HISTORYCZNY sukces. Villarreal w FINALE Ligi Europy!
Arsenal kontra Villarreal - dla jednej z tych drużyn rewanżowy półfinał miał być ostatnim przystankiem przed finałową batalią w Gdańsku, a dla drugiej miał oznaczać zakończenie tegorocznej przygody w Europie. Przed tym starciem w Londynie delikatnym faworytem do awansu byli zawodnicy "Żółtej łodzi podwodnej", którzy na swoim boisku zdołali wygrać 2:1, więc wynik nie był dla nich aż tak dobry.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
No właśnie, bo Villarreal teoretycznie miał korzystny rezultat z pierwszego spotkania, ale musimy pamiętać, że to była różnica zaledwie jednej bramki. Jakikolwiek gol dla podopiecznych Mikela Artety sprawiłby, że w finale zameldowaliby się właśnie londyńczycy. I trzeba przyznać, że było to trochę widać w poczynaniach boiskowych zawodników z Hiszpanii, bo ich głównym celem wydawało się być to, aby przede wszystkim nie stracić bramki. No i co by nie mówić trwali w tym celu bardzo konsekwentnie i poza pojedynczymi, przypadkowymi sytuacjami Rulli nie musiał interweniować. Inną kwestią jest to, że Arsenal zbytnio nie utrudniał roboty defensorom drużyny przyjezdnej.
Chciałbym awansu Arsenalu, ale po pierwszej połowie nie wygląda na to, by tego samego chcieli piłkarze tego klubu.
— Mariusz Moński (@M_Monski) May 6, 2021
Nie możemy przejść obojętnie wobec tak beznadziejnej postawy "Kanonierów". Przecież oni od początku tego meczu musieli gonić wynik, a w ofensywie grali tak, jakby mieli komfort i wynik dający im awans. Oczywiście, pojedyncze sytuacje się pojawiały, ale praktycznie zawsze tak jest, że jeśli naciskasz rywala, to wreszcie jakaś okazja się pojawi, ale nie były to jakieś wypracowane akcje. Naprawdę ciężko się to oglądało, a po przerwie nie było jakoś niesamowicie lepiej. Oczywiście, trochę lepiej było, bo ciężko było o coś gorszego, ale to również nie wystarczało na defensywę dyrygowaną przez Raula Albiola.
Oczywiście, można też mówić o tym, że Aubameyangowi zabrakło trochę szczęścia, bo Gabończyk dwukrotnie obił słupek, ale no ludzie kochani, nie można zrzucać winy za brak awansu na barki braku szczęścia, bo zawodnicy ze stolicy Anglii zwyczajnie nie zapracowali sobie na ten wymarzony awans. Musieli strzelić tylko i aż jednego gola. Okazało się, że był to aż jeden gol. Co prawda, w końcówce kilka razy zagotowało się pod bramką Villarrealu, ale każda z tych sytuacji zakończyła się po myśli Unaia Emery'ego.
Villarreal wywalczył dziś swój pierwszy w historii awans do finału europejskich rozgrywek. I trzeba przyznać, że zawodnicy z Hiszpanii w pełni zasłużyli i zapracowali na ten sukces. Teraz tych graczy czeka końcówka ligowych zmagań, a potem nie pozostanie nic innego jak walka o końcowy triumf w Lidze Europy.
Manchester United i Villarreal mierzyły się ze sobą czterokrotnie. W żadnym z tych meczów nie padł gol. Moja zdecydowanie ulubiona rywalizacja w europejskich pucharach. pic.twitter.com/hWf5jSFKCN
— Michał Mormul (@mmormul) May 6, 2021
Brawo @VillarrealCF. Za cały dwumecz zdecydowanie zasłużenie. W całej edycji LE 20/21 bilans Villarreal to 12-2-0. Kozacki wyczyn. 👏👏👏
— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) May 6, 2021
Dawno żaden mecz nie kosztował mnie tyle nerwów. Ręce mi się trzęsły, nie byłem nawet w stanie przytłitować. Ale udało się , jest: Villarreal w finale Ligi Europy! Brawo panowie Roig, Emery, Moreno i inni, brawo wszyscy Groguets! Honor La Liga uratowany.
— Leszek Orłowski (@Leszek_Orlowski) May 6, 2021
— football images that precede unfortunate events (@CursedFootball) May 6, 2021
2014 Sevilla 🏆
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) May 6, 2021
2015 Sevilla 🏆
2016 Sevilla 🏆
2019 Arsenal (finał)
2021 Villarreal (finał) i ciąg dalszy nastąpi
Te rezultaty łączy jeden człowiek. Unai Emery ewidentnie lubi Ligę Europy.
Arsenal po raz pierwszy od 1993 roku nie zagra w pucharach.
— Michał Mączka #Futboholik (@futboholik1947) May 6, 2021
Katastrofa.