Grał w Liverpoolu i Chelsea, dziś kończy karierę
Oficjalnie zawiesił buty na kołku. Łącznie trzysta pięćdziesiąt siedem występów w Premier League robi wrażenie. Ostatnim klubem tego reprezentanta Anglii - który zaczął swoją karierę w West Hamie - było Stoke City. W międzyczasie reprezentował barwy takich wielkich klubów - Chelsea i Liverpoolu.
Trzydziestoczteroletni Glen Johnson oficjalnie zakończył karierę. Trzeba przyznać, że jeśli chodzi o grę na angielskich boiskach, ma dosyć bogate CV. Klubem, w którym zaczął swoją karierę był West Ham. Niestety nie pograł w nim zbyt wiele. W barwach "Młotów" wybiegł na murawę jedynie w szesnastu występach, po czym został wypożyczony do Millwall, gdzie zagrał w ośmiu spotkaniach. Następnym przystankiem w Anglii było Chelsea, który wzbudził zainteresowanie ówczesnego szkoleniowca, Claudio Ranieriego. Podpisał z londyńskim zespołem czteroletni kontrakt. Siedemdziesiąt razy wybiegł w koszulce "The Blues" na boisko, by po trzech latach - ze względu na brak występów, a czasem nawet brak miejsca na ławce rezerwowych - zostać wypożyczonym do Portsmouth. Następnie związał się z tym klubem na kolejne dwa lata. Z ekipą, która obecnie zajmuje pierwsze miejsce w League One - i zapewne walczy o powrót do elity - w 2008 roku sensacyjnie zdobył Puchar Anglii.
Po stu występach dla Portsmouth przeniósł się do Liverpoolu. Właśnie tutaj spędził najwięcej czasu w swojej ligowej karierze. Zadebiutował w starciu przeciwko Tottenhamowi, a swojego pierwszego gola zdobył kilka dnia później. Trafił podczas ligowego debiutu na Anfield w meczu ze Stoke City. Równo dwieście razy zagrał dla "The Reds". Ostatnim klubem - po sześciu latach spędzonych w Liverpoolu - był... właśnie klub ze Stoke-on-Trent. W jednym z najstarszych angielskich klubów spędził trzy lata, podczas których zaliczył sześćdziesiąt cztery spotkania.
Do tego - o czym musimy wspomnieć - od 2003 roku pięćdziesiąt cztery razy reprezentował kadrę "Synów Albionu". Łącznie trzysta pięćdziesiąt siedem występów w Premier League, to do prawdy dobry wynik.
Taki gość kończy dziś karierę. A tymczasem 127-letni Ashley Cole kontynuuje swoją karierę w Derby County. O co tutaj, kierwa, chodzi?