Piękna asysta Piotra Zielińskiego, ostatni półfinalista Coppa Italia już znany
Ćwierćfinały Coppa Italia już za nami. Na sam koniec obejrzeliśmy starcie Napoli ze Spezią, które piłkarze z Piotrem Zielińskim w składzie wygrali dosyć wysoko. Świetnie spisali się w pierwszej odsłonie, o drugiej chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Na szczęście obyło się bez niespodzianek. Zapraszamy do czytania.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Napoli 4:2 Spezia (Koulibaly 5', Lozano 20', Politano 30', Elmas 40'- Gyasi 70', Acampora 73')
Składy wyjściowe
Napoli: Ospina - Hysaj, Manolas, Koulibaly, Rui - Zieliński, Demme, Elmas - Politano, Lozano, Insigne
Spezia: Krapikas - Vignali, Terzi, Ismajli, Dell'Orco - Estevez, Ricci, Acampora - Verde, Galabinov, Gyasi
We wtorek i środę do półfinału Coppa Italia awansowały trzy ekipy. Wiedzieliśmy już, że Inter zmierzy się Juventusem, pozostawała jedynie kwestia wyłonienia rywala dla Atalanty. Dzisiejszego wieczoru na Stadio Diego Armando Maradona miejscowe Napoli mierzyło się ze Spezią. Beniaminek Serie A może mieć powody do dumy w bieżącej edycji Pucharu Włoch, który w drodze do ćwierćfinału pokonał m.in. Bologne i AS Romę. Co prawda tych drugich ostatecznie walkowerem, ale nawet gdyby Paulo Fonseca nie pomylił się wówczas z liczbą przeprowadzonych zmian, to i tak wynik osiągnięty w dogrywce premiował niżej notowany zespół. (Spezia wygrała 2:4 - przyp.red).
Piękną Zielu dał asystę (dziś na ósemce) imienia Lorenzo Insigne, a Politano wykończył w stylu Jose Callejona.
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) January 28, 2021
Szybko obejrzeliśmy pierwszego gola, bo już w 5.minucie piłkę podaną przez Lorenzo Insigne do bramki skierował Kalidou Koulibaly. Cała akcja zaczęła się od stałego fragmentu gry, a skromny udział przy trafieniu Senegalczyka miał Piotr Zieliński. Skromny i trochę niefortunny, ponieważ to po jego niezbyt udolnym strzale piłka odbiła się od jednego z graczy Spezii, następnie od poprzeczki, by ostatecznie wylądować pod nogami gracza notującego asystę. Nieco później obejrzeliśmy przyjemną dla oka akcje podopiecznych Gennaro Gattuso, zakończonej uderzeniem Lozano sparowanym przez golkipera gości na rzut rożny. Przewaga Napoli była bezdyskusyjna, co w 21. minucie potwierdzili dobitnie drugim trafieniem. Wówczas futbolówkę za plecy obrońców posłał Diego Demme, Meksykanin Hirving Lozano przyjął na klatkę piersiową, ułożył ją sobie na nodze i huknął nie do obrony.
Napoli może i ma duże wahania formy, ale jak mają mecz, w którym są w swojej najlepszej dyspozycji (jak z Genoą, Atalantą, Romą, Fiorentiną czy dzisiaj), to nie ma drużyny we Włoszech, która by im mogła podskoczyć. Nawet, jeśli ona też jest akurat w swojej najlepszej dyspozycji.
— Matías (@Matiassowsky) January 28, 2021
Nie mogliśmy narzekać na nudę. Już w 30. minucie gospodarze prowadzili na swoim obiekcie 3:0, w czym ogromny udział miał Piotr Zieliński. Zaczął od dryblingu na skraju pola karnego, a skończył na kapitalnym dośrodkowaniu do Politano, który zdołał skrobnąć futbolówkę przed wybiegającym do niej bramkarzem tak, że ta ledwie doleciała do celu. Na twarzach piłkarzy Spezii malowała się bezradność, zwątpienie, ponieważ odrobienie przynajmniej trzech goli graniczyło z cudem. Sprawę jeszcze bardziej skomplikowało czwarte trafienie w tym pojedynku dla gospodarzy... Od drugiej bramki zaczęli strzelać do bramki cyklicznie, dokładnie co dziesięć minut, jakby to sobie zaplanowali. W 40. minucie Lorenzo Insigne zszedł z lewej strony murawy na środek, następnie dograł do 21-letniego Elifa Elmasa, a 21-letni reprezentant Macedonii Północnej przyjął kierunkowo uderzył na dalszy słupek.
Robi się nieciekawie w Neapolu. Do 70 minuty prowadzili 4:0, ale teraz wszystko zaczyna się wymykać spod kontroli.
— Mateusz Perek (@MateuszPerek) January 28, 2021
Ciężko raczej o remontade, ale to kolejny kamyczek do ogródka Gattuso. Zbyt często nie potrafią zdominować rywala przez pełne 90 minut. #CiaoItalia
Druga odsłona nie była tak intensywna jak pierwsza. W 60. minucie nadal utrzymywała się czterobramkowa przewaga podopiecznych Gennaro Gattuso, których wówczas częściej obserwowaliśmy bliżej własnego pola karnego. Najlepszym dowodem na to było ponad 60% posiadanie piłki przez piłkarzy Vincenzo Italiano. Ostatecznie przewaga przełożyła się na dwa szybkie trafienia dla gości. W 71. minucie płaskie podanie Gennaro Acampory z lewego skrzydła na gola zamienił Emmanuel Quarstin Gyasi. Dosłownie dwie minuty później na tablicy wyników widniało już 4:2, a autorem tego gola był asystujący przy pierwszej bramce Acampora.
Zupełnie inne Napoli wyszło na drugą połowę, co można również powiedzieć o beniaminku Serie A, który nie miał już nic do stracenia. Zwykle przy tak wysokim prowadzenia można śmiało twierdzić, że mecz jest już wygrany, ale tutaj z minuty na minutę robiło się co raz bardziej nerwowo. Napoli koniec końców dowiozło korzystny dla siebie rezultat, lecz ich gra po przerwie pozostawiała wiele do życzenia. Warto jednak pochwalić postawę Spezii w całych rozgrywkach pucharowych, w trakcie których radzili sobie z lepszymi od siebie rywalami. Piotr Zieliński zanotował dzisiejszego wieczoru asystę, zresztą nie byle jaką - zachęcamy do zobaczenia powtórki, jeśli ktoś nie oglądał ćwierćfinałowego starcia Napoli vs Spezia.
Komuikat.
— MarioTS (@MarioKrk) January 28, 2021
Piotr Zielinski jest przekotem.
Koniec komunikatu