Liga Europy - eliminacje za nami!
Liga Europy zawsze będzie dodatkiem. Ale przyznajmy – od pewnego momentu, jest dodatkiem smacznym i całkiem dobrze wypełniającym czas w czwartkowe wieczory. Poznaliśmy zwycięzców wszystkich par IV rundy eliminacji tych rozgrywek, którzy dołączą do już obecnych tam drużyn oraz 6 przegranych z play-offów Ligi Mistrzów. A zatem patrzymy:
Astana – APOEL 1:0 (rzuty karne – 2:1) (pierwszy mecz – 0:1)
Ja to opiszę jednym obrazkiem (źródło: Flashscore.pl):
Takim sposobem Astana awansowała znowu do Ligi Europy.
FK Ufa – Rangers 1:1 (pierwszy mecz – 0:1)
To jest zabawne – jedź na ciężki wyjazd, dostań dwie czerwone kartki, a i tak wyjedź z Rosji niepokonany. Steven Gerrard chyba odczynił jakieś czary, bo nie miał pecha na żadnym etapie eliminacji Ligi Europy. Rangers wracają na razie na przedsionek salonów, ale miło ich widzieć z powrotem w poważnych fazach europejskich pucharów!
AEK Larnaka – AS Trencin 3:0 (pierwszy mecz – 1:1)
AEK Larnaka to drużyna, w której gra były piłkarz Legii i pogromca Wisły Kraków z APOEL-em, Ivan Trickovski. Jego drużynie udało się rozbić Trencin, który z kolei po drodze wyeliminował w dobrym stylu Górnika Zabrze.
Jak się skończyło? Trencin przegrał z cypryjską duchotą.
FC Kopenhaga – Atalanta 0:0 (4:3 - rzuty karne) (pierwszy mecz – 0:0)
Denis Vavro strzelający decydującego karnego i pogrążający Atalantę – gorzej być dla Włochów nie mogło. 4:3 w rzutach karnych, a na dodatek przez 210 minut zero strzelonych goli – laurki im to nie wystawia. Było źle – a teraz jest jeszcze gorzej.
Arkadiuszowi Recy uciekają też dodatkowe mecze, w których mógłby grać.
RB Lipsk – Zoria Ługańsk 3:2 (pierwszy mecz – 0:0)
Jeszcze przed 89. minutą mieliśmy wynik 2:2. Ale Rasenballsport postanowił doprowadzić do pionu toporną, ale waleczną drużynę ukraińską. Nie udało się – dwa zespoły Red Bulla zagoszczą w Lidze Europy!
Wyeliminowali Bragę.
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) 30 de agosto de 2018
Potem RB Lipsk. U siebie (albo "u siebie") wytrzymali z czystym kontem, mimo że od 17. minuty grali w 10.
W Lipsku mieli awans o kroczek
Stracili bramkę tuż przed końcem meczu. (3:2)
Ja pierdykam. https://t.co/dBqyJPtJMS
Apollon Limassol – FC Basel 1:0 (pierwszy mecz – 2:3)
Apollon zaszkodził Szwajcarom – rewanż na Cyprze piłkarze wicemistrza kraju kantonów przegrali, nie utrzymali wyniku z pierwszego spotkania, który przy remisie w rewanżu dałby im awans do fazy grupowej. Ciężko nie odnosić wrażenia, że trochę zazdroszczą oni Young Boys ich grupy w Lidze Mistrzów… i w ogóle jesieni w pucharach.
CFR Cluj – F91 Dudelange 2:3 (pierwszy mecz – 0:2)
DUDELANGE.
DU – DE – LANGE!
Wszystko na jedną kartę postawili – w lidze radzą sobie katastrofalnie źle. A szansa na historyczny awans do Ligi Europy mogła się już nie powtórzyć.
Tweet Łukasza Karpiaka:
Dudelange zanotowało swój najgorszy start w historii klubu (3 punkty w trzech spotkaniach). Głównym celem klubu jest awans do LE i dopiero później gonienie stawki. Zarząd jest w stanie poświęcić mistrzostwo, byle awansować do LE.
— Łukasz Karpiak (@Karpiukutno) 29 de agosto de 2018
Dlatego to zrobili. AWANSOWALI DALEJ! Wyczyn godny podziwu, bo naprawdę nikt się nie spodziewał, że to zrobią.
Poza tym, spójrzcie… CFR Cluj ma w składzie Julio Baptistę. A i tak to nie pomogło:
rozmawiałem z nim jakiś czas temu na Camp Nou. Wygląda jak zawodnik MMA i niekoniecznie do freak fightu. pic.twitter.com/xyZsB2RXIo
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) 30 de agosto de 2018
Łudogorec Razgrad – Torpedo Kutaisi 4:0 (pierwszy mecz – 1:0)
Jacek Góralski i Jakub Świerczok pograją sobie w Lidze Europy i jest to dobra wiadomość. Gruzini zostali brutalnie wyjaśnieni, a Bułgarzy będą śrubować swój współczynnik w rozgrywkach UEFA.
Maccabi Tel Aviv – Sarpsborg 08 2:1 (pierwszy mecz – 1:3)
Zabrakło jednego gola do dogrywki – Izraelczycy z Tel Awiwu nie dali rady go strzelić i dlatego też Sarpsborg sprawia olbrzymią sensację… być może nawet na miarę Oestersund z poprzedniego sezonu Ligi Europy.
Molde FK – Zenit Sankt Petersburg 2:1 (pierwszy mecz – 1:3)
Zenit przegrał, ale zdołał się uratować – już z Dynamem Mińsk zdobywcy Superpucharu Europy z 2008 roku mieli spore problemy i nie było inaczej również w starciu z Norwegami. Gdzieś w Sankt Petersburgu zatracili tę jakość, która pozwalała im na walkę z najlepszymi. Nawet w lidze rosyjskiej Moskwa zaczyna ich prześcigać. Ale póki co… obecna kadra jest na LE wystarczająca.
Qarabag – Sheriff Tiraspol 3:0 (pierwszy mecz – 0:1)
Jakub Rzeźniczak może odetchnąć – Sheriff nie wyrzucił Azerów poza eliminacje. Zespół z Karabachu nie poszedł w ślady Legii Warszawa i wyeliminował Mołdawian z walki. Na pewno pomógł im fakt, że rewanż rozgrywany był poza Tyraspolem, gdzie drużyna gospodarzy zawsze bywa bardzo niewygodnym rywalem.
Ale jest… udało się, Polak zagra jesienią w Europie!
Midtjylland – Malmo FF 0:2 (pierwszy mecz – 2:2)
Midtjylland musi obejść się smakiem – to zachwalanie duńskiego sposobu wyszukiwania zawodników pod ten konkretny zespół i ich szkolenie niektórym purystom w Polsce imponowało. Ale na nic zdały się komputery na boisku, gdzie Szwedzi z Malmoe okazali się lepsi.
Jak Wisła Kraków w 1979 roku… odpadanie ze Szwedami nigdy nie należy do najprzyjemniejszych.
Besiktas – Partizan 3:0 (pierwszy mecz – 1:1)
W Belgradzie znów zapanuje podział – Partizan miał okres dominacji, gdy zwyciężał ciągle w lidze serbskiej. Ostatnio, do głosu chętniej jednak dochodzi Crvena Zvezda, która awansowała do fazy grupowej Ligi Mistrzów. A ich głośny rywal, sąsiad, znienawidzony wróg?
Obszedł się smakiem i dostał w czwartek 3 bramki od Besiktasu.
Szkendija Tetowo – Rosenborg 0:2 (pierwszy mecz – 1:3)
Macedoński futbol poczeka tym razem rok na fazę grupową – nie będzie powtórki wyczynu Vardaru Skopje. Szkendija nie dała rady Norwegom z Trondheim, który wzlecieli w swoim meczu wysoko, trochę niczym Adam Małysz bijący niegdyś rekord skoczni w tym mieście w 2001 roku.
Czy spełni się zatem sen o grupie Chelsea, Lazio, Betis i Rosenborg???
Broendby – Genk 2:4 (pierwszy mecz – 2:5)
20 punktów za styl x 3 – gdyby to były skoki narciarskiej, Racing Genk byłby Svenem Hannawaldem. Idealnie to zrobili – ekipa Kamila Wilczka nie miała szans z Belgami. 9:4 w dwumeczu to może nie jest deklasacja, ale prezentacja ogromnej siły.
No, cóż… zadajmy sobie pytanie… jakie szanse miał z nimi Lech? Otóż… żadne.
FCSB – Rapid Wiedeń 2:1 (pierwszy mecz – 1:3)
Steaua ustępuje miejsca Rapidowi Wiedeń, mimo że jej także zabrakło – tak jak kilku drużynom w czwartek – jednego gola do dogrywki. W klubie z Rumunii dzieje się źle, chociaż my powinniśmy rozciągnąć to na całą piłkę rumuńską. Próby Viitoruli Konstanca w zeszłym roku, a także porażki FCSB i Cluju to jasny sygnał, że dalsza katastrofa organizacyjna tylko pogłębi kryzys w piłce.
Spartak Trnawa – Olimpija Ljubljana 1:1 (pierwszy mecz – 2:0)
Nie potrafimy ukryć podziwu dla Słowaków z Trnawy. Dobrivoj Rusov, Erik Grendel, Boris Godal, Jan Vlasko oraz Anton Sloboda naprawdę weszli do Ligi Europy, ale żeby to zrobić, musieli uciec z Ekstraklasy. Tak samo zresztą uczynił trener Radoslav Latal. Jego pragmatyzm znów udzielił się piłkarzom w czerwono – czarnych strojach. Olimpija nie miała nic do powiedzenia – straty były dla niej zbyt duże.
Spartak znów dokonuje wielkiej rzeczy.
Girondins Bordeaux – Gent 2:0 (pierwszy mecz – 0:0)
Thierry Henry nie dla Bordeaux, ale za to Liga Europy – zdecydowanie dla Żyrondystów. Pogromcy Jagiellonii, czyli KAA Gent musieli uznać wyższość ekipy Igora Lewczuka.
A my widzimy, gdzie jest piłka francuska nawet względem naszego futbolu. Belgia uciekła nam dawno, ale Francja? Ta nudna Francja, której ligi nikt nie chce oglądać? To jest inny świat.
Burnley – Olympiakos 1:1 (pierwszy mecz – 1:3)
Europejski sen ekipy Seana Dyche’a się skończył. Zaczęło się od potyczek z Aberdeen w II rundzie eliminacji, ale ostatecznie odpuszczono i stwierdzono, że nadstawianie karku dla dużo niższych pieniędzy w Lidze Europy kosztem Premier League nie jest nic warte.
Olympiakos zrobił swoje i awansował dalej. Na Turf Moor raczej niespecjalnie się smucą.
Celtic – Suduva Mariampol 3:0 (pierwszy mecz – 1:1)
Brendan Rodgers nie mógł być gorszy od swojego byłego podopiecznego. Celtic również awansował do fazy grupowej, tak samo jak Rangers. W niedzielę, o godzinie 13:00 w ramach Scottish Premiership ma się odbyć kolejna edycja Old Firm Derby – teraz wysłano w świat przekaz: niebiescy nie są już wcale tacy słabi – wrócili do Europy, są tam, gdzie ich odwieczny rywal!
Zacieramy ręce na poczynania Szkotów w Lidze Europy, a także na niedzielny mecz!
Sevilla – Sigma Ołomuniec 3:0 (pierwszy mecz – 1:0)
Sevilla zrobiła swoje. 4:0 w dwumeczu bez straty gola – w tych meczach było wszystko to, czego nie widzieliśmy w ligowym starciu przeciwko Villarrealowi. Teraz czas skupić się na lidze… prawda jest taka, że SFC to będzie znów faworyt do wygrania Ligi Europy.
Do przegranych z Ligi Mistrzów, czyli Videotonu, PAOK-u, Dinama Zagrzeb, BATE Borysów, Red Bulla Salzburg oraz Dynama Kijów dołączają właśnie zwycięzcy tych par eliminacyjnych.
Spójrzcie jeszcze na rozmieszczenie drużyn w koszykach, bawcie się w symulacje i oglądamy losowanie – już jutro, w Monako, o 12:00 początek ceremonii!!!
@EuropaLeague pots #UEL pic.twitter.com/87gpskk2HC
— Conor Terry (@ConorTerry1) 30 de agosto de 2018