
Ekstraklasa to jest... śmiech na sali. Dzień z Pucharem Polski
Jeszcze jeden! Jeszcze jeden mecz został do zakończenia 1/8 finału Pucharu Polski. Dzisiaj rozegrane zostały kolejne dwa mecze tej fazy, choć dwie dogrywki spowodowały, że czasu na oglądanie naszej pięknej polskiej piłki poświęciliśmy znacznie więcej, niż się tego spodziewaliśmy. Pytanie tylko, czy warto było poświęcać te ponad cztery godziny życia na te spotkania. Odpowiedź brzmi: "Nie wiem, choć się domyślam".
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Zagłębie Lubin – Chojniczanka Chojnice 0:0 (5:6 w karnych)
Niedługo czekaliśmy na emocje w tym spotkaniu, bowiem Chojniczanka już w dwudziestej sekundzie dostała karnego po faulu Michała Lorenca na Skrzypczaku. Bramkarz Zagłębia dostał żółtą kartkę, doznał kontuzji, a po jedenastce jego drużyna… nadal remisowała. Klichowicz przestrzelił z jedenastu metrów, a wystarczyło po prostu nie uderzyć w środek; bramkarz nawet nie ruszył, być może uraz dawał się jeszcze we znaki. Mogło się to zemścić znacznie szybciej niż drugoligowiec by się tego spodziewał, minęło niecałe dziesięć minut i już odgwizdano kolejny rzut karny, tym razem w drugą stronę, podyktowany po przewinieniu Ziętarskiego. Mogło, ale się nie zemściło, po konsultacji z VARem okazało się, że Zientarski nie faulował, a był faulowany, cała akcja zatem poszła w zapomnienie. Początek zapowiadał zatem mocne spotkanie i pomimo różnicy klas (rozgrywkowych ale i nie tylko), można było się spodziewać walki z obu stron. Z obu stron faktycznie było, ale nie mocne spotkanie, a męczenie buły. Z pierwszej połowy, godna odnotowania była jedynie próba Bartolewskiego, zakończona obroną Sokoła. Do tego można byłoby dołożyć uderzenie głową Mikołajczaka, ale lepiej zapomnieć o tym co zrobił napastnik Chojniczanki. Lekko mówiąc, mógł z tej akcji zrobić nieco więcej. Jak zapewne widać po wyniku, druga połowa nie była lepsza, ale tak jak i w pierwszej nie obyło się bez kontrowersji. Przez ponad pięć minut zastanawiano się, czy uznać bramkę Chojniczance czy nie, ale po sprawdzeniu na monitorze dopatrzono się spalonego, którego tak naprawdę nie wiadomo, czy w ogóle był. Przez całą tę sytuację, przez dodatkowych siedem minut musieliśmy męczyć swoje oczy, licząc po cichu na tego jednego jedynego gola. Nie doczekaliśmy zarówno w regulaminowym czasie jak i w dogrywce, więc przyszedł czas na konkurs jedenastek. W nim lepsza okazała się Chojniczanka, a decydującego karnego przestrzelił... Crnomarkovic. Drugoligowiec w ćwierćfinale Pucharu Polski. I jak tu nie kochać polskiej piłki.
Duma Panowie!!! 🔥 🔥 🔥 pic.twitter.com/rIh2zMY62E
— Chojniczanka (@ChojniczankaMKS) February 11, 2021
Radomiak Radom – Lech Poznań 1:1 (3:4 w karnych)(Radecki 102' - Puchacz 117')
Na papierze to spotkanie zapowiadało się na zdecydowanie bardziej interesujące niż poprzednie, a już po zakończeniu meczu Zagłębia z Chojniczanką, można było być niemal pewnym, że to w Sosnowcu obejrzymy znacznie lepsze widowisko. Jednak im dalej w las tym bardziej można było mieć wątpliwości, czy zarówno Radomiak, jak i Lech podołają temu jakże trudnemu wyzwaniu. Od początku spotkania bardziej od gry obu zespołów rzucała się w oczy TA murawa:
📍 Sosnowiec pic.twitter.com/wXZhKOfrtB
— Lech Poznań (@LechPoznan) February 11, 2021
Prawda że nie wygląda zbyt ładnie? Tu raczej nie pracują greenkeeperzy z Leicester, ale to nie na boisku mieliśmy się skupiać, tylko na postawie piłkarzy. Ciężko było się jednak na nim skupić, główną rolę odgrywała wcześniej wspomniana murawa i wystarczyło tylko czekać na to, aż spłata figla któremuś z zespołów.
"To jest błąd boiska". Genialne!#RADLPO
— Rafał (@Rafal_Lopka) February 11, 2021
Na szczęście chociaż w drugiej połowie coś ruszyło, nawet padła bramka (!) ale nieuznana, także spokojnie. Jedyne co mogło dziwić to to, że gola strzelił Radomiak, który ewidentnie widział szansę na zwycięstwo jeszcze w regulaminowym czasie gry. No i brakowało naprawdę niewiele, w osiemdziesiątej drugiej minucie Podliński zaskoczył Bednarka, ale trafił tylko w słupek. Potrzebna była zatem dogrywka, w której wydarzyło się więcej niż przez wcześniejsze dziewięćdziesiąt minut. W setnej minucie sędzia podyktował karnego dla Radomiaka, do piłki podszedł Radecki, który "Panenką" pokonał Bednarka. Wydawało się że będziemy świadkami drugiej dziś niespodzianki, ale w drugiej połowie dogrywki, to Lech dostał jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Tymoteusz Puchacz. Jakby karnych było mało, to po dogrywce jeszcze kilka takich sobie strzelili. W nich lepszy okazał się być Kolejorz, który dzięki ostatnim interwencjom Filipa Bednarka zapewnił sobie awans do najlepszej ósemki Pucharu Polski.
#RADLPO pic.twitter.com/JMERMaFqUQ
— Patryk Kwiatkowski 🇵🇱 (@patryknext) February 11, 2021
Ostatni mecz 1/8 finału (Arka Gdynia - Górnik Łęczna) odbędzie się dopiero szesnastego lutego. Wcześniej odbędzie się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski, na które na szczęście nie będziemy zbyt długo czekać.
🏆 Losowanie 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski odbędzie się w piątek, 12 lutego, o godzinie 12:00!
— Fortuna Puchar Polski (@PZPNPuchar) February 11, 2021
Mecze ćwierćfinałowe zostaną rozegrane 2-4 marca 2021 roku! pic.twitter.com/Sa3XTF2PuQ