Szalony pomysł Tottenhamu na tymczasowe wzmocnienie
Niewiele wczoraj brakło. Naprawdę niewiele brakło, by Tottenham stracił punkty, a nawet przegrał z Fulham. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry sytuację uratował im Harry Winks. Kane'a niby nie ma, ale jak widać, ktoś o tym samym imieniu nada musi ratować "Kogutom" skórę, bo inaczej po prostu polegną. Niemniej jednak trzeba jasno stwierdzić, że podopieczni Mauricio Pochettino zagrali bardzo słabe spotkanie. Widać było ewidentnie brak dwóch najlepszych strzelców, Hueng Min Sona i Harry'ego Kane'a właśnie. Koreańczyk jest tylko na zgrupowaniu reprezentacji, ale Anglik doznał nieśmiesznej kontuzji i trochę go zabraknie. W związku z tym i widoczną oraz co pogarsza pogłębiającą się ułomnością Fernando Llorente Tottenham musi znaleźć jakieś tymczasowe zastępstwo dla swojego snajpera. Już nawet mają pewne pomysły.
Kilka dni temu mówiło się o tym, że do Tottenhamu miałby przejść Divock Origi. W zasadzie to się nie dziwie, bo Belga łączono już chyba z każdym klubem Premier League, gdy tylko któryś z nich miał potrzebę załatwienia sobie naprędce napastnika. Konkretów w sprawie negocjacji z Liverpoolem jednak brak, dlatego trzeba szukać dalej, bo przecież okienko kończy się za nieco ponad tydzień. Krótki czas pozostały na poszukiwania i ewentualne negocjacje chyba bardzo zestresował Tottenham, ponieważ wyszedł on z mocno kontrowersyjnym, rzekłbym nawet karkołomnym pomysłem zastępstwa Harry'ego Kane'a.
"The Sun" podaje bowiem, że "Koguty" postarają się wypożyczyć z West Hamu United Andy'ego Carolla. Anglik bardzo rzadko występuje w tym sezonie w barwach Młotów, gdyż jest dopiero czwartym wyborem Manuela Pellegriniego. Sam fakt, że gość jest tak głęboko w hierarchii średniaka Premier League powinien stanowczo odstraszać "Koguty" od takiego ruchu. Andy Caroll dawno ma już za sobą czasy świetności i to właśnie on, a nie Harry Kane, którego miałby zastąpić, był prawdziwym hitem jednego sezonu, więc teraz nie będzie z niego najmniejszego pożytku. No chyba, że na Stadionie Olimpijskim potrzebują opału.