Favre nie będzie długo na bezrobociu. Może poprowadzić zespół Polaka!
Lucien Favre miał być tym szkoleniowcem, który sprawi, że Borussia będzie szczerze konkurencyjna dla Bayernu. Pomimo tego, że dysponował składem bogatym w najbardziej perspektywicznych zawodników na świecie, bo Jadona Sancho i Erlinga Haalanda nie sposób inaczej określić, nie udało mu się to. BVB było tylko jednym z kilku dobrych niemieckich zespołów, a to nie spełniało oczekiwań włodarzy, więc Favre został zwolniony. Jak się okazuje, na bezrobociu przesiedzi raptem kilka miesięcy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak podaje francuskie Telefoot, Szwajcar jest bardzo poważnie przymierzany do zastąpienia Andre Villasa-Boasa w Olympique Marsylii. Źródło twierdzi, że Francuzi nie będą chcieli przedłużać swojej współpracy z Portugalczykiem i po sezonie się z nim rozstaną. "Olimpijczycy" są ostatnio w średniej formie, zaliczyli 3 ligowe porażki z rzędu, dlatego coraz mniej wierzy się w wizję obecnego szkoleniowca. Włodarze nie chcą się go jednak pozbywać teraz i zatrudniać byle kogo. Wolą dać mu jeszcze spokój, a w tym czasie dogadają wszystko z jego następcą.
— Michał Bojanowski (@Bojanowski33) January 27, 2021
Favre wydaje się bardzo dobrym kandydatem. Co prawda jego fiasko w Borussii może trochę zniechęcać, ale trzeba pamiętać o tym, czego dokonał w Nicei. Zrobił z ligowego średniaka ekipę, która awansowała do Ligi Mistrzów, zajmując 3 miejsce w tabeli Ligue 1. Po jego odejściu klub nie mógł się już utrzymać na tym poziomie. Szwajcar ma więc wyczucie do ligi francuskiej i potrafi ustawić zespół tak, by dobrze sobie w niej radził. Poza tym, Marsylia ma obecnie na pewno lepiej wyglądający na papierze skład niż wówczas Nicea, więc można z niej wycisnąć jeszcze więcej. To co, w przyszłym sezonie mistrzostwo a Milik królem strzelców?