Trent Alexander - Arnold z nowym kontraktem!
Przed obecnym sezonem Liverpool był ze wszech miar chwalony za niezwykle przemyślane, mądre transfery, które wreszcie miały zaowocować zdobyciem mistrzostwa Anglii. Zawodnicy tacy jak Alisson Becker, Fabinho, Naby Keïta oraz Xherdan Shaqiri w większości spełnili pokładane w nich nadzieje. Jednak w zakupowym szale Liverpool nie zapomniał o piłkarzach już wcześniej grających dla „The Reds”. Polityka przedłużania umów z ważnymi ogniwami zespołu działa bardzo sprawnie. W przeciągu roku nowe kontrakty z klubem podpisali Mohamed Salah, Roberto Firmino, Sadio Mane, Jordan Henderson i Joe Gomez. Wczoraj podpis pod nową umową złożył Andrew Robertson. Dziś z kolei to samo uczynił wychowanek „The Reds” Trent Alexander – Arnold.
Z Anglikiem w czerwonej części Liverpoolu od początku wiązano spore nadzieje. Grając jeszcze w drużynach młodzieżowych jego naturalny talent dostrzegł sam Steven Gerrard. Legenda „The Reds” w swojej autobiografii „Serce pozostawione na Anfield” wymienił dwa nazwiska młodych piłkarzy Liverpoolu, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile pierwszego zespołu. Jednym z nich był właśnie Alexander – Arnold. Gerrard, który w tamtym okresie wracał do formy po ciężkiej kontuzji grywał właśnie z młodzieżowcami, więc był naocznym świadkiem umiejętności i rodzącego się potencjału u nastoletniego piłkarza. Co ciekawe, Alexander – Arnold grał wówczas na pozycji defensywnego pomocnika.
W debiucie z prawdziwego zdarzenia w Premier League zagrał pełne 90 minut przeciwko Manchesterowi United. Jürgen Klopp rzucił więc młodego od razu na głęboką wodę. Dziś Anglik jest niesamowicie ważnym punktem obrony Liverpoolu. Po powrocie Joe Gomeza na swoją nominalną pozycję środkowego obrońcy oraz wypożyczeniu do Bournemouth Nathaniela Clyne’a, Alexander – Arnold został jedynym prawym defensorem w zespole. I właśnie to może niepokoić fanów „The Reds”. Nie chodzi nawet o ewentualny uraz 20-latka, który strasznie skomplikowałby sytuację LFC w obronie. Nie wiadomo, czy Alexander-Arnold wytrzyma fizycznie trudy tego sezonu. Obecnie ma już rozegranych wybieganych prawie tyle minut w Premier League, co w całym poprzednim sezonie. Może to się negatywnie odbić na kondycji młodego zawodnika.
Wracając do samego przedłużenia kontraktu. Wychowanek Liverpoolu nie krył radości po parafowaniu umowy, która będzie obowiązywać do 2024 roku:
Jestem zachwycony i niezwykle dumny. Czuję zaszczyt mając wsparcie i zaufanie ze strony klubu, który zaoferował mi nową umowę. Mam nadzieję, że osiągniemy razem wiele sukcesów
Trent Alexander – Arnold trafił na naprawdę świetny czas, jeśli chodzi o sytuację w klubie z Anfield. Może rozwijać się pod okiem kapitalnego menedżera, ma w drużynie świetnych kompanów, od których może czerpać garściami, jeśli chodzi o naukę piłkarskiego rzemiosła. No i najważniejsze, ma ogromną szansę być częścią drużyny, która w końcu sięgnie po mistrzostwo Anglii. Trofeum, którego nie udało się zdobyć legendzie Anfield, która dostrzegła w nim wielki potencjał.