Młody talent z Premier League na celowniku Tottenhamu
Zanosi się na to, że Tottenham w końcu wyciągnął wnioski z minionych nieudanych okienek transferowych i latem zamierza kogoś kupić. Ostatnimi czasy pojawiło się sporo informacji o potencjalnych wzmocnieniach w ekipie „Kogutów”. Włodarze klubu zamierzają udać się do swojego rywala zza miedzy, aby wyrwać mu niezwykle uzdolnionego zawodnika, o którego walczą również inne czołowe kluby w Anglii.
Piłkarzem, który wzbudził zainteresowanie Tottenhamu jest Declan Rice. Pomimo młodego wieku (niedawno skończył 20 lat) można powiedzieć, że stał się on już liderem drugiej linii West Hamu. Rozegrał w tym sezonie Premier League 22 spotkania i widać, że menedżer „Młotów” Manuel Pellegrini zaufał niedoświadczonemu jeszcze piłkarzowi i nie obawia się wystawiać go w środku pola w tak wymagających rozgrywkach. Co prawda Rice już w ubiegłym sezonie dostawał sporo szans gry, natomiast był on rzucany z linii pomocy na środek obrony, co niekorzystnie odbijało się na formie zawodnika. Teraz, kiedy Pellegrini znalazł mu w końcu optymalną pozycję na boisku i konsekwentnie wystawia go w drugiej linii, Rice jest jedną z najjaśniejszych postaci w ekipie West Hamu. Kibice „Młotów” mogą być dumni, że wśród zalewu mniej lub bardziej uzdolnionych piłkarzy zza granicy w składzie ich ukochanego klubu znalazło się miejsce dla młodego gracza, który praktycznie od początku swojej przygody z futbolem jest związany z West Hamem.
Radość fanów z dobrych występów Rice’a może jednak nie potrwać zbyt długo. Piłkarz przyciągnął bowiem uwagę silniejszych klubów. Informacje o zainteresowaniu Tottenhamu graczem „Młotów” podaje „Daily Express”. „Koguty” planują przeznaczyć na ten cel 35 milionów funtów. Ewentualny transfer Rice’a byłby kolejnym przykładem mocniejszego stawiania na młodych piłkarzy przez Tottenham. W tym sezonie swoje szanse dostawali już między innymi Kyle Walker – Peters (rocznik 97) czy Oliver Skipp (rocznik 2000). Coraz poważniejszą rolę w zespole Mauricio Pochettino odgrywa również Harry Winks, dla którego może to być przełomowy sezon. Declan Rice miałby szansę dołączyć do nowej gwardii w Tottenhamie.
Czy przebiłby się jednak do pierwszego składu „Kogutów”? Jeśli chodzi o piłkarzy od zadań stricte destrukcyjnych, Mauricio Pochettino wystawia jednego takiego zawodnika bądź dwóch. Ciężko mi bowiem zdefiniować choćby Moussę Sissoko czy nawet wspomnianego Winksa. Obaj mają na pewno bardziej ofensywne boiskowe usposobienie od Erica Diera czy Victora Wanyamy, ale za wybitnych kreatorów gry to już ich nie uważam. Rice rozgrywając pełny sezon w barwach West Hamu (a patrząc na jego pozycje w zespole na to się zanosi) zdobędzie duże doświadczenie i nabierze sporej pewności siebie. Czy byłby jednak gotowy na taki ruch już latem tego roku? Wydaje się, że rozsądniejsze byłoby pozostanie jeszcze przynajmniej przez jeden sezon w drużynie Manuela Pellegriniego. Ma tam pewny plac, co w tak młodym wieku jest niezwykle istotne, jest lubiany przez kibiców, którzy mogą w końcu bardziej utożsamiać się z którymś z piłkarzy oraz prowadzi go niezwykle mądry i doświadczony szkoleniowiec, u którego zaliczył już spory progres, jeśli chodzi o umiejętności. Przed 20-latkiem praktycznie cała dorosła kariera, a jedna nieodpowiednia decyzja mogłaby znacznie wyhamować jej rozwój.