Dawny mistrz pokonany! ''Piszczkowe'' Goczałkowice meldują się w III lidze!
Koronawirus nadal jest i nadal jest tak samo niebezpieczny jak miesiąc czy dwa miesiące temu. Jednak pewne sprawy trzeba było jakoś rozstrzygnąć... Tak stało się na Górnym Śląsku gdzie w corocznym barażu, choć innym niż zwykle, LKS Goczałkowice-Zdrój wspierane przez Łukasza Piszczka pokonały dawnego mistrza Polski, Szombierki Bytom, i po raz pierwszy w historii zawitały w III lidze!
Już w sobotę mecz Wolfsburg vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Piszczka oczywiście ze swoją drużyną nie było, bo jakieś 40 minut przed rozpoczęciem barażu skończył swój mecz w Bundeslidze, gdzie wraz z Borussią zapewnił sobie wicemistrzostwo Niemiec, pokonując RB Lipsk. "Piszczu" słynie jednak z tego, że zawsze i wszędzie wspiera swój rodzimy klub, inwestuje w niego i zapewne zakończy tam karierę po odejściu z BVB. Zresztą na terenach LKS-u powstała już współpracująca z BVB akademia... W każdym razie 35-latek mógł oglądać internetową transmisję tego jakże wyjątkowego i emocjonującego (w teorii) meczu, który nietypowo był rozgrywany na neutralnym terenie, czyli na stadionie Polonii Łaziska Górne.
Kazimierz Piszczek po wygranej Goczałkowic w barażu o 3 ligę: - W dogrywce byliśmy już na łączach z Łukaszem. Jego pierwsze słowa, gdy awans stał się faktem? Mamy to!
— Maciej Grygierczyk (@magrygier) June 20, 2020
Województwo śląskie (nie mylić z Górnym Śląskiem) ma o tyle wyjątkową sytuację, że chyba nigdzie indziej nie można natrafić na tyle uznanych marek piłkarskich. Powoduje to też pewne komplikacje, jak chociażby organizacja rozgrywek IV ligi. W Wielkopolsce miedzy IV ligę a okręgówkę wcisnęli jeszcze V ligę, ale ŚlZPN wybrał bardziej inną formę i - jak jeszcze trzy inne wojewódzkie związki - podzielił IV ligę na dwie grupy. No ale do III ligi (obejmującej w tym kontekście trzy śląskie województwa oraz lubuskie) awansować może tylko jedna ekipa z województwa, dlatego od jakiegoś czasu zwycięzcy obu grup grają ze sobą najczęściej ciekawy barażowy dwumecz - raz u jednych, raz u drugich. Pandemia wymusiła jednak przerwanie rozgrywek w połowie, po 15 kolejkach, dzięki czemu przyspieszonymi zwycięzcami zostały Goczałkowice (dwa punkty przewagi nad rezerwami GKS-u Tychy) oraz Szombierki Bytom (dwa punkty przewagi nad mysłowicką Unią Kosztowy, która chce się wycofać z rozgrywek). Obie ekipy zostały wyznaczone do barażu i dalszą historię już znacie...
Pojawiło się bytomskie wsparcie, choć mecz oficjalnie rozgrywany bez udziału publiczności. pic.twitter.com/bEPovSv0Az
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) June 20, 2020
No i zagrały! Pogoda w Łaziskach nie sprzyjała, bo lało jak jasna cholera. Dziennikarz komentujący transmisję internetową z każdą kolejną minutą słabł przez obfite przemoknięcie i wiatr, w dodatku musiał obsługiwać sprzęt, a kartki ze składami mokły jedna za drugą. Dawał jednak radę, czego nie można było powiedzieć o piłkarzach obydwu ekip. Wspierani mentalnie przez Piszczka goczałkowiczanie wydawali się mieć przewagę w posiadaniu piłki, ale ogólnie rzecz ujmując, sytuacji było jak na lekarstwo - i to takie drogie, choć bytomianie w drugiej połowie huknęli w słupek. Źle się to oglądało, niestety, choć historycznie był to fajny pojedynek, bo Szombierki to przecież mistrz Polski z 1980 roku, zaś Goczałkowice dopiero 5 lat temu po raz pierwszy wyszły ponad A-klasę i mają niemałe ambicje.
W każdym razie doszło do dogrywki, która stała się małym show... Piotra Ćwielonga. Jednokrotny reprezentant Polski i gracz doskonale znany na ekstraklasowych boiskach - w otoczeniu m.in Łukasza Hanzela - dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Kilka minut po rozpoczęciu dodatkowego czasu zdobył piękną bramkę po strzale z rzutu wolnego, a potem w ostatniej akcji spotkania ukrócił marzenia Szombierek trafieniem z bliska. Goczałkowice po ledwie trzech (pierwszych) latach na poziomie IV ligi awansowały do III ligi, gdzie czekają już na nich takie firmy jak śląskie Ruch Chorzów, Polonia Bytom czy ROW Rybnik! Będzie się działo!
Łukasz Piszczek też był w tej szatni, tyle że zdalnie za pośrednictwem telefonu taty 😉 pic.twitter.com/53yxp4KyUV
— Maciej Grygierczyk (@magrygier) June 20, 2020