W Los Angeles mają już następcę Zlatana
Zlatan Ibrahimović w bardzo wymowny sposób ogłosił swoje odejście z Los Angeles Galaxy, wręcz każąc kibicom, by wrócili do oglądania innych, bardziej amerykańskich dyscyplin. Ci chyba jednak nie do końca mieli na to ochotę, bo zależało im, by zespół zatrudnił kogoś, kto będzie w stanie zastąpić Szweda. To oczywiście niemal niewykonalne, ale wszystko wskazuje na to, że misja w pewnej części zostanie wypełniona, bo może do Miasta Aniołów nie przyjedzie kolejny gwiazdor, ale przynajmniej specjalista od zdobywania goli.
"Los Angeles Times" potwierdza bowiem informacje wcześniej dochodzące do nasz europejskiej prasy, o tym, że do Galaxy trafi Javier Hernandez. Co więcej, źródło podaje, że transfer Meksykanina jest w zasadzie uzgodniony, a sam napastnik będzie mógł liczyć na rekordowo duże zarobki, choć nie wiemy konkretnie, jak wielkie one będą.
— Los Angeles Times (@latimes) January 17, 2020
Czy to dobry kierunek dla Hernandeza? Wydaje się, że mógłby jeszcze spokojnie ze dwa sezony pograć w Europie, przed zdecydowaniem się na czynną emeryturę w Stanach. Niemniej jednak wybór Galaxy jest chyba najlepszym z możliwych spośród tych zainteresowanych nim klubów, które nie były ze Starego Kontynentu. W Los Angeles będzie czuł się jak u siebie. W klubie znajduje się jeszcze czterech innych zawodników z meksykańskimi paszportami, którzy na pewno wesprą go w aklimatyzacji. Co ciekawe, nawet Carlos Vela, który reprezentuje drugi stacjonujący w Mieście Aniołów klub, stwierdził, że również chętnie pomoże odnaleźć się swojemu koledze z reprezentacji w nowym miejscu. Mając takie przywitanie, chyba wręcz wypada od razu wejść do składu i strzelać gole, prawda?