Zamieszania z prawami do transmisji Ligue 1 ciąg dalszy
Od kilku miesięcy francuskie kluby i zarząd całego Ligue 1 mają nie lada problem. Okazało się bowiem, że nowy potentat medialny, czyli kanał Telefoot jest niewypłacalny i absolutnie nie ma z czego zapłacić wielkich sum pieniędzy, które miały trafić do ligi i grających w niej zespołów z tytułu umożliwienia transmitowania rozgrywanych spotkań. Jak można było przypuszczać, rozwiązywanie tego problemu wcale nie idzie sprawnie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak donosi zorientowany w realiach tamtejszej piłki Krzysztof Marciniak, Ligue 1 wciąż nie może znaleźć nowego wydawcy. Kandydatury oczywiście się pojawiają, ale żadna z nich w pełni nie satysfakcjonuje zarządu ligi. Urządzono nawet przetarg w tej sprawie, ale niestety jego wyniki nie mogą zadowalać działaczy. Francuskie media, takie jak Canal + czy RMC zbojkotowały przetarg. Z kolei te zagraniczne, a zgłosić się miały chociażby Amazon czy nawet Discovery, nie zaproponowały satysfakcjonujących finansowo ofert.
— Krzysztof Marciniak (@Marciniak_k) February 2, 2021
Groteskowości całej sytuacji nadaje jednak fakt, że sprawca całego zamieszania, czyli właśnie stacja Telefoot wciąż transmituje mecze, choć wiadomo już, że za nie nie zapłaci. Finiszu tej sprawy nie widać i wydaje się, że taki, który wszystkich by zadowalał i tak nie nadejdzie. Koniec końców działacze będą musieli po prostu zdecydować się na mniejsze zło, by w ogóle jakkolwiek rozwiązać ten problem.