Nie żyje mistrz świata z 1966 roku
Zanim bramki reprezentacji Anglii strzegli tacy piłkarze, jak David Seaman bądź Joe Hart, prawdziwą ikoną bramkarską był Gordon Banks. Niestety, dotarły do nas smutne wieści dotyczące mistrza świata z 1966. Były bramkarz reprezentacji "Trzech Lwów" zmarł w wieku 81 lat.
Jest uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji w historii piłki nożnej, a na dowód swojej wielkości był wielokrotnie nagradzany. FIFA aż sześciokrotnie tytułowana Banksa najlepszym bramkarzem roku. Pod koniec XX. wieku Międzynarodowa Federacja Historyków i Statystyków Futbolu (IFFHS) umieściła Anglika na drugim miejscu w plebiscycie na najlepszego bramkarza poprzedniego wieku. Głosowanie wygrał Lew Jaszyn, a za plecami Anglika znalazły się takie znakomitości, jak Dino Zoff, Sepp Maier czy rodak Banksa, Peter Shilton.
Urodził się w Sheffield, ale największe sukcesy świętował w barwach Leicester oraz Stoke. W barwach tych klubów zdobywał Puchar Ligi Angielskiej. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Chesterfield, a "Lisem" z Leicester został w 1959 roku. Dzięki występom w tym klubie trafił do reprezentacji Anglii i zaliczył swój debiut w 1963 roku. Trzy lata później był niepodważalnym liderem zespołu, który wywalczył tytuł najlepszej reprezentacji świata. Występował we wszystkich spotkaniach tamtego turnieju.
W 1972 roku był zmuszony zakończyć swoją karierę w wyniku wypadku samochodowego, podczas którego stracił widzenie w oku. Oprócz mistrzostw we własnej ojczyźnie, jest coś co dużo bardziej zapadło w pamięć - fenomenalna interwencja po strzale Pele, którą obejrzycie w filmiku poniżej.