#GramyDalej! Footrollowa JEDENASTKA WEEKENDU - 13-15 marca
"Footrollowa Jedenastka" - to cykl, w którym wielu z was pewnie wkurzymy, niektórych rozbawimy... ale cóż, takie czasy, dyskutuje się o wszystkim. Szczególnie o wyborach. Będziemy Wam prezentować nasz wybór odnośnie tych jedenastu ludzi, których należy wyróżnić. Oczywiście - nie musicie się ze wszystkim zgadzać, wybór zawsze jest trudną rzeczą, ale też dyskusyjną. OTO NASZE FIRST ELEVEN!!!
Aha, pamiętajcie - to tylko zabawa, my #GramyDalej, wy również w tym trudnym czasie możecie...
Pełnoletni widzowie kanału Footroll mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹCIE TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Nick Pope (Burnley) - gość zatrzymał Manchester City. Jeśli Liverpool w pucharze #GramyDalej wygra jutro z Evertonem, to będzie tylko jedno zwycięstwo od mistrzostwa Anglii. O Pope'ie wtedy fani "The Reds" nie zapomną.
Ruben Vinagre (Wolverhampton) - Portugalczyk był niezwykle aktywny na lewej stronie, nie tylko twardo broniąc, ale także włączając się w akcje ofensywne. Brał udział przy pierwszej bramce "Wilków", choć w protokole nie zaliczono mu asysty, ale pod koniec spotkania i tak w nim zaistniał, strzelając bramkę po kontrze, która ustaliła wynik starcia z Młotami.
Leonardo Bonucci (Juventus) - twoja drużyna strzela siedem goli, a ty sam zaliczasz gros interwencji, które sprawiają, że pierwsza linia Bolonii zupełnie traci ochotę do gry? Tak, nazywasz się Leonardo Bonucci, obok ciebie gra Matthijs de Ligt, a Sinisa Mihajlovic smuci się, gdy widzi, jak odbieracie wciąż piłkę jego chłopcom...
Douglas Bergqvist (Arka Gdynia) - trudno chwalić obrońcę z drużyny, która straciła aż trzy gole, ale takie są zwyczajnie fakty. Gdyby nie postawa Szweda, to Arka zostałaby zwyczajnie rozgromiona. Stoper całkowicie wyłączył z gry Flavio Paixao i do pełni szczęścia zabrakło jedynie pełnej koncentracji ze strony partnera ze środka obrony - Christiana Maghomy.
Aaron Wan-Bissaka (Manchester United) - to kolejny solidny występ Anglika w tym sezonie. Uniemożliwił Tottenhamowi ataki lewą flanką, ponieważ z łatwością wrzucił sobie Stevena Bergwijna do kieszeni. Mało tego, był też aktywny w ofensywnie i niemalże zaliczył asystę, ale Anthony Martial nie wykorzystał stworzonej przez obrońcę okazji.
Aaron Ramsey (Juventus) - Juventus w meczu z Bolonią miał wielu bohaterów i właściwie można by było losować kandydatów do jedenastki kolejki. Najłatwiejszym wyborem byłby Cristiano Ronaldo, ale gole Portugalczyka to chleb powszedni. Doceniamy Walijczyka za ten sam wyczyn - środkowy pomocnik Juve również dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Maciej Gajos (Lechia Gdańsk) - to był bardzo dobry weekend dla środkowych pomocników, którzy zdobywali bramki. Dotychczas pomocnik Lechii nie przekonywał, ale Polak odpowiedział dobrą grą w najlepszym momencie. To dzięki jego dwóm bramkom gdańszczanie wciąż rządzą w Trójmieście.
Robin Quaison (FSV Mainz) - ładny gol, efektowna asysta, rozpracowywanie defensywy Kolonii co kilka chwil. To wszystko okraszone dwiema ruletkami i siatką, po której Jonas Hector rozważał zakończenie kariery. Tak się gra!
Timur Żamaletdinow (Lech Poznań) - pamiętali o nim chyba tylko najbardziej zagorzali kibice "Kolejorza", a on wparował na murawę w ligowym klasyku z Legią i strzelił decydującą bramkę. Rosjanin zaliczył prawdziwy powrót z futbolowych zaświatów. Oby to nie była jedna jaskółka, lecz zwiastun rosnącej formy Zhamaletdinova.
Olivier Giroud (Chelsea) - Francuz zdobył dwa gole i ustalił wynik spotkania z Aston Villą. Choć nie był to trudne trafienia, wykazał się skutecznością wykorzystując świetne okazje stworzone przez kolegów.
Josip Ilicic (Atalanta) - pan Josip jest debeściak i jego dwa gole w meczu z Lazio tylko udowadniają, jak fantastyczny ma sezon. Zdobył on gola numer 71 i 72 dla Atalanty w 26. ligowym meczu. KOSMOS!
AHA. Na sam koniec chcielibyśmy jednak na poważnie wyróżnić Polaków. NA POWAŻNIE, ponieważ ich mecze się odbyły. Chcemy wyróżnić Macieja Rybusa oraz Grzegorza Krychowiaka.
Panowie Polacy spisali się świetnie w spotkaniu Lokomotiwu Moskwa z FK Rostow. Grzegorz Krychowiak zdobył gola (a mógł mieć także drugiego, ale został on zaliczony jako samobój), z kolei "Rybka" dołożył asystę. Odsyłamy wszystkich TUTAJ, by przeczytać więcej o występie Polaków. Jak dobrze wiecie, gola w Turcji strzelił także Artur Sobiech - o czym z kolei możecie przeczytać TUTAJ.