Czas na pierwszy z europejskich finałów! - zapowiedź finału Ligi Europy
Dzień dobry! Sezon 2018/19 czas zakończyć! Zanim jednak to się stanie, rozegrane muszą zostać finały dwóch najważniejszych europejskich rozgrywek klubowych: Ligi Europy oraz Ligi Mistrzów. Ten pierwszy odbędzie się już dziś w azerskim Baku. A zmierzą się w nim ekipy Chelsea i Arsenalu. Pora zatem napisać sobie kilka słów zapowiedzi na jego temat. Jedziemy!
Chelsea F.C. - Arsenal F.C.
Faworytem bukmacherów jest Chelsea - na STS-ie kurs na ,,The Blues" wynosi 2.45, na Arsenal zaś 2.93. Fortuna natomiast również stawia na zwycięstwo podopiecznych Maurizio Sarriego i to po identycznym kursie, jednak kurs na ,,The Gunners" wynosi tu aż 3.2. Czemu tak jest? Ano prawdopodobnie temu, że Chelsea skończyła rozgrywki ligowe na 3. miejscu, a ,,Kanonierzy" na 5., oraz dlatego, że ,,The Blues" nie przegrali w tej edycji Ligi Europy żadnego meczu (przy 2 porażkach Arsenalu). Warto jednak pamiętać, że to nie Chelsea mierzyła się z Napoli, Valencią czy Rennais, a pierwszego poważnego rywala w osobie Eintrachtu spotkała dopiero w półfinale i tak naprawdę nie potrafiła go pokonać ani razu (2 remisy po 1:1 i awans dopiero po rzutach karnych). ,,Kanonierzy" z kolei eliminowali wspomniane wyżej ekipy, niekiedy wychodząc z bardzo trudnych sytuacji, pokazując charakter i udowadniając, że żaden zespół w tej edycji Ligi Europy nie będzie miał z nimi łatwo. Kto wygra ten mecz? Cóż, wydaje mi się, że o zwycięstwie zdecydują niuanse (przebłysk geniuszu któregoś z piłkarzy, kontuzja, czerwona kartka, coś w tym stylu). Taktycznie lepszym trenerem jest Unai Emery i nie ma co do tego dwóch zdań. Trzeba jednak pamiętać, że sztab szkoleniowy Maurizio Sarriego również wykonuje kapitalną robotę i jednak ten potencjał ludzki w postaci piłkarzy jest chyba po stronie Chelsea. Wynik, który za chwilę zobaczycie jako ten, który obstawiam, będzie więc wypadkową tego, o czym przyszło mi napisać tu, we wczorajszym tekście (który możecie przeczytać TUTAJ) oraz własnej wiary, nadziei i miłości.
Mój typ: 1:2
I to by było na tyle! Obejrzyjmy ten finał i delektujmy się nim, bo takiego ładnego meczu w Lidze Europy pewnie jeszcze długo nie zobaczymy! I jeśli ktoś nie czytał mojego wczorajszego tekstu, to mały komunikat: jeśli ktoś mieszka w Łodzi lub jej okolicach to zapraszam dziś na meczyk do pubu ,,Biblioteka" w Łodzi przy ul. Struga 7 na wspólne oglądanie tego finału. Będzie zajebiście! Trzymajcie się ciepło, miłego dnia i smacznej kawusi życzę. Cześć, Dynamo Brześć!