Tuchel uspokaja - Cavani i Neymar bardzo dobrze współpracują
Thomas Tuchel uspokaja wszystkich fanów PSG swoją wypowiedzią po meczu z Reims. Paryżanie wygrali 4:1, a na liście strzelców widniały nazwiska m.in. Edinsona Cavaniego i Neymara. Brazylijczyk wykorzystał karnego, a pamiętamy, że w zeszłym sezonie toczyły się wielkie spory między tymi dwoma snajperami o to, kto ma wykonywać jedenastki. Ostatecznie to najdroższy piłkarz na świecie zawsze podchodzi do rzutów karnych, a Urugwajczyk musi mu się tylko przyglądać. Niemiecki szkoleniowiec twierdzi, że panowie zażegnali wszystkie spory i tworzą zgrany zespół.
Ta informacja pokazuje, że Tuchel ogarnął cały bajzel, jaki zostawił po sobie Unai Emery. Media zarzucały nowemu trenerowi PSG, że nie będzie miał tam łatwo, bo znany jest z tego, że sam lubi wywoływać niemałe afery. Jednak jak widać dogadał się z Neymarem i Cavanim i o ich konflikcie powinniśmy zapomnieć. Świetna robota panie Tuchel! Sam jestem zdziwiony takim obrotem spraw, bo dobrze pamiętam, w jakich nastrojach trener żegnał się z Borussią Dortmund. Nawet po wygraniu Pucharu Niemiec zarząd BVB nie zastanawiał się nad pozostawieniem go na stanowisku. Sądziłem, że w Paris Saint-Germain czeka go podobny los i bardzo szybko skłóci się z nowymi podopiecznymi. Otóż nie.
Niemiec został zapytany po meczu o sytuację jego dwóch super snajperów. Odpowiedział na nią krótko i zwięźle:
O takie rzeczy powinieneś zapytać ich samych! Świetni piłkarze muszą grać i żyć razem, to jest bardzo ważne.
Oto jedna z bramek Cavaniego w meczu z Remis:
Goall #Cavani #PSGSDR pic.twitter.com/iSBWervhpU
— Paris70 🇵🇹 (@PARIS70PSG) 26 września 2018
Pod nieobecność Kyliana Mbappego Neymar i Cavani rządzą i dzielą w ataku mistrzów Francji. Blask młodego Francuza nieco przyćmił nawet największą gwiazdę swojej drużyny. Teraz, gdy przez parę meczów nie możemy patrzeć na wielkie trio z Paryża, dziennikarze rzucili okiem, jak wygląda gra całego zespołu. Widać, że PSG ma jeszcze duże rezerwy i na ligę mogą spokojnie wychodzić bez ich super skutecznego ataku. Angel Di Maria, Julian Draxler oraz parę nowych, młodych twarzy odnajdują się pod wodzą Thomasa Tuchela o wiele lepiej, niż miało to miejsce za Emery'ego.
Myślę, że Neymar, Cavani, Di Maria oraz Mbappe tworzą grupę, która chce wspólnie wygrywać trofea i podnosić swoje umiejętności. Zawsze mówię im, że tego właśnie od nich wymagam.
To jak, PSG wygra tę Ligę Mistrzów? Czy jeszcze sobie poczekamy?