Oko na Polaka - ukazał się Szymański z Legii. Trzecia asysta Polaka!
Sebastian Szymański potwierdza stale rosnącą dyspozycję na boiskach rosyjskiej Premier Ligi. Reprezentant Polski w wygranym spotkaniu z Rostowem ponownie wpisał się na listę dogrywających. Stołeczny zespół w starciu z niżej notowanym rywalem wygrał (2:0) – Szymański obsłużył zaś kolegów po raz trzeci w tym sezonie. 21-latek jest tym samym liderem klasyfikacji asystentów.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Mówili, że wyjedzie i przepadnie, odbije się od ligi, z podkulonym ogonem wróci na polskie boiska. Coś w stylu Daniela Łukasika, Dominika Furmana czy Ariela Borysiuka, którzy po nieudanym epizodzie na obczyźnie wrócili zbierać dalsze doświadczenie. Tymczasem co robi Szymański? Na wschód wyjechał po swoje i choć w pierwszym sezonie liczby nie zachwycały – rozgrywki zakończył z dwoma asystami – w obecnym kibice Dynama oglądają zawodnika skutecznego. Reprezentant Polski po 3. kolejkach rosyjskiej Premier Ligi jest najlepszym asystentem rozgrywek. Na koncie Polaka znajdują się już trzy ostatnie podania, jedno z nich zanotowane zaś wczoraj. W wygranym starciu z FK Rostow (2:0).
Chciałam was uprzejmie poinformować, że Seba Szymański z kolejną asystą. Ma już 3 w 3 kolejkach. Odpalił. pic.twitter.com/r7X4TCxTto
— Kasia Lewandowska (@KatherineAFC) August 19, 2020
Piłkarze Dynama Moskwa do spotkania z niżej notowanym rywalem przystępowali w roli faworyta. Po dwóch kolejkach na koncie stołecznego zespołu znajdowały się już cztery "oczka" i znakomita pozycja w czubie tabeli. Rywal? Wraz z porażką w ostatniej kolejce wyszedł z trzema punktami na koncie, lecz ze stolicy kolejnych nie wywiózł. Prawdę mówiąc nawet nie był blisko. Piłkarze Rostowa, choć prowadzili grę, ostatecznie byli zmuszeni uznać wyższość gospodarzy. Kibice zgromadzeni na VTB Arenie w Moskwie na pierwsze bramki czekali jednak dość długo. Wynik starcia dopiero w 42. minucie otworzył Maximilian Philipp. Niemiecki atakujący pewnie finalizując jedenastkę, wyprowadził stołeczny zespół na prowadzenie. Zaledwie trzy minuty po bramce otwierającej rezultat spotkania, kropkę nad "i" postawił Nikołaj Komliczenko. 25-latek wykorzystując dogranie Sebastiana Szymańskiego, ustalił wynik starcia.
Stołeczny zespół dzięki zwycięstwu nad Rostowem przesunął się na drugie miejsce w tabeli rosyjskiej Premier Ligi. Po trzech kolejkach na koncie Dynama widnieje siedem "oczek". Liderem rozgrywek niezmiennie pozostaje zeszłoroczny mistrz kraju, Zenit. Drużyna z Petersburga w bieżących rozgrywkach jeszcze nie przegrała. Wczoraj zaś w meczu na szczycie rozprawiła się z CSKA Moskwa (2:1).