Barcelona, Milan, United mogą przegrać wyścig o Belga
Ilekroć człowiek czyta ostatnio o AS Monaco, widzi jedynie coraz częstsze śmieszki z ich bardzo słabych wyników. Klub stał się parodią samego siebie – mistrz Francji z 2017 roku jest bliski spadku z Ligue 1. Porażki ze Strasbourgiem i Metz (ta druga w Pucharze Francji) kosztowała posadę Thierry’ego Henry’ego. Do klubu wrócił stary trener, Leonardo Jardim. I już będzie być może chciał już teraz odpalić z drużyny jednego zawodnika.
Na Stade Louis II wpłynęło kilka ofert za byłego gracza Anderlechtu, Youriego Tielemansa. Kiedy Belg przychodził do Księstwa, ASM mogło się pochwalić naprawdę niezłym ruchem na rynku transferowym. Wielcy gracze wiedzieli o umiejętnościach Tielemansa, który swego czasu okrzyknięto jako jednego z najbardziej obiecujących młodych Belgów w piłce nożnej. Pozycja Monaco była jednak zupełnie inna. Dzisiaj, kiedy poczyta się głosy ludzi śledzących Ligue 1, można zauważyć głosy zwątpienia, czy niespełna 22-letni pomocnik spełnia oczekiwania i czy w ogóle pasuje jeszcze do drużyny.
Obecnie w drugiej linii Monaco mamy mały szpital – kontuzjowani są N’Doram, Vainqueur, Traore. Do klubu przyszedł niedawno Cesc Fabregas, a na dziesiątce pomyka Aleksandr Gołowin. W teorii Tielemans powinien razem z nimi tworzyć idealną trójkę. W teorii… no właśnie. Widzicie tam kogoś, kto zabezpieczy tyły i będzie typową szóstką? No właśnie, nie do końca. Każdy z nich ma inklinacje ofensywne. Zabawne, że nawet to nie przekłada się na zwycięstwa dla Monaco. Nic dziwnego, że agencja Let’s Play może namawiać Tielemansa na wypożyczenie do innego zespołu – a pytają konkretnie cztery kluby. Według doniesień „De Nieuwsblad”, Barcelona, Milan, Leicester, a nawet Manchester United byłyby chętne na zatrudnienie Belga.
Sprawa ma też drugie dno - Tielemans i tak mógł już odejść zimą z klubu, ponieważ chciał go odpalić Leonardo Jardim. To jednak za zwolnienie trenera zabrano się tam w pierwszej kolejności. Henry nie odmienił gry Monaco, został równie szybko pogoniony, a teraz, gdy wrócił do klubu ten, który był autorem sukcesów z 2017 roku... sami rozumiecie. Możliwe, że nie będzie miał już Belg czego szukać... inaczej, będzie miał - nowego pracodawcy.
Z kolei źródła Sky informują, że Leicester mogło wysunąć się na pierwsze miejsce w pościgu za Tielemansem, składając ofertę o wartości 20 milionów funtów. Claude Puel poszukuje bowiem wzmocnień drugiej linii, a "Lisy" obserwowały belgijskiego pomocnika już w trakcie mundialu w Rosji, gdzie wywalczył on z kadrą trzecie miejsce.