Pomocnik Liverpoolu może trafić do Turcji
Na początku zimowego okienka transferowego Jürgen Klopp postanowił zrobić czystki w swoim zespole. Z czerwoną częścią Liverpoolu pożegnali się już Dominic Solanke oraz (przynajmniej do lata) Nathaniel Clyne. Wygląda jednak na to, że to nie koniec transferów z klubu. Niepewny jest bowiem los doświadczonego pomocnika „The Reds”.
W obliczu letnich transferów Naby’ego Keity i Fabinho szansę na w miarę regularną grę w barwach Liverpoolu chyba bezpowrotnie stracił Adam Lallana. Generalnie przygoda Anglika z ekipą „The Reds” nie jest specjalnie udana. Pomocnik trafił do Liverpoolu latem 2014 roku i tak naprawdę od początku nie mógł dostosować się do gry najpierw u Brendana Rodgersa, a później u Kloppa. A to słaba forma, a to kontuzje, a teraz bardzo silni rywale do gry w pierwszym składzie. Obecne rozgrywki to całkowite pasmo niepowodzeń, które najlepiej charakteryzują liczby. Lallana rozegrał w Premier League zaledwie 202 minuty, na które złożyło się tylko sześć występów. Dołożył do tego dwa mecze w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Statystyki bramek i asyst prezentują się nawet jeszcze gorzej. A właściwie w ogóle się nie prezentują, gdyż w obu rubrykach widnieje okrągłe zero. Widoki na grę w Liverpoolu nie rysują się w kolorowych barwach, więc Anglik podczas tego okienka transferowego stanie przed wyborem – zostać na Anfield i kisić się na ławce rezerwowych bądź trybunach, albo poszukać sobie nowego klubu. Jeśli zdecyduje się na to drugie rozwiązanie, to pojawiła się już podobno pierwsza oferta.
Zainteresowanie pomocnikiem wykazuje tureckie Fenerbahce. Ewentualne przejście do klubu ze Stambułu byłoby dużą zmianą in minus, jeśli chodzi o pozycję drużyny w tabeli. O różnicy klas pomiędzy Liverpoolem a Fenerbahce nie ma bowiem w ogóle co wspominać. Jednak osoby, które dalej uważają turecki zespół za czołowy w kraju mogą się nieco zdziwić spoglądając na tabelę. Zajmują bowiem oni przedostatnią, siedemnastą lokatę! Piłkarze tacy jak Roberto Soldado, André Ayew, Mathieu Valbuena czy Martin Skrtel nie potrafią pociągnąć zespołu choćby w rejony środka tabeli. Patrząc na to, że Liverpool walczy aktualnie o upragniony mistrzowski tytuł, zamiana tego klubu na Fenerbahce może być dla Lallany szokiem. Radziłbym Anglikowi opuszczenie Anfield, ale odradzałbym jednak pójście do drużyny ze stolicy Turcji. Oferty jeszcze z pewnością się pojawią, a jednak walka o utrzymanie w Süper Lig to nie jest poziom dla takiego zawodnika.