DOBRE przywitanie Puchacza z Unionem
Być może niektórym trudno w to uwierzyć, ale życie może się zmienić w przeciągu kilku miesięcy. O tym jak wiele w czyimś życiu może się zmienić na przestrzeni krótkiego okresu może opowiedzieć między innymi Tymoteusz Puchacz. Reprezentant Polski właśnie ma za sobą debiut w barwach Unionu Berlin, o którym raczej nie zapomni. Polak znacząco przyczynił się do tego, że jego nowy klub jest praktycznie jedną nogą w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy UEFA.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Praktycznie równo rok temu Puchacz rozpoczynał kolejny sezon w barwach Lecha Poznań. „Kolejorz” przygotowywał się do meczów eliminacji Ligi Europy, które jak dobrze pamiętamy, zakończyły się kapitalnie dla klubu z Wielkopolski. Sam zainteresowany postawił kropkę nad „i” przy wspomnianym awansie do fazy grupowej Ligi Europy. Tymoteusz Puchacz ma pełne prawo do tego, aby czuć się bohaterem zwycięskiego meczu z RSC Charleroi – pojedynek z Belgami zakończył z golem oraz z asystą.
Puchacz zadebiutuje w Unionie w starciu z KuPS.
— Oskar Mochnik (@Oskar_M04) August 19, 2021
Paweł Wszołek poleciał do Finlandii, natomiast ponownie znalazł się poza kadrą🙃 https://t.co/WAjBayA7dm
Być może będzie to nadużycie, ale ten mecz mógł być przełomem dla Puchacza. To właśnie wtedy kariera wówczas 21-latka nabrała rozpędu i na dobrą sprawę wciąż nie zatrzymała się. Co prawda sam Lech ponownie rozczarował, bo nie był w stanie połączyć grania w europejskich pucharach z meczami ligowymi i po raz kolejny bardzo szybko wypisali się z walki o tytuł mistrzowski. Pod względem indywidualnym Puchacz raczej na długo nie zapomni tego, co się wydarzyło do tej pory w roku 2021. Transfer do zachodniego klubu to jedno, ale wychowanek Lecha skorzystał na zmianie selekcjonera reprezentacji Polski i dość niespodziewanie pojechał na EURO. Bynajmniej nie w roli turysty!
W cieniu polskich drużyn mogło umknąć, że Tymoteusz Puchacz debiutuje dziś w Unionie Berlin. Gra w pierwszym składzie z KuPS. Paweł Wszołek znów poza kadrą.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) August 19, 2021
Zanim jednak rozpoczęły się mistrzostwa Europy, Puchacz był już spokojny o swoją przyszłość, bo już w połowie maja został zaprezentowany przez nowy klub. Wybór padł na Union Berlin, który miał za sobą kapitalny sezon uwieńczony udziałem w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy UEFA. Losowanie dla przedstawiciela Bundesligi ułożyło się w taki sposób, że awans do grupy jest praktycznie obowiązkiem dla Unionu. Losowanie sprawiło, że przeciwnikiem Unionu był klub z Finlandii, KuPS. Trener Unionu, Urs Fischer, postanowił wykazać się odwagą i wprowadzić pewne zmiany w składzie. Jedna z nich dotyczyła Puchacza, bo lewy wahadłowy doczekał się debiutu w nowym klubie. Polak odwdzięczył się w najlepszy możliwy sposób, bo dzięki aktywności w grze ofensywnej, Puchacz zaliczył asystę przy bramce Taiwo Awoniyiego. Nigeryjski napastnik był bohaterem tego meczu, bo na swoje konto zapisał aż dwa trafienia w meczu, który zakończył się pewnym zwycięstwem Unionu aż 4:0!
Puchacz z asystą w debiucie w Unionie (w oficjalnym meczu). I fajnie. I pyk, piłeczka chodzi.
— Mateusz Ligęza (@LigezaMateusz) August 19, 2021