Au revoir, Ludovic! Obraniak kończy karierę
Pamiętacie jeszcze takiego piłkarza jak Ludovic Obraniak?
Miał być naszym mózgiem środka pola, naszą ostoją, naszą perełką na mistrzostwach Europy w 2012 roku. Problem w tym, że często mieliśmy wątpliwości, czy on jest w ogóle nasz. Niby Polak, ale jednak Francuz. Niby coś po polsku wydukał, ale nie za dużo, woli w tym za dużo nie było. Ale grał w sobie we Francji, mistrzem tego kraju nawet został, jeszcze w czasach, gdy w Lille Eden Hazard biegał z nim po boiskach Ligue 1. Dziś zakończył karierę…
Przedziwna to kariera. Franciszek Smuda upierał się właśnie na niego, chciał go ze względu na polskie korzenie, mimo że poglądy w sprawie piłkarzy, którzy nie są stuprocentowymi Polakami zmieniał wielokrotnie. Ale to akurat właśnie Ludovika sobie upatrzył. Jego, Boenischa, Perquisa, Polanskiego… Obraniak, który wielokrotnie dawał oznaki, że jest dobrym graczem, ale zbyt słabym, by grać w reprezentacji Francji, miał u nas dostać plac od ręki. Z występów w kadrze sam zrezygnował, gdy selekcjonerem był już Waldemar Fornalik. Wrócił na dwa mecze za kadencji Adama Nawałki – zagrał w ostatnim przegranym przez Polaków meczu na Narodowym, ze Szkocją. Później pojechał z rezerwami polskimi do Niemiec, gdzie wypadł gorzej niż w Warszawie. Bajka się skończyła, także w futbolu klubowym.
Kiedy Obraniak miał swój szczyt formy w Lille, wydawało się, że rzeczywiście może być z niego bajeczny technik. Rzuty wolne miał na pewno dobre, strzał z dystansu także – ale powiedzielibyśmy, że to pojęcie zasadnicze? Niestety, skłaniamy się ku częstej, ale jednak incydentalności. Metz, Lille, Bordeaux, Werder Brema, Rizespor, Maccabi Hajfa, Auxerre – wszędzie coś z siebie dał, mniej lub więcej dobrego. Ale jeśli mam go podsumować pokrótce – w kadrze Polski nigdy nie powinien był się znaleźć, to była ostatecznie dla niego krzywda, każdy tzw. „farbowany lis” był w pierwszej kolejności obwiniany za blamaż na EURO 2012 (podobnie jak reszta kadry, niemniej oni mieli dać „to coś”, dlatego o nich walczono). Zmarnowany talent, który powinien grać dłużej i w lepszych klubach.
Ale momenty naprawdę miał:
I dziś to zakończył:
‼️J’ai un mot pour vous tous mes amis.... Au revoir et merci.@FCMetz @losclive @girondins @werderbremen @CRizesporAS @mhfootballclub @AJA @pzpn_pl ❣️⚽️
— Ludo Obraniak (@Ludo_Obraniak) 4 de octubre de 2018
cc @RMCsport @AfterRMC @gilbertbrisbois @carothiebaut pic.twitter.com/PM8Q4tSltW