''Niech się dzieje wola Nieba! Z nią się zawsze zgadzać trzeba.'' - zapowiedź 2. kolejki LE
Pewnie zastanawiacie się, z jakiego powodu użyłem cytatu z dzieła Aleksandra Fredry pt. "Zemsta"? Nic nie jest dziełem przypadku! Dzisiaj mija 16 lat od premiery ekranizacji w reżyserii Andrzeja Wajdy. Ten werset idealnie oddaje charakter Ligi Europy, która już dzisiaj wieczorem wraca na salony. Czas zapowiedzieć najciekawsze spotkania drugiej kolejki!
AC Milan - Olympiakos (18.55)
Oba zespoły jak na razie grają poniżej oczekiwań, jeśli chodzi o rozgrywki ligowe. Ekipa Gennaro Gattuso jest bez porażki od sześciu spotkań we wszystkich rozgrywkach. W ostatniej kolejce Serie A, pokonali US Sassuolo aż 4:1. Nadal zajmują jednak odległe 11. miejsce. W Lidze Europy pokonali skromnie luksemburskie F91 Dudelange 1:0. Strzelcem zwycięskiej bramki był Gonzalo Higuain. Zespół z Pireusu traci jeden punkt do lidera greckiej Superligi, PAOK Saloniki. Ścisk w czołówce powoduje, że zajmują dopiero piątą lokatę. A wszystko to jest efektem porażki w hitowym starciu, właśnie z PAOK-iem. Największym pechowcem był Jagoš Vuković, który skierował piłkę do własnej bramki. W pierwszej kolejce, rozgrywek europejskich bezbramkowo zremisowali z Realem Betis. Nie było goli, było za to wykluczenie jednego zawodnika. Pechowcem był piłkarz drużyny z... Pireusu - Konstantinos Tsimikas. Kartki, samobóje - powinno się dziać!
Qarabag - Arsenal (18.55)
Przy okazji tego meczu, przypomnimy o przygodzie życia Jakuba Rzeźniczaka. Rok temu grał w Lidze Mistrzów i rywalizował z Atletico Madryt, a teraz czeka go starcie z jednym z najbardziej utytułowanych klubów w Anglii - Arsenalem. A niby transfer do Azerbejdżanu to miało być odcinanie kuponów!
Za 4 dni meczyk z Arsenalem na tym pięknym obiekcie💪🏼 rok temu udało się urwać punkty Atletico więc jest szansa 🇦🇿🙏🏻 pic.twitter.com/OHptySk82l
— Jakub Rzeźniczak 52 (@JakubRzezniczak) 30 września 2018
W lidze azerskiej tylko jeden zespół dotrzymuje kroku drużynie z Agdamu - Neftçi PFK. Ekipa z Baku jest współliderem. Koledzy Kuby Rzeźniczaka w ostatniej kolejce pokonali na wyjeździe Sabah FK 2:0. W europejskich rozgrywkach, nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Sportingiem CP. Zespół z Estádio José Alvalade pewnie wygrał to spotkanie 2:0.
A co u Kanonierów? Podopieczni Unaia Emery'ego okazali się lepsi od "Szerszeni" z Watfordu. Ekipa z The Emirates Stadium poradziła sobie z rywalem dopiero w ostatnich 10 minutach i zainkasowała komplet punktów dzięki wygranej 2:0. W poprzedniej kolejce LE, Arsenal prowadził już 4:0 z ukraińskim Worskłą Połtawą, by ostatecznie pozwolić przeciwnikom zmniejszyć rozmiary porażki do 4:2. Nie będziemy rozliczać za grę - trzy punkty to trzy punkty. Tylko to się liczy.
Bordeaux - FC Kopenhaga (18.55)
Żyrondiści przystąpią do tego spotkania jako dziewiąta drużyna Ligue 1. W ostatniej kolejce, rozczarowali swoich fanów bezbramkowym remisem z niżej notowaną drużyną, Stade Reims. O inauguracji rozgrywek Ligi Europy też lepiej nie wspominać. Ekipa, która kilkanaście lat temu miała w swoich szeregach takich piłkarzy jak Éric Cantona, Didier Deschamps, Pauleta oraz Zinédine Zidane, obecnie zostawia punkty u naszych południowych sąsiadów z Czech. Bordeaux musiało uznać wyższość Slavii Praga.
Eintracht Frankfurt - Lazio (21.00)
Mecz, który na papierze wydaje się najbardziej interesujący, jeśli chodzi o drugą kolejkę Ligi Europy. Zdobywca zeszłorocznego Pucharu Niemiec w tym sezonie Bundesligi wygrał zaledwie dwa mecze. Na razie bliżej im do strefy spadkowej aniżeli do górnej części tabeli, która pozwala wywalczyć sobie prawo gry w europejskich pucharach na następny sezon. W ostatni weekend, podopieczni Adiego Hüttera nie pozostawili złudzeń Hannoverowi, kto jest lepszy i zwyciężyli aż 4:1. Humory również dopisują po pierwszej kolejce Ligi Europy, gdzie pokonali finalistę zeszłej edycji tych rozgrywek, Olympique Marsylia 2:1. A warto odnotować, że ostatnie pół godziny meczu grali w osłabieniu, po tym jak Jetro Willems ujrzał czerwoną kartkę.
Za rzymianami fatalny weekend. Każda porażka w derbach miasta boli, więc nastroje wśród sympatyków Lazio są mierne, po tym jak przegrali z AS Romą 3:1. Wystarczy jednak, że rzucą okiem na tabelę Serie A i od razu powinien pojawić się uśmiech na twarzach fanów. Zawodnicy Simone Inzaghiego zajmują siódme miejsce ze stratą trzech punktów do wicelidera z Neapolu. W Lidze Europy pokazali miejsce w szeregu Cypryjczykom dzięki wygranej nad Apollonem Limassol 2:1.
FK Krasnodar - Sevilla (21.00)
Drużyna z miasta położonego nad rzeką Kubań jest wiceliderem rosyjskiej Priemjer-Ligi. Okres po przerwie reprezentacyjnej był niezwykle intensywny dla drużyny z Krasnodara. Do końca września rozegrali aż 6 meczów. Do rozgrywek ligowych i europejskich pucharów, trzeba doliczyć starcie o awans do kolejnej rundy Pucharu Rosji. W 1/16 finału nie mieli problemu z drugoligowym Awangard Kursk, gdzie końcowy wynik 2:0 dla faworyzowanej ekipy. W ostatni weekend poprzedniego miesiąca, okazali się lepsi od Dynamo Moskwa (3:0). Dobry wynik osiągnęli również w meczu z Akhisar Belediyespor (wygrana 1:0).
Pablo Machín po raz kolejny udowadnia, jak dobrym jest fachowcem. W zeszłym sezonie osiągał bardzo dobre wyniki z beniaminkiem z Girony, a obecnie ekipa z Andaluzji zalicza dobrą serię. W Primera Division jest za plecami Wielkiej Dwójki (FC Barcelony i Realu Madryt), a w zeszłym tygodniu nie pozostawili złudzeń drużynie ze stolicy Hiszpanii i pewnie wygrali 3:0. Pierwsza kolejka LE to kolejne miłe wspomnienie. Dzięki rozgromieniu Standardu Liège aż 5:1, objęli prowadzenie w grupie "J".
Spartak Moskwa - Villarreal (21.00)
Drużyna ze stolicy Rosji zaliczyła falstart na Starym Kontynencie. Dość nieoczekiwanie przegrali z Rapidem Wiedeń 2:0. W lidze rosyjskiej mieli szansę wskoczyć na podium, ale zaprzepaścili tą okazję - okazali się gorsi od FK Rostów i to rywale weszli do ścisłej czołówki. Czerwono-biali sąsiadują w tabeli z CSKA Moskwa i na tę chwilę zajmują 5. lokatę po dziewięciu kolejkach.
By znaleźć ekipę "Żółtej Łodzi Podwodnej" w tabeli La Liga, trzeba skierować swój wzrok w dolne rejony. Dopiero 12. miejsce pokazuje, jak słaby początek sezonu zalicza drużyna Villarreal. W ostatniej kolejce, ponieśli porażkę z beniaminkiem - Real Valladolid wygrał na wyjeździe 1:0.
[zobacz także: Ronaldo zgwałcił kobietę? Fakty są niezaprzeczalne...]