Usain Bolt radzi sobie coraz lepiej!
Usain Bolt rozpoczął swoją karierę piłkarską w Australii. Dołączył do Central Coast Mariners na okres próbny, który ma trwać maksymalnie 12 miesięcy. Jamajczyk gra coraz częściej i czuje, że jego umiejętności piłkarskie się poprawiają. Mike Mulvey, trener australijskiej ekipy, powiedział, że były mistrz olimpijski bardzo ciężko trenuje i widać u niego postępy, więc chce skrócić jego czas próbny do 6 miesięcy.
Najszybszy człowiek na świecie wystąpił w ekipie "The Mariners" dopiero w jednym sparingu z North Shore Mariners. Zagrał jedynie 45 minut, ale to i tak dużo jeżeli popatrzymy, że przez większość swojego życia był przystosowany do innej formy treningów. Teraz jest wdrażany do treningu z piłką, który nie jest w cale taki prosty. Sam mocno siebie krytykuje i mówi, że musi bardzo mocno poprawić swoją technikę, szczególnie że występuje na lewym skrzydle albo na pozycji napastnika. Teraz otrzyma kolejną szanse w październikowym spotkaniu z Macarthur South West.
To słowa Mike'a Mulveya po debiucie Bolta w jego drużynie:
Gdy początkowo rozmawialiśmy o naszej współpracy, wspomniałem, że w razie potrzeby damy mu i 12 miesięcy, by nas do siebie przekonał. Po tych kilku tygodniach widzę, że zrobił postęp. Dlatego sądzę, że koniec roku będzie wystarczającym okresem, by w pełni ocenić jego możliwości. W styczniu powinniśmy już wiedzieć, czy jego umiejętności są na tyle wysokie, że zostanie w naszym klubie.
Jamajczyk udzielił licznych wywiadów australijskiej prasie. Mówił w nich, że jest zachwycony możliwością gry w Central Coast Mariners i jest zmotywowany do dalszej pracy. Oto parę ważnych odpowiedzi, jakich udzielił 32-latek:
Gdybym zagrał od początku, byłaby to dla mnie wielka sprawa. Byłby to dowód, że praca, jaką tu wykonuję, przynosi efekty, a trener ma do mnie coraz większe zaufanie i dostrzega moje postępy.
To było dobre 45 minut w moim wykonaniu, co prawda pod koniec odczuwałem już lekkie zmęczenie, ale je pokonałem. Wiem, że to przez mocne treningi.
Cieszę się, że się rozwijam. Moja kontrola nad piłką wygląda coraz lepiej. Jeżeli tylko przyłożę się bardziej na treningach, to będzie dobrze.
Kiedy strzelę pierwszą bramkę dla zespołu, to będzie to dla mnie wielka rzecz. Central Coast Mariners dali mi szansę i najlepszym sposobem, żeby się im odpłacić, jest strzelanie bramek.
Jeżeli strzelę w najbliższych meczach, to będzie to znak, że zmierzam we właściwym kierunku.
Lubię presję, dlatego gram na ataku. Będę pracował jak najwięcej się da, aby stać się napastnikiem z krwi i kości.
No i co myślicie na temat pięknego Jamajczyka? Da radę przebić się jeszcze do Europy? Czy może będzie się błąkać po piłkarskich perypetiach? Dajcie znać w komentarzu!