Footrollowa JEDENASTKA WEEKENDU - 17-19 lipca
"Footrollowa Jedenastka" - to cykl, w którym wielu z was pewnie wkurzymy, niektórych rozbawimy... ale cóż, takie czasy, dyskutuje się o wszystkim. Szczególnie o wyborach. Będziemy Wam prezentować nasz wybór odnośnie tych jedenastu ludzi, których należy wyróżnić. Oczywiście - nie musicie się ze wszystkim zgadzać, wybór zawsze jest trudną rzeczą, ale też dyskusyjną. OTO NASZE FIRST ELEVEN!!!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Emiliano Martinez (Arsenal) - jego interwencja uratowała dobry wynik z Liverpoolem, mimo że mógł w tym spotkaniu zrobić większego babola niż później Alisson Becker. Niemniej, z Manchesterem City nie ma absolutnie do czego się przyczepić. Martinez idealnie zastąpił kontuzjowanego Bernda Leno i trener Mikel Arteta nie musi się bać o czyste konta. Bo kolega Emilian i tak je zachowa - przeciwko Man. City spisał się świetnie!
Video: Arsenal goalkeeper Emiliano Martinez very emotional after the full-time whistle of last night’s FA Cup semi-final win over Manchester City at Wembley.
— afcstuff (@afcstuff) July 19, 2020
You deserve it, @emimartinezz1! ❤️ #afc pic.twitter.com/5w55wxBgSN
Tymoteusz Puchacz (Lech Poznań) - wiele w kontekście tego wyboru uzasadniać nie trzeba. Lech po prostu zrobił swoje, zaorał Jagiellonię i zakończył sezon pogromem, przy czym znaczny udział miał właśnie Puchacz. Młodzieżowy reprezentant Polski nie dość, że pokazywał się w ataku, to znakomicie asekurował Đorđe Crnomarkovicia. Tym samym przyczynił się nie tylko do zwycięstwa, ale również czystego konta i godnego pożegnania z poznańską publiką.
Sergio Ramos (Real Madryt) - stoper Realu Madryt na koniec sezonu udowodnił, że znajduje się w świetnej formie i aż szkoda, że sezon w Hiszpanii właśnie dobiegł końca. Nie dość, że ponownie był liderem defensywy, to sam tradycyjnie wpisał się na listę strzelców. Warto zaznaczyć - to nie był rzut karny. Gdy "Zizou" posadził Ramosa na ławkę, to gospodarze całkowicie przejęli inicjatywę. Potrzebujecie jeszcze czegoś, co udowodni wartość Ramosa?
70 dla Realu, bo jeszcze 2 dla Sevilli.
— Mateusz Wojtylak (@Klatus) July 19, 2020
Antonio Ruediger (Chelsea) - znacząco przyczynił się do wygranej Chelsea z Manchesterem United w półfinale FA Cup. Pewny w odbiorze piłki, nie do zatrzymania we własnym polu karnym, ale również zabójczy pod bramką przeciwnika. W 74. minucie zachował się jak rasowy snajper, kiedy wyprzedził Harry'ego Maguire'a i wydawało się, że zdobył bramkę dla Chelsea. Gola ostatecznie uznano Anglikowi, ale koniec końców niemiecki defensor miał w tym spory udział.
Antonio Rudiger Highlights VS Manchester United 😂 #MUNCHE #FACup pic.twitter.com/4Y7fW0kh4R
— 𝗖𝗙𝗖_𝗥𝗮𝗴𝗻𝗮𝗿𝗼̈𝗸 ⚔️ (@Callsigncassow1) July 19, 2020
Kieran Tierney (Arsenal) - wiadomo, David Luiz był tym, który olśniewał... natomiast mieliśmy olbrzymi problem z tym, aby zbyt wielu piłkarzy Arsenalu na newralgicznych pozycjach nie znalazło się w całej jedenastce. A nie jest łatwo nie docenić Tierneya, który wiele razy (równie często, co Granit Xhaka) blokował strzały i wszelkie próby przedzierania się piłkarzy Manchesteru City w sobotnim starciu w Pucharze Anglii.
Dani Ceballos (Arsenal) - jego przedziwny, ale naprawdę wzorowy występ najlepiej będą obrazować te liczby:
Taki był to plan Artety, że Dani Ceballos miał cztery próby odbiorów i żadnego dryblingu, a tylko 8 z 39 kontaktów z piłką miał na połowie City. Ciekawe, czy to dla Hiszpana pierwszy taki mecz. ;-)
— Michał Zachodny (@mzachodny) July 18, 2020
Riqui Puig (FC Barcelona) - od kilku miesięcy słyszeliśmy o talencie tego środkowego pomocnika wprost z La Masii. Dzisiaj młodzieniaszek udowodnił, że drzemie w nim ogromny potencjał. Przeciwko Alaves zaliczył dwie asysty, a powinien mieć ich jeszcze więcej.
Lionel Messi (FC Barcelona) - dla Argentyńczyka ten sezon jest bardzo gorzki przez wzgląd na osiągnięcia drużynowe, ale zakończył go pozytywnym akcentem dla indywidualnych statystyk. Na koncie Messiego zapisujemy po dzisiejszym meczu z Deportivo Alaves dwa gole i jedną asystę. Dzięki temu Messi zakłada koronę króla strzelców. Messi w tym roku wszedł w wiek chrystusowy, ale jednak wciąż daje radę. Kibice Barcelony powinni jak najdłuższej cieszyć się obecnością Messiego, bo nie wiadomo jak długo potrwa taki stan rzeczy.
Top scorer in La Liga, again.
— B/R Football (@brfootball) July 19, 2020
Lionel Messi sets a new record by winning his seventh Pichichi trophy 🏆 pic.twitter.com/1vrRUzD72T
Ante Rebić (AC Milan) - nadawałby się Hakan Calhanoglu, ale nadaje się także kolega Rebić. W 2020 roku tylko Erling Haaland i Robert Lewandowski strzelili w ligach z europejskiego TOP 5 więcej goli niż Chorwat z Milanu. To jest właśnie zresztą ten Chorwat z Milanu, o którym możemy powiedzieć, że ma rozum i godność człowieka. Ten, którego Rebicia sprowadził na San Siro - Zvonimir Boban - nie pracuje już przecież w Milanie...
Pierre-Emerick Aubameyang (Arsenal) - od debiutu Aubameyanga w Arsenalu (luty 2018 roku) tylko Mohamed Salah zdobył więcej goli w Premier League od Gabończyka. W sobotę najlepszy strzelec "The Gunners" był w siódmym niebie, stworzono mu dokładnie takie sytuacje, o jakie prosił. Choć nie wykorzystał jednej z nich, to jednak szybko nadrobił zaległości - wykorzystał wrzutkę Nicolasa Pepe, a w drugiej połowie sam po dobrym rajdzie pokonać Edersona. Żądło Artety.
Before Aubameyang scored his second yesterday, he looked for his strike partner in Lacazette. He realised he wasn’t open and scored himself. The unselfishness you love to see! My striker - @Aubameyang7!❤️💪🏼 #afc pic.twitter.com/ai2TgtvYAl
— now.arsenal (@now_arsenaI) July 19, 2020
Michał Żyro (Stal Mielec) - zagrał najlepiej w tym sezonie, zwłaszcza w drugiej połowie piątkowego meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Inna sprawa, że powinien zdobyć jeszcze co najmniej jedną bramkę, ale w tamtym momencie miało to akurat dla kibiców z Mielca marginalne znaczenie. To była intensywność, na jakiej Żyro nie grał bardzo dawno. Stąd też za sprawą jego ważnych goli Stal wylądowała w Ekstraklasie.
G⚽️⚽️⚽️⚽️L! W 51. minucie po raz drugi Michał ŻYR⚽️!
— PGE FKS Stal Mielec (@fksstalmielec) July 17, 2020
To nie może już się skończyć inaczej!🥺🎉
—————
Zagłębie Sosnowiec 0
PGE FKS Stal Mielec 3 pic.twitter.com/cdITEVboxx
Tymczasem wśród "honourable mentions" znajdują się tym razem:
- Olivier Giroud (Chelsea),
- Isco (Real Madryt),
- David Luiz (Arsenal),
- Gerard Moreno (Villarreal),
- Moi Gomez (Villarreal),
- Hakan Calhanoglu (AC Milan),
- Matteo Politano (SSC Napoli),
- Christian Gytkjaer (Lech Poznań),
- Pedro Tiba (Lech Poznań),
- Ismael Bennacer (AC Milan),
- Szymon Żurkowski (Empoli),
- Neeskens Kebano (Fulham),
- Iwo Kaczmarski (Korona Kielce),
- Damian Warchoł (Legia Warszawa),
- Michail Antonio (West Ham United),
- Harry Kane (Tottenham).