Liga Europy zaprasza! Serio, zaprasza...
Trzy mecze o 18:55, a pięć spotkań o 21:00 – dziś rozstrzygną się losy wielu (nawet) czołowych zespołów, które biorą udział w rozgrywkach Ligi Europy. Przekonamy się, czy niektórzy będą chcieli włączyć telewizory, by obejrzeć rozgrywki drugiego sortu, czy jednak nie przekonają się do zestawu ośmiu drużyn, które pozostaną w grze. Przyglądamy się oczywiście nie tylko tuzom typu Inter, Chelsea, ale także patrzymy na Slavię Praga, która może zawstydzić Ekstraklasę, nie grając z żadną polską drużyną…
Dynamo Kijów – Chelsea (wynik pierwszego meczu: 3:0 dla Chelsea)
Tomasz Kędziora ma ostatnio dobry czas – to już wiecie. Ale nawet to nie było w stanie pomóc piłkarzom z Kijowa w wywalczeniu dobrego wyniku przeciwko Chelsea. To nie są czasy sprzed 20 lat, kiedy Dynamo Kijów Walerego Łobanowskiego potrafiło dojść do półfinału Ligi Mistrzów, eliminując po drodze obrońcę trofeum, Real Madryt.
Dziś Dynamo ma dużą stratę do Chelsea, która musi udowodnić, że problemy to już przeszłość. Musi zapomnieć o nadchodzącym zakazie transferowym. Musi skupić się na tym, by w Lidze Europy wykręcić jak najlepszy wynik. Czy jej się uda? Ćwierćfinał jest na wyciągnięcie ręki. A ciąg 12 meczów bez porażki w Lidze Europy mógłby jeszcze potrwać…
FK Krasnodar – Valencia CF (wynik pierwszego meczu: 2:1 dla Valencii)
Krasnodar nie zawiódł – będziemy się upierać przy tym stwierdzeniu. Ich rywale naprawdę są topowymi drużynami – Bayer Leverkusen przeżywał renesans w Bundeslidze, a Valencia również powoli i konsekwentnie wdrapywała się w tabeli LaLiga. Dziś Rosjanom wystarczy zwycięstwo 1:0 i mogą oni awansować dalej, eliminując ekipy, które na początku tego wieku grały w finałach Ligi Mistrzów. Mamy teraz nowe czasy i projekty typu Krasnodar stać się mogą kosmicznymi (nie tylko ze względu na futurystyczny wygląd stadionu).
FC Salzburg – SSC Napoli (wynik pierwszego meczu: 3:0 dla Napoli)
Salzburg jest największym zawodem 1/8 finału Ligi Europy. Wydawało się nam, że w pierwszym spotkaniu ciągły mistrz Austrii postawi się ekipie Carlo Ancelottiego. Tymczasem były trener Milanu, Chelsea i Realu pokazał, dlaczego to on jest uważany wciąż za jednego z najlepszych w tym fachu. Marco Rose otrzymał potworny cios i lekcję od włoskiego trenera. Napoli również zależy na jak najlepszym wyniku w tych rozgrywkach.
Liczymy na Was, Panowie Polacy! Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik mają dziś dwa zadania – wykręcić ładne liczby i nie złapać kontuzji. Obaj są zbyt ważni dla Napoli, zbyt ważni dla reprezentacji Polski.
Aha – ważna informacja dla Salzburga: Neapol nie przegrał ostatnich 5 z 6 spotkań wyjazdowych, jakie rozgrywał w Lidze Europy.
ℹ️ Napoli have won 5 of their last 6 #UEL away games... pic.twitter.com/E3AZuRn6DP
— UEFA Europa League (@EuropaLeague) 13 marca 2019
SL Benfica – Dinamo Zagrzeb (wynik pierwszego meczu: 1:0 dla Dinama)
Nenad Bjelica powinien się zainteresować jedną statystyką – jego dzisiejszy rywal nie przegrał jeszcze meczu u siebie w historii Ligi Europy. 17 spotkań wygranych, 3 zremisowane, 0 porażek – „Orły” na pewno są ekipą własnego boiska. Teraz pojawia się pytanie, czy Damian Kądzior i jego koledzy z drużyny będą w stanie przeciwstawić się drużynie z Lizbony. Jeżeli zagra Joao Felix i Benfica postanowi zaryzykować, to Chorwaci mogą mieć utrudnione zadanie.
W swoich ligach jedni i drudzy chcą zgarnąć tytuły mistrzowskie. Zapewne je zgarną. Ale dziś ktoś z nich będzie przegrany… zaliczka Dinama wcale nie jest taka duża. Natomiast jeśli były trener Lecha wyrzuciłby Benfikę z pucharów, zostałby chyba legendą, która za moment może przebić nawet Zdravko Mamicia…
Slavia Praga – Sevilla FC (wynik pierwszego meczu: 2:2)
Nawet nie wiecie, jak bylibyśmy dumni z czeskiej drużyny, gdyby okazali się oni lepsi w dwumeczu od „Sevillistas”. Pablo Machin i jego drużyna nie mają wcale najlepszego czasu w LaLiga. Z kolei Slavia nadal ma 6 punktów przewagi nad Viktorią Pilzno w swojej lidze. Umówmy się – to są dwa światy. Czesi też są tylko aspirującymi drużynami. Ale… to są prawdziwi pretendenci. Prawdziwi, ponieważ stać ich na to, by nie bali się potencjalnie silniejszego rywala. Są pewniejsi siebie, skuteczniejsi, waleczniejsi. Pamiętacie, jak Viktoria była bliska wyeliminowania Sportingu w zeszłym sezonie? Dlaczego Slavia nie ma tego powtórzyć? Kto im tego broni? Na pewno nie nasza Konstytucja. A już na pewno nie bronią przepisy UEFA…
Slavia Praha 🆚 Sevilla
— UEFA Europa League (@EuropaLeague) 13 marca 2019
ℹ️ 2-2 on aggregate
❓ Who's going through?#UEL pic.twitter.com/2Djhom1N06
Inter Mediolan – Eintracht Frankfurt (wynik pierwszego meczu: 0:0)
Team Koziełło kontra Team Sitario. Czy trzeba coś dodawać?
Villarreal – Zenit Sankt Petersburg (wynik pierwszego meczu: 3:1 dla Villarrealu)
Na Estadio de la Ceramica wpadnie z pełnym inwentarzem drużyna Zenita. I co my mamy Wam powiedzieć? Że Villarreal jest faworytem, pomimo swojej pozycji w LaLiga? Oczywiście, że jest. Natomiast sporą byłoby to potwarzą dla Rosjan, gdyby mająca swoje problemy „Żółta Łódź Podwodna” wyeliminowała ich z pucharów. Zenit marzy o tym, by nawiązać do tego jednego sukcesu z 2008 roku. Wtedy każdy myślał, że świat jest u ich stóp. Tymczasem zaraz może nie być Ligi Europy, a także mistrzostwa Rosji (zakład, że Krasnodar ich na pewnym etapie sezonu wyprzedzi?)…
Arsenal – Stade Rennes (wynik pierwszego meczu: 3:1 dla Rennes)
Arsenal siedzi znów na szpilkach. W sumie zastanawiamy się, czy jego odpadnięcie z Ligi Europy byłoby w sumie dobrą wiadomością. Mógłby on wtedy na dobre skupić się na tym, by awansować do Ligi Mistrzów przez Premier League. Tam bowiem zajmuje czwarte miejsce.
Inna sprawa, że Ismaila Sarr i jego koledzy z Rennes zabawili się z Arsenalem tak, jak chcieli. „Kanonierzy” zmazali plamę, wygrywając z Manchesterem United, natomiast w tym spotkaniu (ostatnim dla nich przed przerwą reprezentacyjną) musza wznieść się znów na wyżyny umiejętności. Z BATE również przegrali pierwsze spotkaniu (które również miało miejsce na wyjeździe). Tutaj – podobnie jak z BATE – 2:0 zapewni Arsenalowi awans dalej.
Tyle że… ponownie niech przemówi statystyka:
ℹ️ Rennes have scored 3 goals in each of their last 3 #UEL games ⚽️ pic.twitter.com/9c5i13YZVl
— UEFA Europa League (@EuropaLeague) 14 marca 2019