Bolt i Maradona w jednym klubie? Bardzo możliwe!
Pamiętacie jeszcze takiego gwiazdora jak Usain Bolt? Tak to ten pan, który na 100 metrów wykręcał większe prędkości niż Fiat 136p. Być może dlatego, że wyżej wspomniany pojazd był z Polski, a wszystko, co polskie jest... W sumie to nie dokończę, ale chyba wszyscy doskonale wiedzą jakie. Zostawmy jednak fiacika i przejdźmy do Usaina Bolta, który jak pewnie wiecie, postanowił zostać piłkarzem. Oczywiście jeszcze nim nie został, lecz wszystko znajduje się na dobrej drodze i już niebawem Jamajczyk może znaleźć pierwszego pracodawcę.
O Usainie Bolcie, który chciał zostać piłkarzem, jest głośno już od kilku miesięcy. Początkowo mówiło się, że Jamajczyk zostanie zawodnikiem Borussii Dortmund lub Manchesteru United, lecz rzeczywistość okazała się o wiele brutalniejsza. Mistrz olimpijski w biegu na 100 metrów, zamiast trafić do jednego z tych zespołów, osiedlił się w ... Central Coast Mariners. Oczywiście nie na stałe, gdyż został zaproszony tam jedynie na testy, lecz jak się okazało, nie przekonał on do siebie przedstawicieli australijskiego klubu i finalnie nie wyszło zupełnie nic.
Kilka dni po tym, jak Bolt zakończył testy w tym anonimowym zespole, której nazwy nie opłaca się nawet zapamiętywać, odezwał się do niego mistrz Malty - Valetta FC, który proponował Jamajczykowi profesjonalny kontrakt. 32-latek stwierdził jednak, że jest zawodowcem i nie przystoi mu pchać się w amatorkę, co sprawiło, że wciąż jest wolnym zawodnikiem. Wszystko się może jednak zmienić w ciągu najbliższego tygodnia, gdyż z informacji angielskich mediów wynika, że znalazł się zespół, który jest zainteresowany zakontraktowaniem wielokrotnego mistrza olimpijskiego.
Jak się okazuje, jest to nie byle jaki zespół. Może inaczej, prowadzony przez nie byle kogo, bo przez boskiego Diego Armando Maradonę. Jeśli ktoś nie wie jaki zespół prowadzi Argentyńczyk, to już służę pomocą. Jest nim niejaki Dorados de Sinaloa, który obecnie zajmuje miejsce w środkowej części ligi meksykańskiej. Oczywiście drugiej ligi meksykańskiej, gdyż chyba nikt o zdrowych zmysłach nie dałby Maradonie zarządzać zespołem występującym w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Jak myślicie? Czy dwie legendy w tak małym zespole to nie za wiele? Czy Jamajczyk spełni swoje marzenia i zostanie zawodowym piłkarzem? W sumie to nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak miałoby to wyglądać. Bolt poza tym, że jest szybki, to nie posiada zbyt wielu umiejętności, więc w grę wchodziłby styl prosto z Lotto Ekstraklasy. A nazywałby się następująco - laga na Bolta, on jest szybki. Cała ta historia jest dosyć śmieszna, ale mam nadzieję że przedstawiciele tego klubu wiedzą co robią i ten przez ich głupotę nie spadnie niżej.