''Uchylcie nam drzwi do raju!!!'' - wtorek z play-offami Ligi Mistrzów
Wtorek z play-offami Ligi Mistrzów zapowiada się naprawdę pasjonująco. Uwielbiamy te ostatnie fazy rozgrywek w kwalifikacjach. Owszem, boli nas zawsze, kiedy patrzymy na te nazwy klubów i to, że nie ma tam polskiego zespołu. Nie ma, owszem, nie ma. W ostatniej rundzie bywaliśmy często - Wisłę Kraków możecie o to zapytać i odpowie, że bolało, bo nie przeszła dalej. Legię Warszawa możecie zapytać - udało jej się pokonać tę najważniejszą rundę dwa razy. Widzew Łódź też możecie zapytać - raz się udało awansować. Szansę na awans dostają dziś zespoły w liczbie sześciu!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wszystkie te decydujące mecze odbędą się o godzinie 21:00. Jutro zagramy kolejne trzy spotkania i uzupełnimy obsadę czwartkowego losowania fazy grupowej.
Dynamo Kijów - KAA Gent (pierwsze spotkanie: 2:1 dla Dynama Kijów)
Tak, chyba powinniśmy się cieszyć, że Tomasz Kędziora ostatecznie został w Kijowie, bo za chwilę może przeżyć świetną przygodę w Lidze Mistrzów. Pierwszy mecz na wyjeździe przynosi nowe szanse, które są naprawdę duże. Rezultat jest dla Ukraińców dobry, a jeśli przypomnimy sobie podobne zestawienie z sezonu 2018/19, gdzie pierwszy mecz na wyjeździe z BATE wygrało PSV i ostatecznie awansowali dalej Holendrzy... to wicemistrzowie Ukrainy mogą tego dokonać. To nie jest oczywiście drużyna, która ma szansę być legendarna jak ta Łobanowskiego - klimat letni wokół Dynama był daleki od ideału. Mircea Lucescu w końcu nie zawinął się z klubu, nie przyjęto jego rezygnacji z funkcji trenera, którą objął kilka dni wcześniej...
...i teraz może wprowadzić Dynamo do Champions League. Czy udobrucha to kibiców, którzy nadal "bumbają się" na Surkisów, szefów klubu z Kijowa? Wątpimy, ale piłkarzom musi zależeć na awansie. Tym bardziej, że jest tak blisko - bliżej niż ostatnimi czasy.
W Gencie odszukacie też innego akcentu ekstraklasowego - Vadis Odjidja-Ofoe znów zagra w meczu sędziowanym przez Szymona Marciniaka.
Підготовка до вирішального поєдинку за Лігу чемпіонів 💪#UCL #DynamoGent #FCDK pic.twitter.com/PehneDoyde
— FC Dynamo Kyiv (@DynamoKyiv) September 28, 2020
Ferencvaros - Molde FK (pierwsze spotkanie: 3:3)
Z jednej strony zły wynik Ferencvarosu jest dobrą wiadomością dla polskich kibiców, bo to oznacza, że możemy walczyć z Węgrami o awans w ligowym rankingu UEFA. A miejsce federacji jest ważne. Natomiast... patrzymy na ten skład personalny i widzimy Gergo Lovrencsicsa oraz Laszę Dwalego, widzimy też Adama Bogdana, Roberta Maka oraz Adnana Kovacevicia. A na ławce trenerskiej znajduje się gość, który jest ukraińskim Scottiem Pippenem. Skoro Michael Jordan to Andrij Szewczenko, to Serhij Rebrow był jak Pippen - to dopełnienie Jordana. Szewczenko i Rebrow stanowili o sile Dynama Kijów, a także reprezentacji Ukrainy, która otarła się o awans na mistrzostwa świata w 2002 roku. Ukraińscy szkoleniowcy już przedstawiali się nam kapitalnie - Fomienko, Markiewicz, właśnie Szewczenko i Rebrow mogliby nas wiele nauczyć.
Ten gen zwycięzcy Rebrow teraz będzie przenosił na Węgry - 25 lat czekają Madziarzy ze stolicy na awans do Ligi Mistrzów. Mieli po drodze Debreczyn, ale to właśnie Ferencvaros (którego stadion gościł Superpuchar Europy) ma apetyty na przełamanie się. Przeszli Celtic, Dinamo Zagrzeb... i teraz mieliby polec na Molde? Oczywiście, nie powinni byli doprowadzić w Norwegii do remisu... ale tutaj piękna historia może naprawdę wydarzyć się. Piękna dla Budapesztu.
Training 🔛#fradi #ftc #ferencvaros pic.twitter.com/lfaS1Dgyb1
— Ferencvárosi TC (@Fradi_HU) September 26, 2020
Omonia - Olympiakos (pierwsze spotkanie: 2:0 dla Olympiakosu)
Henning Berg musiał się zderzyć ze ścianą. Słuchajcie - kolejny przykład sprzed lat musimy tu przywołać. Manchester United nawet poległ na stadionie im. Giorgiosa Karaiskakisa. A teraz powrócił ten trend - Pireus stał się trudnym terenem. Nie należy się z tego śmiać - wywiezienie remisu z Grecji jest traktowane jako sukces. Strategia, jaką zaprowadził w klubie Christian Karembeu, doradca strategiczny Olympiakosu doprowadziła byłą drużynę Michała Żewłakowa do mistrzostwa. Musieli patrzeć, jak w Lidze Mistrzów gra mistrz z Aten, AEK. Grali o mistrzostwo przez ostatnie sezony z PAOK-iem, raz przegrali walkę, później już Savvidis uznał wyższość Olympiakosu. W dodatku klub z Pireusu zdążył zaliczyć przyjemny pobyt w Lidze Europy, a także oddał za niezłe pieniądze Kostasa Tsimikasa do Liverpoolu. A wcześniej do Wolverhampton odszedł Podence.
Takich przyjemnych zawodników (ale nieprzyjemnych dla rywali) znajdziemy w Olympiakosie - El-Arabi, Rafinha, Semedo, Valbuena, Bouchalakis, Fortounis. Jak ta Omonia miała się postawić mistrzowi Grecji? Faworytem być nie mogła, ale fazę grupową Ligi Europy już ma. Nasz typ? Pożegna się z marzeniami o Lidze Mistrzów.
Από την Συνέντευξη Τύπου ενόψει του αγώνα μας με την Ομόνοια! / From the Press Conference ahead of our match vs @OMONOIAfootball !#Olympiacos #UCL #OMOOLY #PressConference pic.twitter.com/7zbFNI4TXb
— Olympiacos FC (45🏆) (@olympiacosfc) September 28, 2020