Cracovia wywozi remis ze Słowacji
Po ubiegłorocznych "przygodach" polskich drużyn w europejskich pucharach, Słowacja nie kojarzy nam się zbyt dobrze. Rok temu Górnik Zabrze został wyeliminowany z Ligi Europy przez AS Trencin, a Legia Warszawa odpadła z Ligi Mistrzów, w starciu ze Spartakiem Trnava. Dziś przyszedł czas na Cracovię, która z trenerem Michałem Probierzem na czele musiała zmierzyć się z "pocałunkiem śmierci". Ich rywalem była Dunajská Streda - aktualny wicemistrz Słowacji.
Składy:
- Dunajská Streda: Jedlička - Koštrna, Šatka, Kružliak, Davis (60. Blackman) - Vida M - Čmelík (76. Ramirez), Ronan, Kalmár, Kristopher Vida (70. Taiwo) - Divković
- Cracovia: Pesković - Râpă, Helik, Datković, Pestka (46. Diego) - Gol, Dąbrowski (85. Dimun) - Hanca, Čečarić (62. Wdowiak) - Pelle, Rafael Lopes
Pierwsze minuty meczu nie były zbyt porywające. Zaczęło się od klasycznego "rozpoznania rywala". W posiadaniu piłki, przewagę mieli gospodarze, którzy stopniowo przejmowali inicjatywę, ale konkretów brakowało u obu drużyn. Początek meczu stał więc pod znakiem strzału Damiana Dąbrowskiego, interwencji "na raty" Michala Peskovicia, żółtych kartek (zobaczyli je Kamil Pestka, Dominik Kružliak i Eric Davis) i dyskusji o koszulkach gospodarzy.
Arka na razie lepsza. #DACCRA
— Marcin Be (@BeMarcin) 11 lipca 2019
DAC's kit reminds me a lot of Colombia's national kit #DACCRA
— Christopher Lash (@rightbankwarsaw) 11 lipca 2019
Początkowo Cracovia przejmowała piłkę rzadko, po błędach rywali, ale w końcówce pierwszej połowy przejęła inicjatywę. Sprawdziło się tutaj powiedzenie "do trzech razy sztuka". Po tym, jak bramkarza Dunajskiej Stredy nie zdołał pokonać Dąbrowski, a potem Rafael Lopes, w 40. minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Pelle van Amersfoort. Piłka wpadła do bramki po rykoszecie od Kružliaka i gol został zapisany jako samobój słowackiego obrońcy. Cracovia jednak nie nacieszyła się długo prowadzeniem, bo w 44. minucie, po zamieszaniu w polu karnym "Pasów", do siatki trafił Marko Divković. W ten sposób, po pierwszej połowie był remis 1:1.
Na początku drugiej połowy, inicjatywę znowu przejęli gospodarze, ale drogi do bramki nie potrafili znaleźć. Najbardziej aktywnym piłkarzem Dunajskiej Stredy był Zsolt Kalmár, który najczęściej oddawał strzały na bramkę. Jednak mecz nadal nie był porywający i ciągle utrzymywał się remis 1:1. W 72. minucie swoją szansę miała Cracovia, ale ładna akcja zespołu Michała Probierza skończyła się zbyt słabym strzałem Rafaela Lopesa. Po chwili szansę miał Pelle, ale nie trafił do bramki, z powietrza.
75' Znowu było blisko - tym razem niecelnie Pelle.#DACCRA 1:1
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) 11 lipca 2019
Nie wiem jak wam, ale mi mecz #DACCRA wygląda na typowy mecz Ekstraklasy. Poziom wyrównany, taka klepaninka
— Krzysztof Orski (@KrzysiekOrski) 11 lipca 2019
W 78. minucie kolejną groźną akcję przeprowadzili gospodarze, ale Michał Helik w ostatniej chwili, zdołał powstrzymać wpuszczonego z ławki Césara Blackmana. Ten sam zawodnik popisał się indywidualną akcją w 84. minucie, ale nie zdołał trafić do bramki. Końcowe minuty upływały pod znakiem przewagi optycznej Dunajskiej Stredy, ale również oni nie stwarzali większego zagrożenia pod bramką rywali. W doliczonym czasie, obie drużyny miały okazje po dośrodkowaniach z rzutu wolnego, ale ani jedni, ani drudzy nie przechylili szali zwycięstwa na swoją stronę. Po dość przeciętnym meczu, Cracovia wywozi remis 1:1. Ich rywale wyglądali nieco lepiej, ale trzeba przyznać, że zespół Probierza podszedł dość zachowawczo do tego starcia. Trudno przewidzieć, jak może się potoczyć spotkanie rewanżowe.
Ten Dunajec ani rwący potok, ani cicha woda. Przed rewanżem sprawa otwarta #daccra
— KrzysztofStefanowski (@K_Stefanowski) 11 lipca 2019
Dunajská Streda - Cracovia 1:1 (1:1)
Divković 44' - Kružliak 40' (samobój)