Brentford melduje się w finale na Wembley!
Pierwszego finalistę baraży o Premier League już znamy. Swansea wygrała pierwsze spotkanie 1:0 na własnym obiekcie, ale już w rewanżu dali się zdominować Brentfordowi. Co prawda w ostatnim kwadransie jakąś nadzieje swoim babolem dał obrońca gospodarzy, dzięki któremu goście zdołali strzelić jednego gola, jednak później nie byli już w stanie trafić do siatki. Zapraszamy do podsumowania dzisiejszego starcia.
Mecze Serie A oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
BMW dzisiaj na wysokich obrotach, czarno widzę Łabędzie w drugiej połowie, do przerwy mogło być już ze 3/4 do zera #eflpl
— Eithral (@eithral) July 29, 2020
Brentford 3:1 Swansea (Watkins 11', Marcondes 15', Mbeumo 46' - Brewster 78')
Składy wyjściowe:
Brentford: Raya - Dalsgaard, Jansson, Pinnock, Henry - Jensen, Norgaard, Marcondes - Mbeumo, Watkins, Benrahma
Swansea: Mulder - Naughton, Van der Hoorn, Guehi - Roberts, Fulton, Grimes, Bidwell - Gallagher - Ayew, Brewster
Stawką finał baraży o Premier League, więc spotkanie naturalnie musiało toczyć się w szybkim tempie. Na pierwszego gola nie czekaliśmy zbyt długo, bo już w 11. minucie Mathias Jensen kapitalnie dograł z prawej strony boiska do Watkinsa, a ten strzałem po ziemi pokonał golkipera Swansea. Podopieczni Thomasa Franka chcieli jak najszybciej postawić stempel na awansie do finału, dlatego cztery minuty później podwyższyli rezultat meczu na 2:0. Tym razem dośrodkowywał Benrahma, a Emiliano Marcondes wykończył głową. Menedżer Swansea, Steve Cooper, tylko kręcił z niedowierzania głową na to, w jak krótkim odstępie czasu jego zespół dał sobie wbić dwie bramki w tak ważnym meczu.
Brentford z taka gra mysle , ze awansuje do Premier League. Graja najlepszy futbol z druzyn , ktore pozostaly w play-offach #EFLpl
— Wojciech Miodonski (@WMiodonski) July 29, 2020
Swoje sytuacje mieli później również gospodarze, raz Gallagher mógł przywrócić wiarę swojej drużynie w korzystny rezultat, tyle że w dogodnej okazji lepszy okazał się David Raya. Ci nie pozostali dłużni, bo już w następnej akcji gola na 3:0 mógł zdobyć Benrahma. W tym przypadku zaszwankowała skuteczność, piłka odbiła się tylko od słupka. Generalnie ten zawodnik przy lepiej nastawionym celowniku powinien mieć już hat-tricka w tym spotkaniu. Raz słupek, później blisko bramki rywala nabił jednego z obrońców, by w jeszcze innej sytuacji uderzyć z dystansu nad bramką. Swansea poza tą jedną akcją Gallaghera, nie miała zbyt wiele do powiedzenia w pierwszej odsłonie. Gdyby tylko Mbeumo we wzorowo przeprowadzonym kontrataku nie zamotał się z piłką tak, że w efekcie wyleciała poza plac gry, to mielibyśmy pewnie już 3:0.
Mam nadzieję, że Brentford się dziś nie wywali na twarz. Ostatnio forma niższa, ale z przekroju całego sezonu to jednak ich chciałbym zobaczyć w finale, a potem w Premier League. #eflpl
— Grzegorz Garbacik (@grzesgarbacik) July 29, 2020
Menedżer Tony Frank powiedział zapewne do swoich piłkarzy coś w stylu, panowie, strzelamy szybko na 3:0 i zaczynamy przygotowania do finału. Zawodnicy tak mocno wzięli sobie słowa swojego bossa do serca, że już w 46. minucie podwyższyli na 3:0. Z lewego skrzydła dośrodkowywał Henry, a Mbeumo kapitalnie zwieńczył całość wolejem przy słupku. Steve Cooper miał ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ jego ekipa musiała strzelić minimum dwie bramki, by doczołgać się do dogrywki. (W pierwszym meczu Swansea wygrała 1:0 - przyp.red.). Tutaj nie ma jak w Lidze Mistrzów, że strzelisz więcej na wyjeździe i przechodzisz dalej. Równa liczba bramek w dwumeczu dawałaby kolejne trzydzieści minut gry, ale patrząc na różnicę poziomów obu drużyn, nic na to nie wskazywało.
Pisałem kiedyś, powtórzę. Rhian Brewster to piłkarz pokroju Masona Greenwooda. Ten sam poziom. #EFLPL #BRESWA #EFLPlayOffs
— Paweł Klama - ZostańWDomu (@P_Klama) July 29, 2020
Grali tak ładnie, a mimo to popełnili dziecinny błąd w polu karnym, który skrzętnie wykorzystał wypożyczony z Liverpoolu Rhian Brewster, lobując bramkarza gospodarzy. Nie wiemy, co w tej sytuacji chciał zrobić Ponuts Jansson, próbując w jakiś dziwaczny sposób wybić futbolówkę, ale takiego wylewu nikt by mu nie wybaczył, gdyby jakimś cudem Brendford nie awansował dalej. W doliczonym czasie gry doszło do małej przepychanki między Gallagherem a menedżerem Brentfordu, który nie oddał futbolówki piłkarzowi Swansea po tym, jak wylądowała za linią boczną, tylko jeszcze wyrzucił ją za siebie. Na Benrahmie musi ciążyć jakaś klątwa, bo ile można być blisko trafienia, a mimo to nadal pudłować? Trochę nerwówki wkradło się w drugiej połowie w poczynania gospodarzy, ale ostatecznie udało im się dowieźć korzystny dla siebie wynik meczu.
Tym spotkaniem żegnamy się też z Griffin Park, na którym do dziś swoje mecze rozgrywali piłkarze Brentfordu. Pomimo zwycięstwa i awansu do finału, kibice przez sytuacje panującą na świecie nie mogli pożegnać się z obiektem bezpośrednio, dopingując swoich ulubieńców na trybunach.
#EFLpl tak sie prezentuje nowy stadion Brentford z okien biurowca oddzielajacego go od wspomnianej przez panow komentatorow, autostrady M4. Na marginesie, w tymze biurowcu na 6-tym pietrze jest ich biuro. pic.twitter.com/PKibUYI8iB
— Ireneusz (@LUFCIrek) July 29, 2020