Faworyt podchodzi na luziku - Bayern przed Ligą Mistrzów
Choć dla Arsene'a Wengera faworytami do wygrania Ligi Mistrzów są Manchester City i PSG, wielu różnych ekspertów głośno mówi o tym, że dla nich kandydatem numer jeden jest Bayern Monachium. Bawarska maszyna Hansiego Flicka jest w 2020 roku rozpędzona i nic dziwnego, że przypadkiem może też pozamiatać w Europie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Flick przejął Bayern po Niko Kovacu na początku listopada. Rozpoczął od czterech wygranych, później dwa razy przegrał i... potem zapomniał, jak to jest być tym pokonanym. Niemiec zdobywa średnio 2,75 punktu na mecz, z 32 spotkań wygrał aż 29, a monachijczycy zdobyli pod jego wodzą równo 100 goli, tracąc 23. Łatwo więc policzyć, że do siatki rywala trafiają ponad 3 razy na mecz, a tracą jakieś 2 bramki na 3 spotkania. Pod względem wejścia na bawarską ławkę trenerską Flick przeskoczył w liczbach Pepa Guardiolę, który za swojej kadencji zmonopolizował przecież Bundesligę tak, jak chyba nikt wcześniej, ale nigdy nie był w stanie przekroczyć progu półfinału Ligi Mistrzów. Flick daje ogromną nadzieję, że uda się to zmienić.
Z Kovacem na ławce kadra Bayernu była mocno (i całkiem słusznie) krytykowana - że wąska, że ma braki, że mogłaby być lepsza w kilku miejscach. To wszystko da się uzasadnić. Z Chorwatem na tryumf w Champions League najlepsza niemiecka drużyna nie miała co liczyć. Sam, nieco ponad rok temu przed meczem z Liverpoolem, mówił o tym, że Bayern nie jest w stanie osiągnąć na autostradzie takiej prędkości jak "The Reds" - taka metafora różnicy jakości. Gigant z równie gigantycznymi aspiracjami nie może pozwolić sobie na takie werbalne faux pas! Nic dziwnego, że do Kovaca przylgnęła łatka nieudacznika, zresztą Flick pokazuje, że dokładnie z tym samym materiałem piłkarzy da się stworzyć z tym zespołem coś wielkiego.
📸 Training today pic.twitter.com/CnJCpZrmNt
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) August 5, 2020
Monachijczycy, jak wszystkie niemieckie drużyny, mają wspólny dar i błogosławieństwo zarazem - sezon zakończony w czerwcu. Z jednej strony mają dużo czasu na odpoczynek i lepsze przygotowanie się do Ligi Mistrzów, z drugiej strony istnieją większe szanse na to, że nawet w lekkim stopniu wypadną z rytmu względem innych wcale przecież niesłabych ekip. Bayern jednak już raz pokazał, że jemu różne pauzy nie przeszkadzają i nawet nieplanowana przerwa od grania może być w ich przypadku wykorzystana do podrasowania formy. A jako że grają z Chelsea, to londyńczycy powinni się obawiać - o czym przekonali się już w lutym.
Bayern Munich watching this Chelsea pic.twitter.com/NDpCmwN7ur
— Troll Football (@TrollFootball) August 1, 2020
Chelsea się ostatnio nie popisała, Bayern się cieszy.
Nowi-starzy mistrzowie Niemiec są jednymi z ośmiu, którzy muszą jeszcze zagrać rewanż 1/8 finału LM. W pierwszym meczu, rozgrywanym na Wyspach, rozbili "The Blues" gładziutko 3:0, a międzypaństwowy show dał grający z lewej strony obrony Alphonso Davies. Teraz może być podobnie, ponieważ Flick raczej nie grzeszy rotacją w ważniejszych spotkaniach, z tym że teraz będzie miał jedną rozkminę - brak Benjamina Pavarda. Kadra Bayernu naprawdę nie jest taka idealna, bo w zespole nie ma prawdziwego prawego obrońcy. Francuz jest nominalnym stoperem, mogącym występować z boku, gdzie jednak daleko mu do bycia rasowym defensorem klasy światowej.
Pavard jest obecnie kontuzjowany, a innej opcji na tę stronę nie ma. No dobra, jest ta sierota wypożyczona z Realu Madryt, Alvaro Odriozola, ale jego to tam chyba nikt nie bierze na poważnie. W jednym ze sparingów na prawej obronie był testowany oczywiście Joshua Kimmich, który nominalnie jest środkowym pomocnikiem, u Flicka jest środkowym pomocnikiem, wymiata jako środkowy pomocnik, ale jeszcze nie tak dawno był przecież najlepszym na świecie obok Trenta Alexandra-Arnolda prawym obrońcą! Marnował się tam trochę, ale teraz pewnie wróci na stare śmieci, chyba że Flick z żalu da pograć Odriozoli - w co akurat wątpię.
Odriozola jak jeszcze LM zdobędzie z Bayernem to wróci do Realu z potrójną koroną.... ale kozak
— julka (@luvnjux) July 31, 2020
Poza tym jednak w Monachium wszyscy zdrowi, humory dopisują, jedynie nie wiadomo, co z Thiago Alcantarą, który po pozytywnych negocjacjach o przedłużenie kontraktu rozmyślił się i chce odejść. No, ciągle podpisu pod nową umową nie złożył także David Alaba, chwalony przez Karla-Heinza Rummenigge, który nazwał go "czarnym Beckenbauerem". Ale nie ma wątpliwości - przynajmniej w kontekście Austriaka - że odpuszczania żadnego nie będzie. Bayern jest faworytem nie tylko starcia z londyńskimi ogórami, ale w ogóle całej Ligi Mistrzów. Na Flicku w stronę sukcesu!
Bild: Bayern planuje spotkać się z Zahavim w sierpniu. Rummenigge potwierdził, że dojdzie do spotkania w sprawie Alaby i jego umowy w Lizbonie, jeśli Bawarczycy pokonają Chelsea. Bayern nie zamierza jednak płacić więcej niż 20 mln euro.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) July 31, 2020