Grał dla United, a teraz może zostać dyrektorem sportowym
Jeszcze nie tak dawno pisaliśmy o Mike’u Phelanie w kontekście posady dyrektora technicznego w Manchesterze United. Okazuje się, że sytuacja na Old Trafford jest tak dynamiczna, że ciężko nam stwierdzić, jak się to zakończy. Ed Woodward okazuje się mieć więcej wyborów niż tylko asystent Ole Gunnara Solskjaera…
„Daily Mail” donosi dzisiaj, że doszło do spotkania z inną osobą, którą dyrektor wykonawczy rozpatruje pod kątem tego stanowiska. Ma nią być… Rio Ferdinand. Jest to dosyć szokująca wiadomość, bo oznaczałoby to wtrącenie na to stanowisko człowieka, który nie ma doświadczenia w pracy dyrektorskiej. Inna sprawa, że ekspert BT Sport przeszedłby wtedy drogę podobną do tej, którą przebył… Marc Overmars. Jest oczywiście różnica - były piłkarz Ajaksu i Arsenalu po drodze był jeszcze udziałowcem Go Ahead Eagles, później trenerem młodzieży w klubie z ArenA. Ale jest byłym piłkarzem, który nigdy wcześniej nie sprawował nigdzie indziej takiej funkcji. Ferdinand opuściłby wygodny fotel eksperta, by zostać na szczęście nie trenerem, ale właśnie dyrektorem. Oczywiście, jeśli Woodward i Glazerowie się na niego zdecydują.
Wielu ludzi przez lata mówiło, że za mało jest w klubie z Old Trafford ludzi z tzw. starej gwardii. Ludzi, którzy byli żołnierzami Fergusona, ale muszą zbudować ten klub od nowa. Odpychanie tych ludzi od Old Trafford nie podobało się wielu kibicom, którym los United leży na sercu. A co robi Bayern? A co robi Ajax? Mają swoje lepsze i gorsze momenty, ale tam wciąż są ludzie, którzy wcześniej na boisku dali tym klubom wiele. Tą drogą wyraźnie chce w końcu podążyć United. Pytanie tylko, czy emocje pomogą, a nie będą przeszkadzać w dobrym wykonywaniu pracy.
Solskjaer, Phelan i Carrick w sztabie trenerskim, Ferdinand dyrektorem sportowym, ostatnio mówi się też, że Darren Fletcher miałby powrócić do United, by pracować w klubowej akademii. Wszystko wygląda jak wyjęte z marzeń. United przyzwyczaiło jednak do tego, że lubi niszczyć nadzieje…