Wokół Neymara wciąż dalszy ciąg zamieszania...
Ostatnie wydarzenia wciąż sugerują, że temat Neymara nie rozmył się całkowicie i wcale nie jest tak, że Brazylijczyk jest zmuszony do pozostania w PSG. Klub usuwa wszelkie ślady z piłkarzem ze sklepików kibica, ci sami kibice mówią, że gość może iść się kochać, a poza tym były zawodnik paryżan, Jerome Rothen uważa, że "Ney" napluł na koszulkę PSG, zachowując się w ten sposób i wymuszając transfer. Jak widać, każdy uważa to za chamski sposób, sądzą, że z szacunkiem do Paryża nie ma to nic wspólnego. Neymar nie dał nawet powodu do tego, żeby go zrozumieć. Każdy widzi duże dziecko...
...ale wciąż też dobrego piłkarza. Aż tak źle jeszcze z nami nie jest. Zdajemy sobie sprawę, że kiedy Neymar już wróci do gry w wielkim klubie, to nie będzie ukrywał się gdzieś z tyłu.
Ale gdzie wyląduje? Barcelona - według Sky - rzeczywiście złoży ofertę za Brazylijczyka (jest też nieco pod ścianą, ponieważ kontuzja Ousmane'a Dembele mocno ogranicza opcje Ernesto Valverde w pierwszej linii).
Sky sources: Barcelona to make a loan offer to PSG for Neymar with an obligation to buy.
— Sky Sports News (@SkySportsNews) August 19, 2019
Z drugiej strony, "AS" sieje ferment i włącza do walki o Brazylijczyka... Juventus. Ktoś tu chyba chciałby powtórki z rozrywki i ponownego transferu gwiazdy do Turynu, tak jak w przypadku Cristiano. I oczywiście w tym wszystkim musiał znów przewinąć się Paulo Dybala, którego wypycha się na wszelkie sposoby i proponuje w każdym klubie dookoła...
UPDATE: Spanish newspaper AS now claiming in their online edition that #Juventus offer Paulo Dybala plus €100m for Neymar https://t.co/WVa9FpnNzH #PSG #RealMadrid #FCBarcelona pic.twitter.com/CnVkzScaib
— footballitalia (@footballitalia) August 19, 2019
PSG bez Neymara tymczasem znów przegrało z Rennes (będzie ich ta drużyna prześladować). Nie sugerujemy, że to wina braku Brazylijczyka, natomiast raczej uważamy, że nie ma już takiej rzeczy, która przekona go do pozostania w Paryżu. On tak nakręcił się na odejście, że to zrobi. Na dziś to Barcelona jest najbardziej zdesperowana, bo okazuje się, że uraz Dembele to jedno... natomiast nie ma już także wypożyczonego Coutinho (który zaczął mówić już o Katalonii w czasie przeszłym). Aha, a Malcom jest w Zenicie. Następcy Neymara okazali się zatem... bezużyteczni?
Barcelona in a big mess!!
— george addo jnr (@addojunr) August 20, 2019
Messi injured.
Suarez injured.
Dembele injured.
Replaced Neymar (222m) with Coutinho (142m) Dembele (107m) & Malcom (40m) and are attempting to Replace Coutinho, Malcom (& Dembele?) with Neymar..
Josep Segura now! pic.twitter.com/qH5SLZdXPG
Josepowi Marii Bartomeu nie wystawił ten przebieg wydarzeń zbyt poważnej oceny. Barcelona jedzie bez mapy. Raczej tylko z kartką papieru, na której jest jedno nazwisko - Neymar. Bo tylko on zdaje się dzisiaj obchodzić pion sportowy na Camp Nou.