West Ham przygotowany na wypadek odejścia Arnautovicia
W ostatnich dniach sporo mówi się o potencjalnym odejściu z West Hamu lidera tej drużyny, Marko Arnautovicia. Austriaka kuszą wielkie pieniądze oferowane przez zespół z chińskiej Superligi. Kwestia transferu napastnika „Młotów” będzie pewnie gorącym tematem do samego końca zimowego okienka. Włodarze West Hamu nie zamierzają jednak obudzić się z ręką w nocniku i przygotowują się na scenariusz, w którym Arnautovicia zabraknie w drużynie. W mediach przewija się kilka nazwisk, które mogą zastąpić lidera ofensywy „Młotów”.
Gdyby Austriak rzeczywiście odszedł z klubu, to konkretny transfer do linii ataku wydaje się praktycznie niezbędny. Ciężko bowiem jako następcy Arnautovicia upatrywać zawodnika, który znajduje się obecnie w zespole West Hamu. Chicharito jest już praktycznie na wylocie z klubu – Meksykanin ma zasilić Valencię. Lucas Pérez gra bardzo mało i tak naprawdę ciężko cokolwiek o nim powiedzieć. Andy Carroll natomiast może i strzeli kilka bramek, ale i tak wiadomo, że prędzej czy później się połamie, więc opieranie na nim formacji ofensywnej na dłuższą metę nie ma po prostu żadnego sensu. Kto zatem mógłby godnie zastąpić Arnautovicia?
W mediach przewija się kilka konkretnych nazwisk.Najpierw pora na zawodnika występującego w Premier League. Mowa o Callumie Wilsonie. Napastnik Bournemouth w końcu nie ma kłopotów zdrowotnych i owocuje to bardzo dobrą dyspozycją. 26- letni snajper strzelił w tym sezonie Premier League już dziewięć bramek, dokładając do tego sześć asyst. To w dużej mierze dzięki jego postawie ekipa Bournemouth miała tak obiecujący początek rozgrywek. Pozostała dwójka potencjalnych następców Arniego prezentuje swoje umiejętności na boiskach Serie A. Pierwszy z nich to Andrea Belotti. Włoski napastnik pokazał się szerszej publiczności niesamowitym sezonem 2016/17, w którym strzelił na boiskach Serie A aż 26 bramek! Wtedy to w swoich szeregach chciało go wiele naprawdę bardzo dobrych europejskich zespołów, jednakże prezydent Torino, Urbano Cairo zażyczył sobie za kartę Belottiego astronomicznej sumy oscylującej wokół 100 milionów euro, której nikt nie zdecydował się wyłożyć. Cairo pewnie do dziś pluje sobie w brodę, bo włoski snajper nie powtórzył już tak dobrego wyniku strzeleckiego. Obecnie jest do wyjęcia za dużo mniejsze pieniądze niż przed niespełna dwoma laty, ale też boom na Belottiego zdecydowanie zmalał.
I ostatnie nazwisko, trochę naciągane, ale jednak przewijało się w kontekście gry dla West Hamu. Mowa tu o Krzysztofie Piątku. Według włoskich oraz angielskich mediów „Młoty” wystąpiły z oficjalną ofertą za snajpera Genoi. Enrico Preziosi dał jednak pierwszeństwo w negocjacjach Milanowi, więc szanse na dołączenie Piątka do ekipy Manuela Pellegriniego są czysto iluzoryczne.
Pobawmy się trochę we wróżbitę Macieja i spróbujmy ocenić, który z napastników lepiej pasowałby do West Hamu – Wilson czy Belotti? Anglik ma jeden niezaprzeczalny atut – rozgrywki Premier League zna bardzo dobrze, nie potrzebowałby czasu na aklimatyzację i już od pierwszego meczu mógłby realnie pomóc zespołowi. Belotti to z kolei jedna wielka niewiadoma. Jeden nadzwyczajny sezon zamazuje trochę obraz solidnego jak na warunki Serie A snajpera. Solidnego, i tak naprawdę nic poza tym. I jeśli któryś z wymienionej dwójki trafiłby ostatecznie do drużyny „Młotów”, a Arnautovic poszukałby łatwego zarobku w Chinach, to z pewnością w ofensywie West Hamu brakować będzie tego pierwiastka szaleństwa i nieprzewidywalności, który wnosił swoją grą austriacki napastnik.