Rekordowy Łukasz Piszczek
Bardzo sympatycznym i skromnym człowiekiem jest Łukasz Piszczek i w tak samo sympatyczny i skromny sposób zapisał się - przynajmniej chwilowo - na kartach historii Borussii Dortmund. Co takiego zrobił Polak? Został rekordzistą pod względem liczby występów w Lidze Mistrzów w żółto-czarnej koszulce. Sytuacja wygląda następująco...
Piszczek jest najstarszym piłkarzem w zespole BVB. Ma 33 lata na karku i reprezentuje ich barwy od ośmiu lat i trochę. Dortmundzką koszulkę nosił ponad 300 razy i bez wątpienia miałby ją na sobie częściej, gdyby nie to, czego wszyscy jesteśmy doskonale świadomi - kontuzje. Nie przeszkodziło mu to jednak w przyklepaniu kilku rekordów, jak choćby tego, że jest Polakiem z największą liczbą występów w Bundeslidze - 280, o 12 meczów więcej niż Robert Lewandowski. Liga Mistrzów również nie jest mu straszna.
33-latek zagrał we wczorajszym spotkaniu przeciwko Club Brügge i był to jego piąty pełny występ w piątym meczu Champions League w tym sezonie. Co dla niego oznaczał? To, że w klasyfikacji rozegranych spotkań w barwach Borussii w LM wyprzedził Stefana Reutera, którego licznik zatrzymał się na liczbie 44. Obecnie Piszczek ma o jeden występ więcej i najprawdopodobniej będzie jeszcze to swoje osiągnięcie śrubował. Czy ktoś może mu zagrozić? Owszem, może, Marcel Schmelzer będący czwarty w zestawieniu, mający 41 meczów. Między nim a Reuterem jest jeszcze Lars Ricken i jego 43 wpisy do protokołu, zaś czołową piątkę zamyka Roman Weidenfeller z 38 spotkaniami w bramce BVB.
Warto też dodać, że Łukasz Piszczek jest Polakiem z trzecią największą liczbą występów w Lidze Mistrzów. Niekwestionowanym liderem jest Robert Lewandowski mający na koncie 77 meczów (28 razy Dortmund, 49 razy Bayern) i przy okazji 51 goli - trzeci najszybszy, po Messim i Ronaldo, który osiągnął taki wynik. Drugi na podium jest natomiast Jerzy Dudek, który w Champions League grał dla Feyenoordu (18 razy), Liverpoolu (27 razy) oraz Realu Madryt (2 razy) - łącznie 47 razy. Warto przy tym dodać, że Piszczek, w przeciwieństwie do "Lewego" i "Dudiego", wszystkie swoje występy w Lidze Mistrzów zaliczył w barwach jednego klubu.