Oko na Polaka #40 - Reprezentacja ma skrzydłowego!
Skrzydła w ostatnich miesiącach stały się największym problemem naszej reprezentacji. Gadamy ciągle o tym, jakim dzbanem jest, albo nie jest Kamil Grosicki, o tym, że Jakub Błaszczykowski nie gra w klubie... A może Przemysław Frankowski? A może Maciej Makuszewski? A może ktoś inny? No właśnie...
Może obserwacja ligi chorwackiej nie leży w naszych standardach, jednak trzeba pamiętać, że zawodnicy z różnych lig trafiali już do naszej reprezentacji. Poza tym liga chorwacka gorsza od naszej chyba nie jest, prawda? Tym bardziej, że mam na myśli oczywiście Dinamo Zagrzeb, w którym gra Damian Kądzior. 26-latek mimo, że dostaje powołania do kadry, to najwyraźniej Jerzy Brzęczek nie jest do niego przekonany, bo nie daje mu zbyt wielu szans. Jak na to reaguje były zawodnik Górnika Zabrze? A tak...
Damian Kądzior miał trochę szczęścia przy bramce z Interem Zapresić. Niemniej jednak ładna klepka, na uwagę zasługuje również klimatyczny obiekt rywala👌 pic.twitter.com/OqGwo4ihjg
— Darek Dobek (@darekdobek) 9 grudnia 2018
Trzeci gol w 16. występie w lidze chorwackiej, w tym sezonie. Liczby, które może nie zwalają z nóg, ale przecież nie każdy skrzydłowy jest golleadorem. Poza tym Damian Kądzior ma jeszcze argumenty w postaci 9 asyst w tym sezonie, co już brzmi całkiem dobrze i 12 występów od pierwszej minuty. Polak 4 razy był wprowadzany z ławki, a tylko raz znalazł się poza kadrą meczową. Dziś kolejny raz wyszedł w pierwszym składzie na mecz z Interem Zapresić i w 22. minucie dał swojemu zespołowi prowadzenie. Dinamo wygrało ostatecznie 2:0 i jest liderem z 9 punktami przewagi nad drugą Rijeką. Kądzior jest nieco oszczędzany w meczach pucharowych, bo często wchodzi w nich z ławki lub nie gra wcale. Mimo to, ma na koncie 2 gole w meczu Pucharu Chorwacji przeciwko NK Zelina.
Chyba warto pomyśleć, aby ten chłopak nie marnował się na ławce, gdy nie mamy bogactwa na jego pozycji. Oczywiście dobrą wiadomością jest powrót do formy Kamila Grosickiego czy ostatnie dobre występy w kadrze Przemysława Frankowskiego. Konkurencja jest dobra i nie mam nic przeciwko temu, żeby kandydatów do gry na skrzydle było więcej. Patrząc jednak na samego Kądziora i jego występy w kadrze (a zwłaszcza na ten w meczu z Irlandią), temu chłopakowi należy się szansa i oby wreszcie ją dostał. Jestem przekonany, że nie wykorzysta jej gorzej niż piłkarze z Ekstraklasy lub ci, którzy nie grają regularnie w klubach.