
Zepsuty jubileusz Miedzi Legnica - wygrana Radomiaka
Rozpoczynamy najistotniejszy moment sezonu w I lidze - baraże o awans do Ekstraklasy. O jedno miejsce gwarantujące przepustkę do Ekstraklasy walczą cztery zespoły: Radomiak Radom, Miedź Legnica, Bruk-Bet Termalica Nieciecza oraz Warta Poznań. W pierwszym półfinale mierzyły się ze sobą Radomiak z Miedzią. Radomianie udowodnili, że niedawne zwycięstwo nad klubem z Legnicy w rundzie zasadniczej nie było dziełem przypadku. Podopieczni Dariusza Banasika zepsuli rywalom z Dolnego Śląska urodziny i dzięki wygranej 3:1 postawili kolejny krok w kierunku Ekstraklasy.
Mecze Serie A oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Radomiak Radom: C. Miszta - D. Jakubik, M. Cichocki, M. Karwot, D. Abramowicz - Leândro (76' M. Lewandowski), M. Michalski (83' A. Banasiak), M. Kaput, R. Makowski, P. Mikita (26' D. Sokół) - D. Nowak
Miedź Legnica: Ł. Załuska - P. Zieliński, B. Musa, N. Mijusković, A. Pikk - J. Łukowski (71' M. Śliwa), O. Santana, A. Purzycki, Marquitos (89' D. Byrtek), J. Roman (71' P. Makuch) - K. Kostorz
W pierwszych minutach klub z województwa mazowieckiego chciał wykorzystać atut własnego boiska, który wynikł z miejsca w tabeli. A należy zwrócić uwagę, że tylko jeden zespół miał lepszy bilans meczów rozgrywanych u siebie - mowa o Podbeskidziu Bielsko-Biała, które zdążyło już wywalczyć bezpośredni awans do Ekstraklasy. Problemem Radomiaka będzie jednak to, że przy ewentualnym awansie straci przewagę swojego obiektu. Jest to związane z tym, że stadion przy ul. Narutowicza w Radomiu nie spełnia wymagań licencyjnych. Niemniej jednak w pierwszych minutach liczyło się kompletnie coś innego niż kwestia miejsca rozgrywania spotkania. Obie drużyny wyszły mocno zmotywowane i przez rangę meczu skupiły się na przerywaniu akcji. Arbiter spotkania - Jarosław Przybył z Kluczborka - jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa bardzo często używał swojego gwizdka.
Jeszcze w pierwszej połowie Dariuszowi Banasikowi przybył ogromny ból głowy. Z powodu kontuzji bardzo szybko boisko opuścił Patryk Mikita. Wychowanek Legii Warszawa potrzebował wielu lat, by znaleźć swoje miejsce na ziemi i pokazał swoje umiejętności. W przypadku Mikity sporym kłopotem były wszelkiego rodzaju urazy i nie inaczej było dzisiejszego popołudnia. Tym razem organizm skrzydłowego nie wytrzymał starcia z Jakubem Łukowskim, chociaż jeszcze przez dobrych kilka minut toczył walkę sam ze sobą. Ostatecznie 27-latek nie dał rady kontynuować gry i w jego miejsce wszedł Dominik Sokół.
Mikita se pograł 😬
— Zenek Tonieten (@ZenekTonieten) July 28, 2020
Skoro wspominamy o aktualnym mistrzu Polski, to o swojej obecności przypomniał jeden z piłkarzy wypożyczonych z Łazienkowskiej. Kacper Kostorz miał praktycznie najlepszą okazję do zdobycia bramki dla Miedzi Legnica w pierwszej połowie. Młody napastnik legniczan stanął twarzą w twarz z Cezarym Misztą, ale górą w tym pojedynku okazał się być bramkarz gospodarzy. W działaniach ofensywnego zawodnika zabrakło przede wszystkim spokoju oraz chłodnej głowy. Wydawało się, że Kostorz zrobił praktycznie wszystko to, o czym mówi piłkarski elementarz. Zawodnik gości próbował przelobować Misztę, ale piłka przeleciał minimalnie obok bramki Radomiaka.
Stara piłkarska prawda mówi, że jeśli masz problem ze zdobyciem bramki z gry, to należy podjąć próbę ze stałych fragmentów gry. Z takiego założenia wyszedł Damian Nowak, który zaprezentował się jako bardzo dobry egzekutor rzutów wolnych. A napastnik Radomiaka nie miałby szansy na uderzenie ze stojącej piłki, gdyby wcześniej nie zdecydował się na sprint w kierunku bramki Miedzi. Wychowanek Podbeskidzia został nieprzepisowo zatrzymany przez Marquitosa i dzięki temu powstała fenomenalna okazja do zdobycia bramki. Damian Nowak skorzystał z otrzymanej szansy i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. A Łukasz Załuska mógł jedynie bezradnie patrzeć, jak piłka zmierza do siatki - to był zwyczajnie strzał nie do obrony!
Lipiec Damiana Nowaka. Czwarty gol w tym miesiącu, a ten ostatni - 🔝💥 Pięknie, po prostu pięknie uderzył. Fajnie się ogląda mecz #RADMIE. Jeśli walka o ekstraklasę to właśnie z takimi fanfarami jak gol Nowaka.
— Piotr Wiśniewski (@PiWisniewski) July 28, 2020
W drugiej połowie byliśmy świadkami zmiany nastawienia i dzięki temu zaobserwowaliśmy wymianę ciosów pomiędzy Radomiakiem a Miedzią. Jako pierwsi sygnał do ataków dali piłkarze Miedzi i byli bardzo bliscy wyrównania. Na prawym skrzydle czarował Marquitos i Hiszpan w odpowiednim momencie podjął decyzję o zejściu do środka. Doświadczony pomocnik z Hiszpanii tym sposobem zdecydował się na uderzenie z dystansu i dzięki interwencji Cezarego Miszty piłka wylądowała zaledwie na słupku.
Po kilku minutach przenieśliśmy się pod pole karne Miedzi, gdzie bardzo mocno się zakotłowało. Najpierw na strzał zdecydował się Rafał Makowski, ale to uderzenie zostało jeszcze zablokowane przez defensora z Legnicy. Po chwili kolejny z piłkarze Radomiaka stanął przed szansą na zdobycie bramki, ale ofiarna interwencja kolejnego obrońcy poskutkowała tym, że piłka została wybita z linii bramkowej. Był to niezwykle istotny moment dzisiejszego meczu, bo po raz pierwszy interweniował system VAR. Arbitrzy, którzy siedzieli w wozie, dopatrzyli się zagrania piłki ręką przez Božo Musę. Do takiego samego wniosku doszedł pan Przybył i tym samym podyktował rzut karny, a chorwackiego stopera ukarał żółtą kartką. Do piłki ustawionej jedenaście metrów od bramki podszedł kapitana Radomiaka - Leândro i wyprowadził swoją drużynę na dwubramkowe prowadzenie.
Radomianie pod koniec meczu pozwolili rywalom na chwilowe złapanie kontaktu. Rezerwowy w tym meczu - Maciej Śliwa - odwdzięczył się trenerowi za obdarzenie zaufaniem i dzięki swojej akcji indywidualnej był autorem gola kontaktowego. Z takiego stanu rywalizacji legniczanie cieszyli się zaledwie przez dwie minuty, bo do głosu doszedł joker w talii Dariusza Banasika - Adam Banasiak. Bardzo bliski ponownego wpisania się na listę strzelców był Damian Nowak, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka. Na szczęście dla kibiców Radomiaka, wprowadzony z ławki rezerwowych Banasiak znalazł się w odpowiednim miejscu i wystarczyło wpakować piłkę do pustej bramki. To wszystko poskutkowało tym, że w Legnicy będzie żałoba zamiast świętowania. Jak zwrócił uwagę Rafał Majchrzak na swoim Twitterze, Miedź Legnica powstała 49 lat temu i do pełni szczęścia zabrakło wyłącznie korzystnego wyniku w Radomiu. Fakty są jednak takie, że Radomiak Radom przybliża się do bram Ekstraklasy i jest o malutki kroczek od powrotu do Ekstraklasy po 35 latach nieobecności!
Niesamowitą historią byłoby gdyby Leandro awansował z Radomiakiem do Ekstraklasy. Gość który trafił do Polski 13 lat temu w ramach budowy "brazylijskiej Pogoni", przez co przez 2 lata nie mógł grać w piłkę. Wrócił do Polski, stał się legendą Radomia i... pomoże w awansie? #RADMIE pic.twitter.com/XDD9E7IqCK
— Domowy Scouting - Piłkarze warci uwagi! (@DomowyScouting) July 28, 2020
Miedź zdemolowana dwa razy w ostatnich 2 tygodniach. Różnica klas, nie ma nawet co porównywać. Niezwykle dojrzały, ofensywny, poukładany Radomiak.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) July 28, 2020
Jak nie osiwieję ze stresu do piątku, to będzie już dobrze. JEST PIĘKNIE.