Masłowski ma w Chorwacji nowego kolegę. Również ex-Legionista!
HNK Gorica robi się powoli coraz bardziej rozpoznawalnym w Polsce klubem. Nie dość, że walczy z rezerwami Dynama Zagrzeb o zwycięstwo w drugiej lidze chorwackiej, to jeszcze skupia w swoich szeregach całą masę byłych piłkarzy Legii Warszawa. W sensie dwóch. Do Michała Masłowskiego dołączył Henrik Ojamaa.
Jak wie doskonale każdy kibic Ekstraklasy, obaj panowie byli prawdziwymi asami w ekipie z Łazienkowskiej. Niestety nie mieli okazji razem ze sobą zagrać, ale może to i dobrze, bo wówczas liga na pewno zostałaby zdominowana przez warszawską drużynę. W każdym razie obaj panowie spędzili w Legii po roku i po różnych mniej lub bardziej ciekawych wojażach dziwnym trafem nie trafili do Barcelony ani Bayernu, ale do Chorwacji, do drugoligowego HNK Gorica. Masłowski gra tam od początku września, natomiast Ojamaa od 17 października, a więc już od 10 dni. Jednak info o jego transferze, a właściwie zakontraktowaniu, bo pozostawał bez klubu, jakoś umknęło polskim mediom piłkarskim, dlatego czuliśmy się w obowiązku, żeby Was o tym poinformować. Nie ma za co.
Umowa reprezentanta Estonii będzie obowiązywać do końca sezonu, a co będzie potem, to się okaże. Dla przypomnienia dodam tylko, że w Legii rozegrał 45 meczów, walczył o koronę króla strzelców, notując aż 2 trafienia, do których dołożył 8 asyst. Oto, co skrzydłowy mniej więcej powiedział po przyjściu do Goricy:
Miałem informacje, że jest to bardzo dobrze zorganizowany zespół, z wysokimi standardami i ambicjami, co dla mnie jako piłkarza było bardzo ważne.
Chorwacja to piękny kraj z wielkim futbolem i pomimo faktu, że jest tu wielu utalentowanych graczy, jestem przekonany, że pokażę swoją jakość.
Licząc od momentu przyjścia do Legii w 2013 roku, Gorica jest dla Ojamy już ósmym klubem, dla którego gra.