Lech w walce o pierwsze punkty. Giganci chcą dopełnić formalności - zapowiedź LE
Bez większej niespodzianki zakończyło się pierwsze spotkanie z udziałem Lecha Poznań. "Kolejorz" na inaugurację tegorocznego epizodu w Europie uległ na własnym obiekcie Benfice (2:4) i od porażki rozpoczął przechadzkę po międzynarodowych rozgrywkach. Nie bez przyczyny wspominamy o spotkaniu przeciwko Portugalczykom, otóż dziś też jest mecz. Ale nie tylko spotkaniem z udziałem "Kolejorza" żyje dziś Liga Europy. Poza podopiecznymi Dariusza Żurawia do gry przystąpi również Milan, Tottenham czy Benfica. Oni również będą mieli chrapkę na komplet punktów.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
My jednak zaczniemy od spotkania "Kolejorza" i wyprawy do Szkocji. Już dziś o godzinie 21:oo zespół prowadzony przez Dariusza Żurawia zmierzy się w Glasgow z miejscowymi Rangersami. Cel na to starcie? Oczywiście zwycięstwo i pierwsze w tej edycji Ligi Europy punkty. Lecha na taki wynik jak najbardziej stać, lecz sprawa komplikuje się nieco bardziej, gdy zagłębimy się w temat kadrowy. Jak pokazało spotkanie z Benficą, o sile Lecha niezmienne decyduje obecność Pedro Tiby. I tu rodzi się problem. Ze względu na odniesiony uraz Portugalczyk do Glasgow nie poleciał i podobnie jak Đorđe Crnomarković oraz Jakub Kamiński nie weźmie udziału w starciu z wicemistrzem Szkocji. A taki obrót spraw stawia gospodarzy w roli jednogłośnego faworyta.
Trener Żuraw:
— Hubert Michnowicz (@Hubert__Michno) October 28, 2020
- Nie będziemy mogli niestety skorzystać z kilku zawodnikow, drobne urazy wykluczają z gry Tibe, Kamińskiego i Crnomarkovica, to z tych którzy grali ostatnio
Za takiego uważa się również piłkarzy AC Milanu. Zespół prowadzony przez Stefano Piolego nie przegrał od marca bieżącego roku (ostatnim pogromcą mediolańczyków była Genoa) i wiele wskazuje na to, że nadchodzące starcie ze Spartą Pragą będzie jedynie mało wymagającą przebieżką. Tym bardziej że Czesi również mają swoje problemy. Pierwsze spotkanie w ramach tegorocznej edycji Ligi Europy zakończyło się sromotną porażką (1:4) z Lille, czego następstwem było usadowienie się na dnie tabeli grupy H.
Niespodzianek można natomiast upatrywać w spotkaniach z udziałem Tottenhamu oraz Napoli. Ich rywalami w drugiej serii gier będą kolejno Royal Antwerp oraz Real Sociedad San Sebastian. Co je łączy? Przede wszystkim znakomita dyspozycja z ostatnich tygodni. Obie ekipy są niespodziewanymi liderami swoich lig i do spotkań ze stosunkowo silniejszymi rywalami będą przystępować w celu sprawienia drobnego psikusa.
A jak będzie ostatecznie? Co przyniesie druga seria gier? Tego Drodzy Państwo dowiemy się już wieczorem. Pierwsze spotkania w ramach Ligi Europy o godzinie 18:55.
😎 Matchday 2 fixtures!
— UEFA Europa League (@EuropaLeague) October 29, 2020
🧐 Predict 3 away wins...#UELFixtures | @UKEnterprise | #UEL pic.twitter.com/0o2ZxgEmkE