Problemy z kontraktem De Gei
Nikt mi nie wmówi, że w Premier League jest lepszy bramkarz od Davida De Gei. Możecie sobie schować swoich Alissonów i Edersonów głęboko do kieszeni. Żaden z nich nie ma takiego refleksu, a przy tym spokoju jak Hiszpan. "Czerwone Diabły" również mają doskonałą świadomość tego, kogo posiadają w swoim składzie. Wiedzą, że inne kluby też pragną go mieć u siebie, dlatego trzeba podpisać z Hiszpanem taki kontrakt, żeby on sam nie chciał nigdzie odchodzić, a nikt inny nie miał nawet najmniejszego powodu, by próbować przekonać go do swoich barw.
Z zaproponowaniem takiej oferty długo były problemy. De Gea chciał znaczącej podwyżki, co jest w pełni zrozumiałe, a Manchester nie do końca był w stanie mu ją zagwarantować. Rozmowy przedłużały się na tyle, że "Czerwone Diabły" musiały wykorzystać klauzulę znajdującą się w jego obecnej umowie, dzięki której mogły automatycznie przedłużyć ją o rok. W ten sposób dały sobie więcej czasu, by negocjować o nowym, dużo poważniejszym i znacznie bardziej lukratywnym kontrakcie. W pewnym momencie wydawało się już nawet, że wszystkie strony doszły do konsensusu i świeża umowa będzie parafowana lada moment. Teraz dochodzą nas jednak smutne informacje mówiące o kolejnych problemach.
Informuje o nich "Evening Standard". Podobno Manchester zaproponował De Gei kontrakt, na mocy którego Hiszpan miałby zarabiać 350 tysięcy funtów tygodniowo, czyli tyle, ile wcześniej miało go zadowolić i spotkał się z odmową. Bramkarz ma bowiem żądać aż 400 koła przelewanych raz na każde siedem dni. Manchester ma problem z tą kwotą, bo wygospodarowanie poprzednich 350 tysięcy było już sporym problemem. Taka pensja uczyniłaby go najlepiej zarabiającym piłkarzem w klubie, zaraz obok Alexisa Sancheza. To właśnie pensja nieprzydatnego obecnie Chilijczyka blokuje możliwość dania podwyżki De Gei. Jeśli więc Manchester chce go zatrzymać, będzie musiał latem sprzedać Sancheza, by zwolnić miejsce w budżecie. Wtedy spokojnie będzie go stać na zapłacenie Hiszpanowi, który w przeciwieństwie do kolegi z zespołu, akurat na to wynagrodzenie zasługuje.