Hazard już jest w ogródku
Eden Hazard jest bezwzględnie najlepszym zawodnikiem Chelsea w tym sezonie. Jeśli jemu nie idzie, to cały zespół prezentuje się marnie. Doskonały przykład dostaliśmy chociażby podczas wczorajszego spotkania z Evertonem. Belg nie był w stanie pociągnąć zespołu, przez co "The Blues" katastrofalnie się stoczyli. Powodów słabej formy Hazarda możemy doszukiwać się w kilku miejscach, ale ja bym rozpoczął poszukiwania na łączach telefonicznych. Belg prawdopodobnie nie skupiał się wcale na grze, ponieważ mniej więcej w tamtej chwili dogadywany był jego transfer do Realu Madryt.
Tak przynajmniej podają hiszpańskie media. Różni dziennikarze z Półwyspu Iberyjskiego donoszą, że sprawa reszcie została dogadana. Kwestia transferu Hazarda do Realu ciągnęła się od ponad roku. Wydawało się, że dołączy do "Królewskich" już w ubiegłym lecie, ale ostatecznie nie miało to miejsca. O skrzydłowego bardzo zabiegał Zinedine Zidane i ściągnięcie go, miało być jednym z warunków powrotu Francuza na Santiago Bernabeu. Biorąc pod uwagę fakt, jak szybko dogadany został transfer Edera Militao, nie zdziwiłbym się, gdyby ta sprawa również była już rozwiązana. I tak trwało to o kilka dobrych miesięcy za długo. Hazard niemalże stracił cierpliwość, a jego sytuację w ostatnich tygodniach idealnie opisuje ten mem:
— حــووور (@bluesaaturn) 18 marca 2019
Nie ma wątpliwości, że to genialny transfer. Nie chce mi się wierzyć w to, że Hazard nie sprawdzi się w Realu. Dobrze wie, po co tam idzie i ma świadomość, że największa presja będzie ciążyła właśnie na nim. Z resztą, doskonale radzi sobie z nią tutaj, w Chelsea, dlaczego więc miałby dać się jej ugiąć w Madrycie? Przyjście Belga będzie ogromnym impulsem do działania dla całego zespołu. Wszyscy powinni poczuć się pewniej na boisku, kiedy uświadomią sobie, kto będzie im teraz pomagał. To nie może się udać, a pieniądze nie mogą się nie zwrócić. Benzema niestety znów będzie musiał grac pod kogoś i nie będzie już samozwańczą gwiazdą zespołu.