Kolejni mogą zapewnić sobie awans - zapowiedź wtorkowych spotkań Ligi Mistrzów
Nowy tydzień. Nowe wyzwania. Kolejny tydzień oznacza również dalszą rywalizację najlepszych drużyn Starego Kontynentu. Bezstronny fan piłki na najwyższym poziomie zdecydowanie będzie miał na co rzucić okiem dzisiejszego wieczoru. Kibice konkretnych drużyn dzisiaj również mogą przejść przez momenty wzlotów i upadków. W grze będą m.in. Real Madryt, Bayern Monachium czy Liverpool. Zapowiada się kolejny fantastyczny wieczór z naszą ukochaną Ligą Mistrzów.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Lokomotiw Moskwa - Red Bull Salzburg
Jedno z dwóch spotkań rozgrywanych już tradycyjnie o wcześniejszej porze niż pozostałe. Moskiewski Lokomotiw podchodzi do tego spotkania z ogromnymi nadziejami. Ich ostatnie spotkania w Lidze Mistrzów również mogą napawać optymizmem. Dwa remisy z Atletico Madryt. Drużyna Grzegorza Krychowiaka (ostatecznie nie wystąpi z powodu zakażenia koronawirusem) oraz Macieja Rybusa może nawet pod koniec dzisiejszego dnia zajmować miejsce premiowane awansem do 1/8 finału. Obecnie tracą dwa punkty do Atletico. Hiszpanie jednak będą musieli stawić dziś czoła Bayernowi. Podopieczni Marko Nikolicia mogą więc śmiało marzyć o rzeczach wielkich. A te marzenia są naprawdę blisko do realizacji. Trzeba najpierw wygrać dzisiejsze spotkanie. Lokomotiw i Red Bull łączy to, że obie drużyny jeszcze w tej edycji Champions League nie wygrały meczu. Salzburg strzela więcej, ale też zdecydowanie więcej goli traci. Austriacy z resztą też jeszcze mają szanse na awans, mimo że obecnie zdobyli tylko 1 punkt - właśnie w meczu z Lokomotiwem. Warto wspomnieć o weekendowym wysokim zwycięstwie Salzburga. Rozgromili oni wynikiem 8:2 drużynę Sankt Polten. W spotkaniu tym najpierw hat-tricka ustrzelił Dominik Szoboszlai - dwie bramki z rzutów karnych. Następnie trzy trafienia dołożył wprowadzony w 58. minucie z ławki 21-letni malijski snajper - Sekou Koita. Kolejny talent ze stajni Red Bulla? Bardzo możliwe.
Sekou Koita for RB Salzburg this season:
— Football Talent Scout - Jacek Kulig (@FTalentScout) November 25, 2020
✅15 games
⏱️900 minutes
⚽️8 goals
🅰️6 assists
📊directly involved in a goal every 64 minutes
20 years of age. Fantastic young striker. pic.twitter.com/DRdXg7BsUK
Szachtar Donieck - Real Madryt
Eden Hazard jest kontuzjowany. Zdziwiłem was? Oczywiście, że nie. Belg z różnych powodów opuścił już łącznie 36 spotkań w Realu Madryt i ma zamiar dalej śrubować ten wynik. W szeregach Zidane'a zabraknie również Sergio Ramosa, Daniego Carvajala i Federico Valverde. Skupmy się jednak na tym kto zagrać będzie mógł. A tak się składa, że do kadry meczowej po trzech tygodniach absencji powrócił Karim Benzema. O formie "Królewskich" ciężko jest napisać coś sensownego. Raz wygrywasz z Barceloną czy dwa razy z Interem, a raz przegrywasz z Szachtarem, Valencią czy Deportivo Alaves. "Los Blancos" zjawią się na Stadionie Olimpijskim w Kijowie, aby stawić czoła swoim pogromcom z pierwszej kolejki rozgrywek. Szachtar jednak nie imponuje nam tak samo jak na początku. Dwumecz z Borussią M'gladbach przegrał wynikiem 10:0. Liczby zawodników nieobecnych w ich kadrze również nie ma co porównywać. Ukraiński team powinien być mocniejszy, a nie notować tendencje spadkową. Taka jest już piłka. Za to ją uwielbiamy. Real oczywiście jest faworytem. Może sobie zapewnić awans do 1/8 finału. Pamiętajmy jednak, że hiszpańska drużyna ma wyjątkowe problemy, aby ogrywać zespoły z teoretycznie niższej półki.
🎙| Chris Van Krombrugge (Belgium national team doctor): “Eden Hazard is under a lot of pressure at Real Madrid. This mental stress can translate into muscle strain, making Hazard more vulnerable to injury.” #rmalive pic.twitter.com/tIYzLo1Lqq
— Madrid Zone (@theMadridZone) November 30, 2020
Atalanta Bergamo - FC Midtjylland
Atalanta dała nam namiastkę swojego zeszłosezonowego geniuszu przed tygodniem. Podopieczni Gian Piero Gaspieriniego pokonali Liverpool 2:0. Tamtego wieczora całkowicie stłamsili mistrzów Anglii nie pozwalając im nawet na 1 celny strzał. Czar chwili jednak prysł bardzo szybko. "Nerazzurri" (przydomek ten nie należy jedynie do Interu) w trakcie weekendu przegrali 0:2 z Hellasem Verona. Włosi są zdecydowanym faworytem tego starcia. Midtjylland nie zdobyli póki co ani jednego punktu i nie zanosi się na to, aby stan rzeczy miał nagle ulec zmianie. W weekend duńska formacja jedynie zremisowała 0:0 z Aalborgiem. Atalanta ma obecnie tyle samo punktów co Ajax - 7 - i zanosi się na to, że to między tymi dwoma zespołami stoczy się ostateczny bój o awans do fazy pucharowej. We włosko-duńskim starciu na boisku zabraknie m.in. Rusłana Malinowskiego, Aleksieja Miranczuka, Evandera czy Erika Sviatchenko.
Testa alla prossima, sempre con voi ⚫️🔵
— Atalanta B.C. (@Atalanta_BC) November 29, 2020
Focus on the next one, always by your side 🤝
⠀#GoAtalantaGo pic.twitter.com/pMBU4vB5Cq
Atletico Madryt - Bayern Monachium
Zdecydowaną informacją numer 1 przed tym spotkaniem jest dla nas absencja orła polskiego - Roberta Lewandowskiego. Powodem nieobecności napastnika ma być uraz mięśniowy. Przypomnijmy, że napastnik narzekał na problemy z mięśniem już w trakcie spotkania reprezentacji Polski z Włochami w Lidze Narodów. Bayern Monachium jest o tyle w komfortowej sytuacji, że może sobie pozwolić na brak Roberta w kadrze meczowej i pozwolić mu w pełni wyleczyć uraz. Bawarczycy zajmują pierwsze miejsce w grupie A z 12 punktami na koncie. Drugie Atletico ma tych punktów zaledwie pięć. Faworytem dzisiejszego spotkania będzie jednak Atletico. To oni nie mogą sobie pozwolić na wpadkę. "Atleti" notują serię sześciu kolejnych zwycięstw w lidze pod rząd. Oczywiście mają swoje braki kadrowe jak np. Luis Suarez czy Lucas Torreira. Bawarczycy jednak mają te problemy znacznie większe. Poza Lewandowski nieobecny będzie m.in. Alphonso Davies, Joshua Kimmich czy Corentin Tolisso. Bayern w obliczu zagwarantowanego pierwszego miejsca może sobie trochę "poluzować". Liczmy jednak na to, że obie drużyny będzie interesować tylko zwycięstwo i otrzymamy wielki spektakl na Wanda Metropolitano. "Los Colchoneros" na pewno chcą się zrewanżować za październikową porażkę z Bayernem 0:4. Mają dziś ku temu fantastyczną okazję.
Hansi Flick: Lewandowski, Neuer, Goretzka oraz Tolisso zostają w Monachium. Będą oszczędzani. Coco jest nieco poobijany i być może wróci już na mecz z Lipskiem w sobotę. Pozostali z wyjątkiem Kimmicha i Daviesa lecą do Madrytu.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) November 30, 2020
FC Porto - Manchester City
Manchester City również posiada komfort w postaci zagwarantowanego awansu do fazy pucharowej. Dzisiejsze potencjalne zwycięstwo z Porto zapewni im awans z pierwszego miejsca. "Obywatele" przystępują do meczu rozgrywanego na Estadio de Dragao w wyśmienitych humorach. W Lidze Mistrzów póki co zdobyli komplet punktów tracąc przy tym tylko jedną bramkę - właśnie w starciu z FC Porto. W lidze za to w trakcie weekendu rozgromili Burnley aż 5:0. Riyad Mahrez skompletował hat-tricka, a po lewej stronie boiska dominował Benjamin Mendy. "Smoki" notują serię pięciu kolejnych wygranych z rzędu. Oczywiście w trakcie tej serii nie mierzyli się z drużyną o chociaż zbliżonym potencjale do City, ale trzeba przyznać, że łączny bilans bramek z tej serii spotkań - 11:1 - robi niemałe wrażenie. Porto jeśli chce zapewnić sobie awans jeszcze dzisiaj musi przynajmniej zremisować, bądź liczyć, że swojego spotkania nie wygra Olympiakos.
Mendy redemption szn!!!! pic.twitter.com/JFbLfro5bI
— TOBI🎈 (@yugee_bro) November 28, 2020
Liverpool - Ajax Amsterdam
Zdecydowanie najciekawsze starcie obok pojedynku Atletico z Bayernem. Bardzo możliwe, że mecz ten będzie po prostu lepszy ze względu na to, że żadna z obu ekip jeszcze nie jest pewna awansu do 1/8. Na dodatek Liverpool słabo zaprezentował się w dwóch ostatnich spotkaniach. Przed tygodniem przegrał z Atalantą Bergamo, a w trakcie weekendu jedynie zremisował z Brighton. Chociaż jeśli by się spojrzało na przebieg spotkania, to można śmiało stwierdzić, że Liverpool powinien być z tego remisu zadowolony. Liverpool co prawda dłużej utrzymywał się przy futbolówce, jednak to "Mewy" częściej stwarzały zagrożenie pod bramką Alissona. Ajax zalicza obecnie serię 6 zwycięstw z rzędu. W pięciu z tych sześciu spotkań amsterdamczycy strzelali po minimum 3 gole. Naturalnie cały czas pamiętamy o absencjach w defensywie Liverpoolu. Liverpool oczywiście jest faworytem, ale całkowicie szans Ajaksowi zabierać nie możemy. Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi zespołami wygrał Liverpool 1:0. Śmiało możemy się spodziewać podobnego meczu na styku. Trzymajmy jednak kciuki za większą ilość bramek. Obie ekipy mają czym w ofensywie postraszyć.
Next up, @AFCAjax at Anfield ✨#LFC | #UCL pic.twitter.com/kivHUMpQJ1
— Liverpool FC (@LFC) November 30, 2020
Olympique Marsylia - Olympiakos Pireus
Droga Marsylio. Spróbuj zagrać tak, żeby wasi fani nie musieli się was w końcu wstydzić. Może nawet w efekcie strzelicie bramkę? Do tej pory to co francuska formacja zaprezentowała w Champions League to dno i wodorosty. Bardzo podobały mi się żarty z Andre Villas-Boasa po tym, kiedy ten zaproponował zastrzeżenie numeru "10" w każdej drużynie na świecie. Kibice z całego świata od razu zaczęli komentować jego słowa: "A może by tak w końcu wpaść na pomysł strzelenia bramki w Lidze Mistrzów?". Grecy w tej edycji również nie radzą sobie dobrze, ale zdołali chociaż wygrać jedno spotkanie. Właśnie tak. To z Marsylią. Olympiakos z pewnością będzie napędzać myśl, że dalej liczą się w grze o fazę pucharową. Z pewnością postawią się. Marsylia ostatnio wygrała w lidze z Nantes 3:1. Wiele osób uważa, że najwyższa pora na przełamanie również w Europie. Dość wątpliwe jest to, że ta sztuka uda im się za tydzień na Etihad Stadium. Dziś, więc przed Francuzami staje ostatnia realna szansa na chociaż częściowe zmazanie tej sporej plamy. Z pewnością wielkim wydarzeniem byłoby już zdobycie gola. Nie będzie to proste, ponieważ Grecy bronią całkiem solidnie.
Andre Villas-Boas? Chyba Andre ZWIJASZ-BAGAŻ, bo w Lidze Mistrzów na wiosnę, to go raczej nie będzie #lmtvp
— Alex Jendrysik (@Jaymaxize) November 25, 2020
Borussia Monchengladbach - Inter Mediolan
A jak już jesteśmy przy ekipach, które prezentują się (znowu) fatalnie w Lidze Mistrzów, to nie wypada nie wspomnieć czegoś o włoskim Interze. Remis w tym spotkaniu całkowicie zamknie przed Interem drzwi, przez które przejście oznacza kontynuację gry w Lidze Mistrzów. Byłby on również wyjątkowo szczęśliwy dla Borussi, dla której byłaby to gwarancja dalszej gry w najbardziej elitarnych rozgrywkach na świecie. Miejmy nadzieję, że Borussia wyjdzie odważnie i razem z Interem stworzy świetne show. Mecz ten może być trochę niedoceniany, ale jest tu spory potencjał na walkę wieczoru. "Źrebaki" tydzień temu ograły Szachtar 4:0, a w trakcie weekendu Schalke wynikiem 4:1. Inter zaskoczył, ponieważ z łatwością ograł 3:0 bardzo dobre w tym sezonie Sassuolo. Cała grupa B jest mocno zwariowana, a dziś będziemy świadkami kolejnego odcinka. Na boisku zabraknie Arturo Vidala który pauzuje za otrzymaną w starciu z Realem czerwoną kartkę. Pojedynek duetów Plea-Thuram i Lukaku-Lautaro? Będą leciały wióry.
We celebrate as a team 🐎💚#DieFohlen pic.twitter.com/tvC9u4mFWY
— Gladbach (@borussia_en) November 29, 2020
Atletico-Bayern? Liverpool-Ajax? Gladbach-Inter? A może jeszcze jakieś inne starcie? Obowiązkowo dajcie nam znać, na który mecz najbardziej Wy czekacie!