To będzie następca Hazarda? Jakoś wątpimy...
O sytuacji w Chelsea ciężko pisać coś dobrego – przegrana z Liverpoolem, słabe miejsce w lidze i jedyna nadzieja pozostająca w Lidze Europy. Tam jednak również „The Blues” męczyli się ze Slavią Praga, by w końcu gola zdobył Marcos Alonso. Męczyć też będą się od strony transferów – nadal nie wiadomo, na które okienka transferowe faktycznie przypadnie zakaz transferowy. Nie mają także wciąż nikogo, kto mógłby zostać nowym dyrektorem sportowym. Nie mają też póki co nikogo, kto mógłby zapełnić miejsce gwiazdy…
Luis Campos, dyrektor sportowy Lille oraz Nicolas Pepe, najlepszy strzelec wicelidera Ligue 1 – to dwie najbardziej rozchwytywane persony w klubie ze Stade Pierre-Mauroy. O ile ten pierwszy nie jest wymieniany w kontekście przejścia do Chelsea, to jednak ten drugi już jest. I wiecie co? Te doniesienia „Daily Mirror” nie mają sensu, słysząc, że Pepe na 90% jest dogadany z Bayernem Monachium. To w kontekście Bawarczyków słyszy się o jednym z czołowych ofensywnych graczy Europy. Mimo tego, widzi się go w roli następcy Edena Hazarda.
Rozumiecie to? Była gwiazda Lille zastąpiona przez obecną gwiazdę Lille. Iworyjczyk miał zastąpić Belga, który odszedłby w końcu do Realu Madryt. Fakt – liczby Pepe są powalające – jako skrzydłowy zdobył 19 goli i zaliczył 11 asyst. W klasyfikacji kanadyjskiej na tle Europy prezentuje się wręcz powalająco. Lille udowodniło swój potencjał, pokonując niedawno PSG 5:1, ale w tym meczu Pepe nie był wcale największym asem. Tak w jego ślady poszła cała drużyna. Ktoś chyba wierzy, że podobnie mogłoby być w Chelsea. Tylko ten Bayern…
Inna sprawa jest następująca – Chelsea wciąż jest w potrzasku, jeśli chodzi o transfery. Nałożony na nią zakaz wciąż jest przedmiotem apelacji, a sprawa rozstrzygnie się w najbliższy czwartek. Jeśli wówczas zakaz zostanie podtrzymany, sprawa trafi do naszego kochanego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS). To on wielokrotnie orzekał w sprawach bogatych klubów, które miały problemy z zakazami transferowymi. Według eksperta ESPN FC, Gabriele Marcottiego „jest niemalże pewne, że CAS zawiesi embargo na transfery wobec Chelsea do stycznia 2020 roku”. Wówczas droga do pozyskiwania piłkarzy latem 2019 roku byłaby otwarta. Ale do takiej ewentualności jeszcze daleka droga. Tym bardziej perspektywa pozyskania Pepe się oddala – Bayern nie ma żadnych kłopotów i może ogłosić transfer wcześniej.
Poza tym, na Pepe świat się nie kończy. W obrębie zainteresowań Chelsea może być niedawny cel Manchesteru United (odpuszczony przez klub, któremu wczoraj Brazylijczyk załadował ubergola):