
Piłkarska uczta dla bezstronnych - podział punktów w Bergamo
Wszyscy zacieraliśmy rączki na dzisiejszy pojedynek w grupie D. W Bergamo doszło do starcia dwóch drużyn będących ofensywnymi maszynami i to tych, które w przeciągu ostatnich dwóch edycji Ligi Mistrzów były rewelacjami całych rozgrywek. Zarówno Atalanta, jak i Ajax nie zawiodły naszych oczekiwań i doszło do wymiany ognia, w której drużyny czuły się jak ryba w wodzie. Najbardziej zadowoleni z przebiegu meczu byli jednak bezstronni kibice, bo byliśmy świadkami bramkowego remisu 2:2.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Atalanta: M. Sportiello - R. Toloi, C. Romero, B. Djimsiti - H. Hateboer, M. Pašalić, R. Freuler, R. Gosens - A. Gómez (78' L. Muriel), J. Iličić (79' R. Malinowski), D. Zapata
Ajax: A. Onana - N. Mazraoui (56' S. Klaiber), P. Schuurs, D. Blind, N. Tagliafico - D. Klaassen, D. Neres (69' Q. Promes), R. Gravenberch - Antony (90+4' Z. Labyad), L. Traoré, D. Tadić
Skąd pojawiały się przesłanki sugerujące, że dzisiejszego wieczora będziemy świadkami meczu obfitującego w dużą liczbę bramek? Główna przesłanka brzmiała bardzo przejrzyście - statystyki. W ostatni weekend ekipa z Amsterdamu rozjechała jak walec swojego ligowego rywala - VVV Venlo - i zaaplikowała im 13 bramek, co samo w sobie stanowi rekordowy rezultat dla Ajaksu. Jeżeli chodzi o Atalantę, to Włosi rozegrali dotychczas pięć kolejek Serie A i zdobyli w nich aż 15 goli, chociaż to i tak nie jest najlepszy bilans w lidze - Atalanta dość niespodziewanie została minimalnie uprzedzona przez Sassuolo. Jeżeli chodzi o nastroje po inauguracji Ligi Mistrzów, to w lepszych humorach byli dzisiejsi gospodarze, którzy w końcu doczekali się hymnu Ligi Mistrzów we własnym domu, a nie w obcych progach czyli w San Siro, gdzie dotychczas podejmowali swoich rywali. Jedynym problemem były puste trybuny, ale pamiętamy o tym, w jakich dziwnych czasach przyszło nam funkcjonować i nic na to nie poradzimy.
⚫️🔵 Champions League debut for the Atalanta Stadium and the city of Bergamo this evening 🔜#UCL https://t.co/8T7vGIGA8n pic.twitter.com/U8fXhjH1dS
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) October 27, 2020
Atalanta in the league and UCL since last season:
— William Hill (@WilliamHill) October 27, 2020
◉ 53 games
◉ 134 goals scored
◉ 78 conceded
◉ 4 total goals per game
Ajax in the league and UCL since last season:
◉ 38 games
◉ 104 goals scored
◉ 33 conceded
◉ 3.6 total goals per game
Tonight should be fun. #UCL pic.twitter.com/RXZjbfipxw
Co można napisać o pierwszej połowie meczu? Przede wszystkim to, że we włoskiej oraz w holenderskiej maszynie nie znają definicji słowa "hamulce" i od samego początku chciały postawić wszystko na jedną kartę zwaną "ofensywą". Zgodnie z przewidywaniami futbolówka krążyła jak kometa - od jednego pola karnego do drugiego pola karnego i tempo tego spotkania było naprawdę żwawe. Lepsze wrażenie pozostawiali po sobie zawodnicy Atalanty, bo to oni prowadzili grę i starali się dyktować swoje warunki. Znając jednak trochę lepiej drużynę z Lombardii, to każdy mecz z udziałem Atalanty ma pewne elementy stałe: kosztowne błędy indywidualne autorstwa zawodników z formacji obronnej. Tym razem nie popisał się Robin Gosens, który wyciągnął za wysoko nogę i zahaczył Lassinę Traoré. Całe przewinienie miało miejsce w polu karnym, więc został odgwizdany rzut karny dla gości z Amsterdamu. Do piłki podszedł Dušan Tadić i jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy z całej kadry Ajaksu wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Holendrzy, jak to Holendrzy, grali wciąż po swojemu i poszli za ciosem, a efektem była bramka numer dwa po upływie zaledwie ośmiu minut. Tym razem nie popisał się Marco Sportiello, który nie poradził sobie ze wstrzeleniem piłki przez Davida Neresa i właściwie wystawił piłkę Lassinie Traoré, a nastolatek z Burkina Faso dopełnił formalności poprzez wpakowanie piłki do siatki obok bezradnego Sportiello.
Gosens doing a Nigel de Jong in the box. 😂🤦♂️ #ataaja
— L⚽️ris (@der_hemmy) October 27, 2020
Marco Sportiello jest niedorozwinięty - nowe, nie znałem
— Jan Rusinek #7 #24 (@JanRusinek7) October 27, 2020
Atalanta pokazała jednak, że nie można jej skreślać do samego końca i już na początku drugiej połowy, za sprawą Duvána Zapaty, doszło do wyrównania stanu rywalizacji. Przy pierwszym trafieniu Papu Gómez zdecydował się na ekwilibrystyczne dośrodkowanie w pole karne, gdzie najlepiej się poczuł wspomniany Kolumbijczyk i skorzystał ze swoich imponujących warunków fizycznych, bo mowa o napastniku mierzącym prawie 190 cm wzrostu oraz przede wszystkim potrafiącym grać głową. Przy bramce wyrównującej Zapata nie dał się złapać w pułapkę ofsajdową i odebrał w odpowiednim momencie podanie od Mario Pasalicia. Reprezentant Kolumbii przebiegł spory dystans osamotniony i uderzył pod poprzeczką bramki strzeżonej przez André Onany. A ile czasu potrzebował Duván Zapata na zdobycie dwóch bramek? Zaledwie sześć minut! Po dwóch ciosach ze strony Atalanty, Ajax złapał drugi oddech i próbował ponownie wyjść na prowadzenie. Zabrakło jednak zdecydowania i konkretów, a w efekcie mecz skończył się sprawiedliwym podziałem punktów i taka rzeczywistość najbardziej ucieszyła w czerwonej części Liverpoolu, bo to oni zostali samodzielnymi liderami grupy.
Zapata jaki czołg 🤯. Dziwi za każdym razem.
— Dominik Mucha (@DominikMucha) October 27, 2020
Ależ sięknął z armaty Zapata, piękna rimonta Bogini ❤️
— Michał Borkowski (@mbork88) October 27, 2020
fun, offensive game overshadowed by the ugly foul on Antony. Ajax will be happy with a point back to Amsterdam. #ataaja
— Total Raumdeuter (@RaumdeuterTotal) October 27, 2020