Oko na Polaka #37 - Rybus wrócił do gry!
1 września - wtedy po raz ostatni widzieliśmy Macieja Rybusa na boisku w barwach Lokomotivu Moskwa. Polak niestety nie może wspominać tego występu dobrze. Jego drużyna przegrała wówczas 1:2 z FK Krasnodar, a jakby tego było mało, 29-latek doznał wtedy kontuzji pachwiny, która miała wykluczyć go z gry na 2-3 tygodnie. Podczas rehabilitacji pojawiły się jednak niespodziewane komplikacje, przez które Rybus zagrał dopiero dziś - po ponad 2 miesiącach przerwy.
Z powody wydłużającej się w nieskończoność pauzy, lewy obrońca zdecydował się na konsultacje u lekarza reprezentacji Polski, Jacka Jaroszewskiego. Pod koniec października Rybus udał się do Warszawy. Tam Jaroszewski wykrył przyczynę niekończących się problemów zawodnika aktualnego mistrza Rosji. Okazało się nią oderwanie półtora milimetrowego płatka mięśniowego przy przywodzicielu. Tydzień po wizycie w Warszawie Rybus wznowił treningi i znalazł się nawet w szerokiej kadrze na rozegrany w ostatni wtorek mecz Ligi Mistrzów przeciwko FC Porto (1:4), jednak ostatecznie nawet nie zasiadł wtedy nawet na ławce.
Dzisiaj jednak zagrał od początku w spotkaniu ligowym z Rubinem Kazań i pomimo długiej przerwy od gry zaprezentował się solidnie. Udało mu się również poprawić swoją grę w ofensywie - od początku sezonu często zarzucano mu zbyt małe zaangażowanie w atakach swojej drużyny. Jedynym mankamentem w dzisiejszym występie polskiego obrońcy była otrzymana w 30. minucie żółta kartka. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a Rybus rozegrał je w pełnym wymiarze.
Na boisku w Kazaniu mogliśmy dzisiaj zobaczyć również drugiego z Polaków - Grzegorza Krychowiaka. Wypożyczony z PSG zawodnik zagrał na swojej nominalnej pozycji defensywnego pomocnika, co przełożyło się na lepszy występ niż te, które ostatnio notował, grając na środku obrony. Było widać, że "Krycha" zdecydowanie lepiej czuje się w środku pola, a jego dzisiejszy występ był jednym z najlepszych w tym sezonie. Krychowiak również rozegrał cały mecz i podobnie jak Rybus został ukarany żółtą kartką. Broniąca tytułu drużyna dwóch Polaków zajmuje teraz 3. miejsce w tabeli ze stratą 6 punktów do liderującego Zenitu.
Reasumując można powiedzieć, że z Kazania płyną dobre wieści dla selekcjonera reprezentacji Polski, Jerzego Brzęczka. Istotny jest dobry występ Krychowiaka, którego potrzebujemy, bo kombinacje w środku pola nie wychodziły na dobre naszej reprezentacji. Najważniejsze jednak jest to, że polska kadra może wreszcie odzyskać lewego obrońcę. Drużyna Brzęczka skazana na Arkadiusza Recę na tej pozycji nie budziła bowiem pozytywnych emocji. Może teraz będąc w sytuacji podobnej do tej z końcówki meczu z Włochami, będziemy mogli pomyśleć o zmianie w ataku i walce o zwycięstwo zamiast zmieniać z konieczności niegrającego w klubie lewego obrońcy.