Chelsea z przewagą przed rewanżem
Dzisiejszy mecz zdecydowanie nie był spotkaniem, na które czeka się tygodniami. W pierwszej wygląd Realu Madryt mógł skutecznie zniechęcać do oglądania, w drugiej niemal brakowało ciekawszych sytuacji. Na szczęście dla widowiska przynajmniej padły bramki. Oba zespoły jakoś coś wcisnęły do siatki rywala i dzięki temu przed rewanżem w lepszej sytuacji jest Chelsea.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Real Madryt: Courtois; Carvajal (77’ Odriozola), Militão, Varane, Nacho, Marcelo (77’ Asensio); Modrić, Casemiro, Kroos; Benzema (92’ Rodrygo), Vinícius (66’ Hazard)
Chelsea: Mendy; Azpilicueta (66’ James), Christensen, T. Silva, Rüdiger, Chilwell; Kanté, Jorginho; Pulišić (66‘ Ziyech), Werner (66’ Havertz), Mount
Przed sezonem z pewnością mało kto wierzył, że akurat Chelsea i najsłabszy od lat Real Madryt awansują do półfinału Ligi Mistrzów. Pomimo przeciwności obie drużyny nie zawiodły i zaszły niemal na sam szczyt. Jednak wciąż zostały im tylko (a być może aż) dwa spotkania by dojść do finału Ligi Mistrzów. Dlatego też przed dzisiejszym meczem można było oczekiwać wyrównanego spotkania dwóch ambitnych ekip.
Mecz mógł nam się rozpocząć bardzo efektownie. Werner jeszcze przed dziesiątą minutą gry stanął oko w oko z Courtois. Jednak obaj zachowali się na poziomie, do którego nas przyzwyczaili na przestrzeni bieżącego sezonu. Belg pewnie obronił, a Niemiec fatalnie strzelił prosto w niego. Nadrobił to jednak Pulišić, który już w czternastej minucie przez brak zaangażowania w obronie zdołał pokonać bramkarza Realu Madryt.
⚽ 29' | 1-1 | ¡GOOOOOOOOOOOOOOOOL de @Benzema! #FIFA21 | #UCL pic.twitter.com/wYfnnGAVZs
— Real Madrid C.F. (@realmadrid) April 27, 2021
Na początku spotkania “Królewscy” wyglądali na mocno przestraszonych swoim rywalem. Dopiero po dwudziestu minutach Benzema stworzył pierwsze poważne zagrożenie uderzeniem z dystansu. Napastnik gospodarzy obił wówczas słupek bramki bronionej przez Mendy’ego. Nie udało mu się wtedy, ale w swojej następnej próbie nie zostawił już bramkarzowi rywali żadnych szans. Po zamieszaniu w polu karnym Karim Benzema zdobył wyrównującą bramkę w 29 minucie.
W pierwszej połowie Chelsea była zdecydowanie lepszym zespołem. Mocno przestraszony Real nie stworzył zbyt wielu dobrych okazji bramkowych. Zespół z Londynu mógł na przerwę schodzić w znacznie lepszych nastrojach, ale między innymi tradycyjna dyspozycja Wernera mocno pomogła gospodarzom.
Mecz, jakiego się +/- spodziewałem. Chelsea niewiele wykreowała, ale na jeszcze mniej pozwoliła. Real wszystkie strzały (2-3) z obrębu szesnastki oddał jedyne po stałych fragmentach. Z gry okrągłe zero. Wynik niby dobry przed rewanżem, ale w tych czasach bez większego znaczenia.
— Mateusz Opioła (@chuck0029) April 27, 2021
Po pierwszych 45 minutach na boisku widzieliśmy więcej kartek niż celnych strzałów. Dla kibiców najciekawsze mogło być wejście Hazarda. Trochę dlatego, że w ogóle wszedł na boisko, bo to zawsze jest coś wartego zanotowania, ale głównie dlatego, że zagrał przeciwko zespołowi, dla którego stał się legendą.
Wynik nie jest zły. Najważniejsze, że w rewanżu w znacznie lepszej dyspozycji powinni być Modrić, Kroos i Carvajal, wróci Mendy, no i zagramy bez Marcelo, któremu co prawda wyszła pierwsza wrzutka od czasu dośrodkowania na przewrotkę Bale'a w finale LM, ale tak to sabotażysta.
— Łukasz Jączyk (@LukaszJac) April 27, 2021
W drugiej połowie nie mieliśmy tylu klarownych sytuacji, co przed przerwą. Po zmianie stron zmniejszyła się liczba stuprocentowych sytuacji, ale za to znacznie lepiej prezentował się Real Madryt, który wcześniej zdecydowanie zawodził. Jednak wciąż nie była to drużyna, która wyglądała jakby chciała awansować do kolejnej rundy. Dlatego też to Chelsea przed rewanżem jest w lepszej sytuacji niż “Królewscy”.