Pierwsze zgrzyty na linii Sarri - zawodnicy
Letnie okienko transferowe i zmiana na stanowisku menadżera Chelsea dawała duże nadzieje na nowe otwarcie w ekipie „The Blues”. Po Maurizio Sarrim wszyscy spodziewali się nowych rozwiązań taktycznych, lepszych wyników, które miały nadejść z czasem oraz przede wszystkim dużo bardziej ofensywnego stylu gry i oczyszczenia atmosfery w zespole po dosyć toksycznej kadencji Antonio Conte. Niestety dla fanów „The Blues” ostatni punkt z tej listy można na razie skreślić i nie wiadomo, czy będzie można odbudować relacje z piłkarzami po dość kontrowersyjnych wypowiedziach bossa Chelsea po przegranym derbowym spotkaniu z Arsenalem.
Piłkarze Sarriego po bardzo słabym, delikatnie rzecz ujmując meczu przegrali w miniony weekend w derbach Londynu z Arsenalem 0:2. Gracze „The Blues” praktycznie nie podjęli walki z drużyną Unaia Emery’ego, ustępując nie tylko czysto piłkarskimi umiejętnościami ale też samym zaangażowaniem i wolą walki. Nie uszło to uwadze włoskiego menedżera Chelsea, który nie omieszkał skrytykować swoich podopiecznych
Jestem niesamowicie wściekły. Ta porażka to przede wszystkim wina naszego złego nastawienia do meczu. Graliśmy przeciwko zespołowi, który był dużo bardziej zdeterminowany od nas. Ale prawda jest taka, że pracuję z grupą zawodników, której praktycznie nie da się zmotywować
Można mieć wątpliwości, czy przyjęta strategia przez Sarriego jest odpowiednia. Pewnie o wypowiedzianych słowach przez Włocha zdecydowała frustracja po sromotnie przegranym spotkaniu, ale mimo wszystko powinien on przemyśleć sposób publicznych wypowiedzi. Krytyką własnego zespołu na forum publicznym żaden menedżer jeszcze nie wygrał, i nie wygra również Sarri. Do czego może prowadzić taka strategia zobaczyliśmy doskonale podczas kadencji José Mourinho w Manchesterze United. Zostając w kręgu Chelsea, podobne błędy popełniali choćby André Villas – Boas czy też Antonio Conte. Wojowanie z własną szatnią zdecydowanie nie wyszło im na dobre. Błędy te powiela teraz Sarri i nie wiadomo, czy nie jest to pierwszy wbity gwóźdź do trumny włoskiego szkoleniowca.