Lepiej późno niż wcale. Raków gra DALEJ w Europie
To był mecz z gatunku zagrać, awansować, zapomnieć. Szkoda tylko, że do wspomnianego awansu drużyna Rakowa potrzebowała aż konkursu rzutów karnych. Całe szczęście, że między słupkami ekipy z Częstochowy stał Vladan Kovacević. Bośniak na początku bieżącego sezonu imponuje wyśmienitą formą.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Składy:
Raków: Kovacević - Tudor, Niewulis, Arsenić - Wdowiak, Poletanović, Ivi Lopez, Kun - Szelągowski, Gutkovskis, Cebula
Suduva: Giannikoglou - Beneta, Kerla, Zivanović, Slavickas - Rommens, Gorobsov, Cases - Nyuiadzi, Habran, Nkololo
Braki w defensywie
Głównym problemem Marka Papszuna przed dzisiejszym spotkaniem była z pewnością obsada defensywy. Szkoleniowiec Rakowa nie mógł skorzystać z Tomasa Petraska oraz Milana Rundicia. Co prawda klub uzupełnił braki w obronie, ściągając Dominika Wydrę oraz Jordana Courtney'a - Perkinsa, lecz obaj wymienieni gracze nie mogli zostać zgłoszeni do rewanżowego starcia z Suduvą. Będą natomiast gotowi na dwumecz z Rubinem Kazań.
Sytuacja w defensywie zmusiła trenera Papszuna do postawienia w linii obrony na nominalnego pomocnika, Frana Tudora. 25-letni Chorwat w nowej dla siebie roli nie radził sobie zbyt pewnie.
Narażeni na kontry
Osłabienia gospodarzy starali się wykorzystać piłkarze Suduvy. Groźne w ich wykonaniu były zwłaszcza kontrataki. Ofensywna trójka Nyuiadzi, Habran oraz Nkololo szybkimi rajdami starała się stworzyć zagrożenie pod bramką Kovacevicia. Udało im się to tak naprawdę jedynie raz. Na początku drugiej połowy bośniacki bramkarz musiał mocno się postarać, aby Litwini nie objęli prowadzenia.
Bezzębni gospodarze
Raków starał się natomiast mozolnie rozbijać defensywę rywali, co przychodziło niestety z dużym trudem. Skonsolidowana i nieustępliwa linia obrony Suduvy nie popełniała poważnych błędów. Większość ataków środkiem nie miała szans powodzenia. Skuteczniejsze były natomiast próby rozciągania rywali dzięki akcjom skrzydłowych. Zawsze jednak brakowało kropki nad i. Zawiódł zwłaszcza Vladislavs Gutkovskis, który swój występ zakończył po pierwszej połowie. Nieco bardziej aktywny i konkretniejszy pod bramką rywali był Sebastian Musiolik, lecz i on nie potrafił znaleźć drogi do siatki.
Ciekawe, czy w Częstochowie wpadną jednak na pomysł, aby poszperać rynek skutecznych napastników. Mam dziwne wrażenie, że byłoby to z korzyścią dla nich... #RCZSUD
— Mikołaj Krzywkowski (@Krzywy94) July 29, 2021
Problemem było również zbyt głębokie ustawienie Iviego Lopeza. Gołym okiem widać, że Hiszpan byłby dużo bardziej przydatny dla drużyny, gdyby wystąpił w tym meczu nieco bliżej pola karnego Litwinów.
Środek, na którym chętnie zobaczyłbym Iviego Lopeza, to jednak środek ataku, a nie pomocy. No ale już nie urośnie, więc bez szans. Raków kusi los.
— Mateusz Rokuszewski (@mRokuszewski) July 29, 2021
Kovacević bohaterem
Po rozczarowujących 120 minutach czekał nas konkurs rzutów karnych. W nim bohaterem został Vladan Kovacević. 23-letni Bośniak, sprowadzony przed sezonem za 500 tysięcy euro z FK Sarajewo obronił dwie jedenastki i wprowadził Raków Częstochowa do kolejnej rundy Ligi Konferencji. Tam na podopiecznych Marka Papszuna czeka już rosyjski Rubin Kazań.
Raków na luzaku 😅
— Mateusz Rokuszewski (@mRokuszewski) July 29, 2021
Spektakularne jest wejście kolegi Kovacevicia do Rakowa. Póki co wart każdego euro.
— Damian Smyk (@D_Smyk) July 29, 2021