Ostatnia szansa Jese na wielką piłkę
Jese może odżyć. Thomas Tuchel powiedział, że jest zadowolony z pracy 25-latka w ostatnim czasie. Powiedział, że jeśli utrzyma swoją dyspozycję z treningów, będzie mógł liczyć na szansę gry w barwach mistrza Francji. Hiszpan schudł 7 kilogramów i jest w znacznie lepszej formie fizycznej, dzięki czemu zwrócił na siebie uwagę niemieckiego szkoleniowca, który chce zapewnić mu potrzebne - do odbicia się od dna - minuty.
Powiedzieć, że ostatnie lata życia Jese Rodrigueza nie były pasmem spędzanych marzeń, to jak nie powiedzieć nic. Niemal od 5 lat pech nie odstępuje Hiszpana na krok, seria nieszczęść która miała miejsce w życiu zawodowym jak i prywatnym jest nie do pozazdroszczenia. Problemy Hiszpana w ostatnich latach były spowodowane przez wiele czynników - pierwszym była presja, jaką nałożyło na niego Santiago Bernabeu, kiedy pokazał swój potencjał po raz pierwszy. Fani Realu Madryt zdążyli namaścić go talentem na miarę Raula i następcą Cristiano Ronaldo, a chwilę później jego pierwszą eksplozję formy przerwały jednak zerwane więzadła, po których wyleczeniu nie wrócił już do dyspozycji, jaką zachwycił kibiców "Los Blancos".
W roku 2016 postanowiło postawić na niego PSG, jednak nie sprawdził się kompletnie, przez co krążył wypożyczany najpierw do Las Palmas, potem do Stoke, w obu przypadkach nie zachwycając i nie będąc zawodnikiem odmieniającym grę tych drużyn. Dość powiedzieć, że obie nie grają już w najwyższych klasach rozgrywkowych w swoich ligach.
Jese żył w ciągłym stresie, problemy zdrowotne jego synka sprawiały, że krążył ciągle między ówczesnymi klubami a Madrytem, bo właśnie tam w szpitalu odbywało się leczenie dziecka. W takiej sytuacji ciężko o skupienie się na piłce i osiągnięcie pełnej koncentracji na treningu czy boisku. W hiszpańskich mediach jednak już od kilku miesięcy nie pojawiły się żadne niepokojące informacje, zatem wiele wskazuje na to, że będzie można w końcu wziąć głęboki oddech i wziąć się za NAGRYWANIE SUPERNACKICH PIOSENEK JAKO MR. BIG FLOW sport.
Hiszpan skończy w tym roku już 26 lat i wydaje się, że to ostatnia szansa na wykorzystanie talentu, który niewątpliwie posiada. Trzymamy kciuki!