Sensacja! Al Ain w finale KMŚ! River Plate przegrywa półfinał
Po meczu pełnym taktycznych absurdów, poznaliśmy pierwszego finalistę Klubowych Mistrzostw Świata odbywających się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Po 120 minutach chaosu, na który ciężko patrzyło się osobom przyzwyczajonym do Europejskiej piłki o awansie musiała zadecydować seria rzutów karnych. W niej lepsi okazali się zawodnicy Al Ain!
River Plate - Al Ain 2:2(Borre 11', 16' - Berg 3', Caio 51') karne: 4:5
Składy:
Al Ain: Eisa – Mohammed, Ismail, Fayez, Shiotani – El Shahat, Doumbia, Barman(A. Abdulrahman 82'), Caio – M. Abdulrahman(Yaslam 64'), Berg(Bandar 75')
River Plate: Armani – Montiel, Maidana, Pinola, Casco – Fernandez(Quintero 56'), Ponzio(De La Cruz 87'), Palacios(Perez 55'), Martinez(Scocco 91') – Borre, Pratto
Mecz zaczął się od trzech mocnych akcentów. River Plate zlekceważyło przeciwników i straciło bramkę po rzucie rożnym, jej zdobywcą był Marcus Berg, doświadczony szwedzki napastnik z przeszłością w Bundeslidze czy Eredivisie. Świeżo upieczeni zwycięzcy Copa Libertadores szybko się otrząsnęli i wyrównali po strasznym zamieszaniu w polu karnym, a chwilę potem po niezłej akcji wyszli na prowadzenie. Autorem obu trafień Lucas Santos Borre. Zespół z Emiratów jednak nie chciał się poddać i co chwilę starał się stworzyć zagrożenie pod bramką Armaniego. W 28. minucie jeden z zawodników River Plate dotknął piłki ręką w swoim polu karnym, jednak sędzia nie odgwizdał „jedenastki” po wideoweryfikacji. Na końcu pierwszej połowy Al Ain udało się umieścić piłkę w siatce, jednak sędzia odgwizdał kontrowersyjnego spalonego, mimo analizy VAR. River Plate grało zdecydowanie poniżej oczekiwań, a ich rywale wyglądali nadspodziewanie dobrze...
Podobnie było na początku drugiej części spotkania, akcja lewym skrzydłem, Shiotani znakomitym prostopadłym podaniem uruchamia Caio, a ten strzałem przy krótkim słupku wyrównuje stan gry. Wtedy wydawało się, że ekipa z Buenos Aires w końcu się uruchomi i faktycznie był taki moment, dwie groźne sytuacje znowu miał Borre, jednak nie udało mu się trafić do siatki. W 69. minucie Martinez miał do wykorzystania rzut karny, jednak huknął z całej siły w poprzeczkę. Dalsze dwadzieścia kilka minut to chaos i nieudolne próby stworzenia z niego czegokolwiek, jednak nie zobaczyliśmy ani greckich bogów, którzy mogliby coś z tego chaosu stworzyć, ani decydującego gola. Sędzia zarządził dogrywkę, a River Plate samo jest sobie winne.
Na rozpoczęcie dogrywki trener Marcelo Gallardo wykorzystał czwartą zmianę w River Plate. To coś, do czego nadal się przyzwyczajamy, dlatego uznałem, że warto wspomnieć. Poza tym, pierwsza część dodatkowego czasu gry uraczyła nas jedynie kilkoma niezbyt groźnymi próbami zespołu z Argentyny, po czym nastąpiła zmiana stron. Domyślacie się pewnie, że nie mieliśmy do czynienia z drużynami na poziomie Realu Madryt z finału z Lizbonie czy reprezentacji Chorwacji z ostatniego Mundialu, ta dogrywka miała miejsce, ale szału nie było. Jedna przytomna interwencja Armaniego po stałym fragmencie i tyle. Karne.
Al Aid zaczynało strzelanie, Caio pewnie nisko w prawo. 1:0
Scocco odpowiedział równie dobrym uderzeniem w lewy dolny róg. 1:1
Shiotani świetnie w prawo pod poprzeczkę. 2:1
Quintero wyczekał i w sam środek. Szczęśliwie ale skutecznie. 2:2
Bandar szczęśliwie po rękach Armaniego. 3:2
Pratto pewniaczek. 3:3
Amer Abdoulrahman piekielnie mocno, Armani bez szans. 4:3
Borre ze spokojem. 4:4
Yaslam trafił, jednak znowu po rękach. 5:4
Enzo Perez doskonale przeczytany przez Eisę. 5:4! Gospodarze w finale!
Mamy sensację. Drużyna, która reprezentuje gospodarzy eliminuje zwycięzców Copa Libertadores i zagra w finale mistrzostw. Dla nich już jest to nie lada sukcesem.