Po 8 latach Inter powraca na Camp Nou – zapowiedź środowych spotkań 3. kolejki LM
Liga Mistrzów
24-10-2018

Po 8 latach Inter powraca na Camp Nou – zapowiedź środowych spotkań 3. kolejki LM

-
0
0
+
Udostępnij

Dzień dobry! Dziś troszeczkę wcześniej niż wczoraj. W dużej mierze dlatego, że mam troszeczkę mniej obowiązków, a co za tym idzie – więcej czasu, ale nie o tym teraz. Po wczorajszych spotkaniach Champions League, z których większość była dość wątpliwej jakości (jedynym naprawdę wartym obejrzenia spektaklem był pojedynek Hoffenheim z Lyonem), dziś naprawdę będzie co oglądać i daję sobie rękę uciąć (w odróżnieniu od Freda z „Chłopaki nie płaczą” nie za kobietę, bo również jak on nie miałbym teraz ręki), że po dzisiejszym wieczorze pójdziecie spać zadowoleni i odpowiednio nasyceni piłką na najwyższym światowym poziomie. Grać dziś będą grupy A, B, C i D. Przejdźmy zatem do tego, co czeka nas już za kilka godzin w najlepszej lidze świata. Jedziemy!

Club Brugge – AS Monaco (18:55)
Podobnie jak w większość dni meczowych Ligi Mistrzów, ten dzień również rozpoczniemy od skromnej rozgrzewki, przystawki przed głównym daniem. Będzie to mecz w grupie A – pojedynek Brugii z Monaco. Faworytem są oczywiście goście. To znaczy byliby nimi, gdyby nie fakt, że dwa pierwsze mecze przerżnęli z kretesem i po 2 kolejkach zajmują ostatnie miejsce w grupie. Nie do pozazdroszczenia jest również oczywiście sytuacja klubu z Belgii, który również przegrał oba spotkania (ma lepszy bilans bramkowy i dlatego aktualnie wyprzedza Monaco), ale w Brugii akurat z takim obrotem spraw musieli się liczyć. Być może zadziała „efekt nowej miotły” i Thierry Henry, legenda francuskiej piłki, zdoła pozbierać swoich nowych podopiecznych do kupy, tak, by wyszli zwycięsko z dzisiejszego starcia z podopiecznymi Ivana Leko (który swoją drogą ma obecnie problemy z prawem, ale o tym innym razem). Jednak czy wielkiemu „Titiemu”, wciąż niedoświadczonemu w roli menedżera, uda się ta sztuka? O tym przekonamy się już dziś o 18:55 czasu polskiego.

Mój typ: 1-2

 

PSV Eindhoven – Tottenham Hotspur (18:55)
Przechodzimy na chwilkę do grupy B i zaraz wracamy do zmagań w grupie A. Póki co jesteśmy jednak tutaj. A tutaj o pierwsze punkty powalczą ekipy PSV i Tottenhamu. Faworytem są oczywiście podopieczni Mauricio Pochettino, jednakowoż trzeba pamiętać, że PSV na własnym stadionie jest niezwykle groźną drużyną, o czym 3 tygodnie temu przekonał się Inter Mediolan, któremu ledwo udało się tu wygrać. Każdy mecz jest jednak inny i nie ma gwarancji, że dziś Spurs nie wygrają sobie chociażby 3:0. Podobnie jak nie ma gwarancji, że podopieczni Marka van Bommela nie uszczkną Anglikom punktów. Osobiście postawię na zwycięstwo gości, którzy muszą wygrać by wciąż jeszcze liczyć się w walce o awans do 1/8 finału, jednak nie ma w tym tyle przekonania, by typować tu zwycięstwo dwubramkowe lub wyższe.

Mój typ: 1-2

 

Borussia Dortmund – Atletico Madryt (21:00)
I zgodnie z obietnicą wracamy do grupy A (tylko po to, by za chwilę znów wrócić do grupy B, ale to szczegół). A tu pierwszy prawdziwy HIT tego dnia. Borussia podejmie bowiem na własnym stadionie Atletico. Podopieczni Luciena Favre’a są jak na razie jedyną obok Juventusu ekipą, która w bieżącej edycji Ligi Mistrzów nie straciła jeszcze bramki. Do tego oczywiście komplet zwycięstw, więc Atletico zdecydowanie ma się czego bać przyjeżdżając dziś na Signal Iduna Park. Ale to nie tak, że tylko podopieczni Diego Simeone muszą czuć respekt przed BVB. W drugą stronę również musi to zadziałać, bowiem wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z atutów Materacy. Zdaje sobie z tego sprawę również i sam Lucien Favre, który, mimo iż ma ostatnio fantastyczną passę wraz ze swoimi podopiecznymi, na pewno nie pozwoli im zlekceważyć Atletico. Dziś o 21:00 w stolicy Westfalii powinniśmy więc obejrzeć naprawdę kawał dobrego widowiska i jestem pewien, że ci, którzy włączą dziś Polsat Sport Premium 3, nie będą zawiedzeni.

Mój typ: 2-2

 

F.C. Barcelona – Inter Mediolan (21:00)
I wracamy do grupy B, by na dziś ostatecznie ją zamknąć. A w niej obejrzymy dziś o 21:00 mecz niosący ze sobą tyle haseł i podtekstów, że ja nawet nie. Wymieńmy sobie zatem kilka haseł, które wiążą się z współczesną historią rywalizacji między tymi dwiema drużynami. Jose Mourinho, Pep Guardiola, faza grupowa, Bojan Krkić, Święty Mikołaj. Ok, przejdźmy zatem do rozszyfrowywania tychże haseł.

1. Jose Mourinho – prowadził Inter podczas ostatniej potyczki obu tych zespołów w 2010 roku. Inter po zaciętym dwumeczu zwyciężył wówczas 3:2 i awansował do finału Champions League, który następnie wygrał.
2. Pep Guardiola – był on wówczas trenerem Barcelony, która sezon wcześniej niemalże zmiażdżyła wszystkich i pewnie sięgnęła po triumf w Lidze Mistrzów.
3. Faza grupowa – oba zespoły zmierzyły się ze sobą kilka miesięcy wcześniej, w fazie grupowej. Wówczas lepsza była Barcelona, która zwyciężyła u siebie 2:0. Na Giuseppe Meazza padł bezbramkowy remis. Był to zarazem pierwszy z wielu pojedynków na linii Mourinho-Guardiola.
4. Bojan Krkić – autor gola na wagę awansu Barcelony do finału Ligi Mistrzów. Ale czy aby na pewno? Ano jednak nie, bo sędzia Frank de Bleeckere dopatrzył się wówczas ręki Yayi Toure. Ręki… której nie było. Barca została więc wówczas okradziona z gola, a co za tym idzie – także z awansu. Powtórzę zatem pytanie z początku – ale czy aby na pewno? Ano również nie, bo wcześniej absurdalną czerwoną kartkę otrzymał pomocnik gości, Thiago Motta. To właśnie wtedy powstał mit Sergio Busquetsa – symulanta. Po „sfaulowaniu” go przez Mottę najpierw skrył twarz w dłoniach, a następnie kilkukrotnie ją odsłaniał patrząc, czy aby na pewno sędzia widzi, jak bardzo „cierpi”. Gra powinna się więc toczyć 11 na 11. W takich okolicznościach Nerazzurri raczej nie daliby sobie wbić 2 bramek, nawet tak świetnej Barcelonie.
5. Święty Mikołaj – a to już najluźniejsze ze skojarzeń. Po zakończonym wówczas spotkaniu (przegranym co prawda przez Inter 0:1, ale porażka ta i tak oznaczała awans Nerazzurrich do finału) Jose Mourinho wyraźnie dał do zrozumienia, jak bardzo cieszy się zwycięstwa, biegając po murawie Camp Nou i trzymając wyciągnięty w górę palec w geście triumfu. Jego ówczesna gestykulacja, sposób patrzenia oraz mimika twarzy wskazywały na to, jakby chciał powiedzieć: „Patrzcie! Tam! Mikołaj! No jak to nie? Przecież widziałem! Tam przelatywał! Na saniach!”

Coś jeszcze? Ach, no tak – typ! Chciałem postawić na remis z uwagi na fakt, że w Barcelonie zabraknie kontuzjowanego Messiego, ale w ostatnich derbach Mediolanu urazu kostki nabawił się Radja Nainggolan, który również nie wystąpi w dzisiejszym spotkaniu. Pod znakiem zapytania stoją także występy Ivana Perisicia i Marcelo Brozovicia, więc stawiam tu na skromne zwycięstwo Blaugrany.

Mój typ: 1-0

 

Liverpool F.C. – FK Crvena Zvezda
Przechodzimy do grupy C. A tu od razu szykuje nam się mecz bez historii i zdecydowanie najnudniejsze spotkanie dzisiejszego wieczoru. Jest tak oczywiście z uwagi na fakt, że jedna z drużyn jest zdecydowanie lepsza od drugiej. Choć w sumie – powiedzieć, że Liverpool jest zdecydowanie lepszy od Crvenej Zvezdy to nic nie powiedzieć. Użyjmy zatem zręcznego porównania, by oddać różnicę między The Reds a Crveno-belimi: Liverpool to w tym momencie Maciek Krawczyk ‘aka DissBlaster ‘aka Footroll, a Crvena Zvezda to jego hejterzy. Czyli no różnica w klasie, umiejętnościach i osiągnięciach jest bardzo wyraźna. Po tym zręcznym, podobnym do homeryckiego porównaniu, przejdźmy do typowania tego meczu. Nie zaskoczę Was – stawiam na wyraźnie i wysokie zwycięstwo podopiecznych Jurgena Kloppa i typowy mecz „do jednej bramki”.

Mój typ: 5-0

 

Paris Saint-Germain – SSC Napoli
Pierwszy z meczów grupy C zostanie nam jednak wynagrodzony przez drugi. A drugi to już prawdziwy europejski szlagier. W nim to PSG dowodzone przez Thomasa Tuchela podejmie na Parc des Princes Napoli. Oba zespoły jak do tej pory mierzyły się ze sobą raz. Było to w 1992 roku w ramach 2. rundy Pucharu UEFA. PSG wygrało wówczas na Stadio San Paolo 2:0 po dwóch golach George’a Weaha. W rewanżu padł remis 0:0 i to paryżanie mogli się cieszyć z awansu. Ciekawostką jest fakt, że ekipę Napoli prowadził wówczas Claudio Ranieri, a w obu ekipach grały takie piłkarskie sławy jak Ciro Ferrara, Gianfranco Zola, Bernard Lama, David Ginola czy wspomniany wyżej zdobywca Złotej Piłki, George Weah. Od tego czasu minęło już jednak 26 lat – Claudio Ranieri jeszcze niedawno zdobywał mistrzostwo Anglii z… Leicester City, Ciro Ferrara ma już 51 lat i po drodze zdążył się skompromitować jako trener m.in. Juventusu, Gianfranco Zola jest asystentem Maurizio Sarriego w Chelsea, Bernard Lama, mistrz świata i Europy, za 5 lat kończy 60-tkę, David Ginola ma już za sobą zawał serca, a George Weah jest obecnie… prezydentem Liberii. Ten mecz napisze nam więc zupełnie nową, niezależną od tamtej, historię. Faworytem są oczywiście gospodarze, których skład naszpikowany jest gwiazdami. Ale możemy być pewni, że podopieczni Carlo Ancelottiego nie odpuszczą i będą chcieli zrobić wszystko, by nie zostać zepchniętym z pierwszego miejsca w grupie C. W efekcie zobaczymy dziś naprawdę kapitalny mecz na Parc des Princes. Możecie spokojnie stawiać u buka, że obie ekipy strzelą przynajmniej po golu. Czyli jak ja tak mówię to nie stawiajcie.

Mój typ: 3-2

 

Galatasaray SK – Schalke 04
Kończąc dzisiejszą zapowiedź, przechodzimy do ostatniej dziś grupy – D. Jest ona najbardziej wyrównana, ale zarazem nie ma w niej żadnej ekipy, która przyciągnęłaby przed telewizory masę kibiców oraz żadnej, która uchodziłaby za faworyta do dojścia chociażby do ćwierćfinału LM. Zaczniemy od meczu Galatasaray z Schalke. Obie ekipy w tabeli grupy D dzieli zaledwie punkt. Galata poprzedni mecz z Porto przegrała dość zasłużenie – podopieczni Sérgio Conceição byli ekipą zdecydowanie lepszą i mogli to wygrać wyżej niż tylko 1:0. Schalke zaś 3 tygodnie temu odprawiło z kwitkiem Lokomotiw, który w tegoroczne rozgrywki Champions League wszedł fatalnie – 2 porażki w 2 pierwszych meczach, bilans bramkowy 0-4.  Mecz ten będzie więc dla jednych i drugich prawdziwym sprawdzianem przed ewentualnym awansem do dalszej fazy rozgrywek. Jednak czy obu ekipom uda się przejść dalej?

Mój typ: 1-1

 

Lokomotiw Moskwa – FC Porto
Ano nie wiadomo, czy się uda, bowiem aktualnie palmę pierwszeństwa w grupie D dzierży Porto. Czy na długo? No cóż – tego dowiemy się po dzisiejszym wieczorze. Dla Lokomotiwu natomiast jest to ostatnia szansa na nawiązanie walki o awans do 1/8. Do tego celu musi się zmienić ZALEDWIE jedna rzecz – podopieczni Jurija Siomina muszą sobie TYLKO przypomnieć, jak gra się w piłkę nożną. Bo ewidentnie tego zapomnieli, a musicie państwo przyznać, że w grze o nazwie „piłka nożna” umiejętność gry w piłkę nożną może być całkiem istotna. A co tam słychać u Polaków-rodaków? No cóż, Grzegorz Krychowiak pewnie wyjdzie w pierwszym składzie (choć ostatnio jest w żałosnej formie), a Maciej Rybus w dniu wczorajszym został ojcem, do tego ciągle musi leczyć jakieś urazy, więc jego występ w tym spotkaniu jest raczej mało prawdopodobny. A to dobra wiadomość dla szalejącego po prawej stronie Porto Jesusa Corony, któremu najprawdopodobniej przyjdzie się mierzyć ze znacznie mniej zwinnym i wolniejszym od popularnego „Rybki” Nigeryjczykiem, Brianem Idowu. Niestety – wydaje mi się, że po dzisiejszym spotkaniu Lokomotiw Moskwa straci jakiekolwiek szanse na awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Są po prostu za słabi.

Mój typ: 1-2

 

I to by było na tyle! Co sądzicie o dzisiejszych meczach? Które z nich najbardziej Was elektryzują? Jak bardzo nie zgadzacie się z moimi typami odnośnie ich wyników? Dajcie znać w komentarzach pod tym artykułem oraz na naszej facebookowej grupie To Tylko Piłka Nożna (wcześniej znanej pod nazwą „Stajnia DissBlastera”). Odwiedźcie także naszego Twittera oraz Instagrama – codziennie dawka piłkarskich tekstów oraz ciekawostek! Ja zaś żegnam się już z Wami i w imieniu kolegów z redakcji zapraszam na teksty pomeczowe z dzisiejszych spotkań. Będzie co czytać, będzie o czym dyskutować! Ze mną natomiast spotkacie się za 2 tygodnie, przy okazji zapowiedzi 4. kolejki Champions League. Do zobaczenia!

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+8
+8
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

FORMA FIZYCZNA Niklasa Sule na 2 tygodnie przed finałem LM O.o
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2024

FORMA FIZYCZNA Niklasa Sule na 2 tygodnie przed finałem LM O.o

Główny kandydat na trenera Barcelony. Deco wkracza do akcji!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Główny kandydat na trenera Barcelony. Deco wkracza do akcji!

Słynny klub chce Xaviego. Jest ich numerem jeden!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Słynny klub chce Xaviego. Jest ich numerem jeden!

REAKCJA dziewczyny Vitora Roque, gdy ten wszedł wczoraj na boisko XD
-
+47
+47
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2024

REAKCJA dziewczyny Vitora Roque, gdy ten wszedł wczoraj na boisko XD

REKORD AGUERO POBITY! Oto nowy NAJMŁODSZY debiutant w lidze argentyńskiej, który ma... O.o
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2024

REKORD AGUERO POBITY! Oto nowy NAJMŁODSZY debiutant w lidze argentyńskiej, który ma... O.o

HIT! Marek Papszun tym razem kandydatem na nowego trenera...
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2024

HIT! Marek Papszun tym razem kandydatem na nowego trenera...

FATALNY błąd Kamila Grabary.... [VIDEO]
-
+6
+6
+
Udostępnij
Video
17-05-2024

FATALNY błąd Kamila Grabary.... [VIDEO]

SZOKUJĄCE WIEŚCI z Barcelony! Zarząd jest wściekły...
-
+16
+16
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2024

SZOKUJĄCE WIEŚCI z Barcelony! Zarząd jest wściekły...

TAK STRZELA Fermin Lopez na 1-0 z Almerią! [VIDEO]
-
+14
+14
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

TAK STRZELA Fermin Lopez na 1-0 z Almerią! [VIDEO]